piątek, 29 lipca 2016

"Błąd" Elle Kennedy- recenzja



John Logan jest gwiazdą hokeja i lubi szybki, niezobowiązujący seks. Laski w jego życiu nie mają znaczenia i stanowią odskocznie od życia, które po ukończeniu studiów nie zapowiada się obiecująco. Jego plany zmieniają się diametralnie, kiedy poznaję Grace Ivers. Między tą dwójką iskrzy, ale głupi błąd szybko kończy dobrze zapowiadającą się znajomość. Po kilku miesiącach znów się spotykają, a Logan będzie musiał wykazać się wielkim uporem i okiełznać swoje rozdmuchane ego, by Grace dała mu kolejną szansę. 

Uwielbiam książki Elle Kennedy. Pomimo, że zawsze spotyka się w nich bohaterów, którzy borykają się problemami, to mają one również sporą dawkę humoru i lekkości, która pozwala odetchnąć z przyjemności. 

Logan to mężczyzna, którego momentami się kocha, a chwilami cóż… niezbyt lubi. Fatalne pierwsze wrażenie, które zrobił, długo nie pozwoliło mi przekonać się do niego. Na szczęście rozwój wydarzeń ujawnił jego sekrety i problemu rodzinne, które w pewnym stopniu wyjaśniły jego potrzebę odreagowania, ale wybrał kiepski sposób, by to zrobić. Mimo, że nie do końca mnie urzekł swoją osobowością, to ostatecznie się zrekompensował. I to jest wielki plus tej powieści. Bohaterowie powinni się zmieniać. Każdy popełnia błędy, ale nie każdy potrafi wyciągnąć z nich wnioski. Z pewnością dzięki jego ognistemu temperamentowi, czytanie okazało się burzliwym doznaniem. Grace natomiast jest dziewczyną, z którą łatwo nawiązać więź. Piękna i normalna, nie lubi zwracać na siebie uwagi i mówi za dużo, kiedy się stresuję.  Polubiłam tę dziewczynę z wszystkim jej dziwnymi zachowaniami i niecodziennym upodobaniem do seryjnych morderców.

Akcja jest szybka i nie przesadzę mówiąc, że cały czas coś się dzieję. Imprezy, wartkie dialogi i namiętny seks. Nie jest to lektura, która odmieni Wasze życie, czy też poobgryzacie paznokcie z napięcie, oj nie, „Błąd” to książka z tych milutkich czytadełek, które pochłania się z prawdziwą rozkoszą. Uwielbiam styl autorki, bo Elle Kennedy znalazła złoty środek i zawarła w tej książce odpowiednią dawkę dramatu i komedii. Mogłabym przeanalizować prawie wszystkie sceny, jedne mnie zasmuciły, ale inne wywoływały napady szczerego śmiech i tu zasługa Logana i jego narcystycznej pewności siebie.  Narracja jest podzielona między dwójkę bohaterów, bardziej podobały mi się momenty opowiedziane przez Grace, ponieważ mam wrażenie, że autorka nie do końca potrafi spojrzeć na sprawy z męskiego punktu widzenia. Rozdzielna narracja wiele pozytywnego wnosi do utworu, jednak trudno mi uwierzyć, by taki chłopak jak Logan, miał tak kwieciste przemyślenia. W pierwszej części zabrakło mi tekstów piosenek. Hannach uwielbiała śpiewać i był to często poruszany temat, a jednak nie został pogłębiony.  W tej książce również czegoś mi zabrakło i jest to również tekst, jednak tym razem wiersza, który odgrywa istotną rolę i strasznie chciałabym go przeczytać.

„Błąd” to miła historia, którą czytałam z prawdziwą przyjemnością. Seksowni hokeiści i żywa akcja, pozwolą się zrelaksować i rozmarzyć, a przede wszystkim odetchnąć z zadowolenia.
 Polecam 4+/6

Dziękuję!
Książka dostępna TU!
 

1 komentarz: