poniedziałek, 16 lutego 2015

"Mara Dyer. Przemiana" Michelle Hodkin- recenzja



„Mara Dyer. Przemiana” to druga część fenomenalnej trylogii, która mnie urzekła od pierwszych stron. Czekałam niecierpliwie na kontynuacje i wielki plus dla wydawnictwa, które łaskawie nie torturowało czytelników i dość szybko wydało drugą część.

Mara przeżyła tragedię, w której zginęła jej przyjaciółka oraz siostra chłopaka. Jak się okazało Mara w pewnym stopniu jest za to odpowiedzialna, ponieważ posiada pewne zdolności. Dziewczyna rozpoczyna nowe życie w nowym miejscu. Przez jej izolacyjną postawę przebija się tylko Noah, którego darzy wielkim uczuciem oraz zaufaniem. Tylko on jej wieży, że były chłopak Jude żyję i jest zagrożeniem dla wszystkich, których Mara kocha. Dziewczyna musi uporać się nie tylko z Judem, ale i ze zmianami, które w niej następują, oraz perspektywą zamknięcia w ośrodku zamkniętym.

„Przemiana” całkowicie obnaża duszę i charakter głównej bohaterki. Ukazuje Marę w dobrym oraz złym świetle, jednak jej wady, obawy oraz mogłoby się wydawać wyrachowane postępowanie, jest prawdziwe. Łatwo sobie wyobrazić tę zagubioną dziewczynę i wczuć w sytuacje, w której się znalazła. Wszystkie dziwne rzeczy, które ją spotykały chwilami mroziły krew w żyłach. Nie wyolbrzymiam moich odczuć, jednak miałam gęsia skórkę i niejednokrotnie czułam dreszcz niepokoju. Sama bohaterka gubiła się w realnym postrzeganiu świata, chwilami wątpiąc w prawdę. Sama się zastanawiałam, czy aby część wydarzeń nie jest wytworem wyobraźni głównej bohaterki a fakt, że to Mara jest narratorem, ułatwił mi wdrożyć się w historię tajemniczą i nieobliczalną. 

Bardzo istotną rolę odgrywa Noah, który nadal jest dla mnie tajemnicą, wielką niezgłębioną osobowością, którą chciałabym poznać lepiej.  Niestety tylko po części moje pragnienie się spełniło i jestem pewna, że jeszcze chłopak mnie zaskoczy. Jest on niezwykle skrytym i kontrolującym się chłopcem i chciałabym zobaczyć jak ta zbroja pęka. 

Akcja nie jest szybka, raczej wyważona, bez większych rewelacji. To mroczny klimat, którym ocieka ta powieść sprawia, że nie można się oderwać od czytania. Książa jest bardzo dobrze napisana i szybko się czyta, mam wrażenie, że za szybko. Psychologiczne obrazy bohaterów są bardzo istotne i ciekawe. 

Paranormalny aspekt książki, jest nadal zagadką, która tylko częściowo została ujawniona. Mam nadzieję, że autorka dobrze rozwiąże ten wątek, ponieważ jak na razie domysłów ma spora, a co z tego wyniknie nie mam najmniejszego pojęcia. 

„Mara Dyer. Przemiana” jest bardzo dobrą książką. Pokusiłabym się o stwierdzenie- rewelacyjną, zjawiskową i po prostu piękną. Dla takich książek się czyta. Mara przyprawia o szybsze bicie serca i całkowicie absorbuje czytelnika. Mrok i śmierć, w który obfituje powieść wstrząsa i zaskakuję. Dla mnie ta powieść jest osobliwością, którą szanuję i łaknę więcej. Bez wahania polecam! 

Po zakończeniu Mary mogę tylko wstać i klaskać, dla Pani Michelle, dla Mary, dla Noaha i całej tej historii.
6-/6
Dziękuję!!!

5 komentarzy:

  1. Pierwsza część była dla mnie przeciętne, spodziewałam się czegoś znacznie większego, mam nadzieję, że Przemiana zmieni moje zdanie na temat autorki :)
    http://zagoramiksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jutro dostanę pierwszą część, wszyscy naokoło chwalą, nie mogę się doczekać <3

    Pozdrawiam,
    W.

    http://w-papierowym-swiecie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja, zapraszam do mnie :) http://hopeinbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu nadrobić tom pierwszy. Tyle dobrego naczytałam się o obu częściach, że aż sama się sobie dziwię, iż tyle wytrzymałam :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie miałam przyjemności poznać ani tomu pierwszego, ani drugiego :)

    OdpowiedzUsuń