piątek, 8 kwietnia 2016

"Ugly love" Colleen Hoover- recenzja przedpremierowa



Tate jest początkującą pielęgniarką. Wprowadza się do brata, jednak nie przypuszczała, że sąsiad z naprzeciwka wywróci jej życie do góry nogami. Milczący i skryty pilot Miles Archer zawiera z Tate układ. Ma tylko dwie zasady. Nie pytaj o przeszłość i nie licz na przyszłość. Czy to może się udać?

Książki Colleen Hoover znam i zaczytuję się w nich namiętnie, lecz na tę w szczególności czekałam. Nie wiedzieć czemu, zakodowałam sobie w głowie, że to erotyk i byłam zaintrygowana, że taka książka wyszła spod pióra królowej new adult. Układ i zasady to coś, co występuję w większości erotyków i pomimo ciekawości, czułam też wielką obawę.
Zacznę od gatunku, który nie jest wcale łatwo określić. Seks oczywiście jest, lecz nie tak wiele jak myślałam. Sceny zbliżeń między bohaterami są piekielnie namiętne, a mimo to brak szczegółów. Książka z pewnością dla dorosłych i starszej młodzieży, powyżej szesnastu lat. Myślę, że w tym wieku już nikt nie będzie zaskoczony tym, co znajduję się w tej książce. Powieść porusza bolesne tematy i momentami nazwałabym tę książę dramatem, dlatego moim zdaniem nadal mamy do czynienia z new adult, tylko trochę ostrzejszym. 

Miłość sama w sobie jest piękna i czyta, jednak tytuł „Ugly Love”, czyli brudna miłość, idealnie pasuję do tej książki. Bohaterowie wikłają się w układ, który ich przerasta. Seks bez jakichkolwiek zobowiązań i pytań, jest praktycznie niemożliwy. Rodzące się uczucie, choć wątłe, jest skażone przez ból, strach, ogromy smutek oraz odtrącanie drugiej osoby . Czas brudnej miłości wiele uzmysławia i rozszarpuję serce czytelnika. 

Tate to normalna dziewczyna. Mądra i do tego z wielkim, otwartym dla innych sercem. Ten układ jest zwyczajnie dla niej za trudny. Niektórzy zarzucą jej zbyt wielką uległość i kochliwość, lecz z miłości człowiek jest w stanie pójść na ustępstwa i choć czasami jest to sprzeczne z jego naturą, robi coś, co później wywołuję poczucie winy. Nie potępiałam jej. Współczułam? Tak! Trzymałam za nią kciuki? Jak najbardziej?  Podziwiałam? W pewnym stopniu też. Miles natomiast wywołuje sprzeczne emocje. Były chwile kiedy, bardzo, ale to bardzo, chciałam nim potrząsnąć, by się obudził i zaczął żyć. 

Układ, który początkowo mnie zmylił, nie jest tu spowodowany chęcią sprawowania kontroli, podbudowania swojego ego, czy swoich potrzeb. Z tych zasad bije rozpacz i strach przed zranieniem. Układ ma ich chronić, co nie do końca zdaję egzamin.

Książka jest podzielona na rozdziały. Tate relacjonuje teraźniejsze wydarzenia, a Miles swoje życie sprzed sześciu lat. Jego opowieść stopniowo ujawnia, co zmieniło tego mężczyznę, lecz do samego końca nie przewidziałam tego, co tak bardzo nim wstrząsnęło. Nie rozumiem jak można w 340 stronach zawrzeć tyle emocji, bólu i namiętności. Przeszłość Milesa jest tak skomplikowana, że spokojnie można, by poświęcić mu cały tom. Teraźniejszość, w której to Tate i Miles zawierają dziwny układ, jeszcze bardziej wciąga i czuje ogromny niedosyt, ponieważ ich droga zbyt szybko się skończyła, a można było ją znacznie bardziej rozwinąć.

 Colleen Hoover piszę książki, które wyżymają człowieka do cna. Po tej książce długo chodziłam pusta i wydrążona z jakichkolwiek emocji.  Od pierwszych stron moja dusza i serce nie należały do mnie, tylko do bohaterów. W całej tej historii i brudnej miłości znalazłam nadzieję, która ostatecznie przywróciła mnie światu. Dziękuję Pani Hoover! Polecam 6/6 

Dziękuję!

Książka dostępna TU!
Video recenzja: TU!

12 komentarzy:

  1. Jakoś nie czuje żeby ta książka trafiła w mój gust ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię pióro Hoover, a na tę książkę czekałam :)
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam książki Hoover, więc tą też z pewnością przeczytam
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również zaczytuję się w jej książkach :)

      Usuń
  4. Uwielbiam, gdy książka wywołuje tyle emocji. Mam ją w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak na razie mam za sobą Maybe Someday i Hopeless - nie zawiodłam się na jej pisaninie, a wręcz podziwiam jej styl i przemyślenia w książkach :D Nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby chwycić za Brzydką miłość :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z jej książek, to ta najbardziej mi się podobała :)

      Usuń
  6. Sięgam po książki Hoover zaraz po premierze, więc teraz zostało mi czekanie na It Ends With Us :) W pełni podpisuję się pod twoją recenzją.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo wysoka nota i pozytywna rekomendacja. Czuję, że ta historia może przypaść mi do gustu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odtrącenie, zranienie w przeszłości i wpływ tego na kolejne związki - to musiała być emocjonalna książka! Emocje i psychologia to coś, co lubię w książkach :) I musi to być świetna książka, skoro masz taki niedosyt i chciałabyś wiedzieć więcej i więcej :D

    OdpowiedzUsuń