piątek, 10 kwietnia 2015

"Tabula Rasa" Kristen Lippert-Martin- recenzja



Sara bierze udział w projekcie Tabula Rasa. Usuwanie wspomnień, jest powolnym zabiegiem, lecz w przypadku Sary, trwa dłużej niż u innych, co wzbudza podejrzliwość. Czego doświadczyła dziewczyna, że należy usunąć to z jej wspomnień? Sprawa komplikuję się jeszcze bardziej, kiedy ośrodek, w którym przebywa, zostaje najechany przez najemników, których głównym celem jest zlikwidowanie Sary. 

Fabuł powieści jest bardzo prosta i tak naprawdę można ją streścić szczegółowo bardzo szybko, czego oczywiście nie zrobię. Pomimo pozornej prostoty, książka okazała się dobrą historią, trzymającą w napięciu, a o to włośnie tu chodzi.

Jest to kolejna książka polecana fanom „Niezgodnej” i „Igrzysk Śmierci”. Ach, znowu? Nie wiem, co łączy te powieści, ani dlaczego większość książek jest właśnie tak reklamowana, ponieważ „Tabula Rasa” jest książką w zupełnie innym klimacie i mi bardzo się podobała. Książka nie jest gorsza, wręcz przeciwnie, cała historia jest wciągająca z dobrą główną bohaterką, dlatego lekturę mogę polecić znacznie szerszemu gronu.

Sara jest zwykłą nastolatką, która niespodziewanie znalazła się w trudnej sytuacji. Modyfikacja pamięci jest dodatkowym problemem, dziewczyna szuka prawdy, jednocześnie kieruję się wysoką moralności. Nie jest to kolejna bohaterka, która niezważająca na niebezpieczeństwo brnie do przodu. Sara postępuje w sposób racjonalny i boi się, co jest w pełni zrozumiałe a mimo to umie wykazać się odwagą. Jest bardzo zrównoważoną bohaterką, nie jest przerysowana i dlatego bardzo łatwo się wczuć w jej osobę. Dziewczyna przebywa w zamkniętym ośrodku, gdzie spotyka najemników, sprzedajny personel i niezrównoważonych pacjentów. Z pewnością bohaterowie do milutkich nie należą, dlatego niebezpieczeństwo wyczuwalne jest nieustannie. 

Wątek romantyczny również się pojawia, co prawda w znikomym stopniu. Jest miłym dodatkiem, taką wisienką na torcie, jednak z pewnością książki do romansu nie można zaliczyć. Akcja toczy się w zamkniętym ośrodku, który znajduję się w śnieżnych górach. Klimat jest mroczny, a mróz i śnieg okazały się doskonałym tłem dla niebezpiecznych wydarzeń. Akcja rozkręca się stopniowo, początek jest dość niemrawy, czytelnik nadąża za wydarzeniami i wszystko jest zrozumiałe. Kiedy wydarzenia nabierają tępa robi się naprawdę ciekawie i z przyjemnością śledziłam poczynania Sary.

„Tabula Rasa” to przyjemna książka, z nutą niebezpieczeństwa i napięcia. Książa obfituje w krwawe strzelaniny, widowiskowe walki i niebezpiecznych bohaterów. Uroku dodaje bardzo subtelny wątek romantyczny, dlatego książka będzie idealna dla każdego, kto szuka wytchnienia i niezobowiązującej lektury. „Tabula Rasa” jest prawdziwym thrillerem sensacyjnym, a spotkanie z tą książką uważam za udane.
4/6
Dziękuję!!!
 

4 komentarze:

  1. Czytałam całkiem odmienną recenzję tej książki i teraz nie wiem, co mam o tym myśleć... Dylematy książkoholika tak bardzo. <3 :)

    Zapraszam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do książki nie wie, Czas pokaże czy się skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie niezobowiązujące lektury są potrzebne. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja bym przeczytała. Nie słyszałam wcześniej o tym tytule :)

    OdpowiedzUsuń