poniedziałek, 10 października 2016

"Spójrz na mnie" Nicholas Sparks- recenzja


Z twórczością Nicholasa Sparksa spotkałam się już kilkakrotnie i przywykłam do jego dość schematycznego stylu pisania. To właśnie z tego powodu zdecydowałam się na najnowszą książkę autora. Wiedziałam, że poznam historię życiową i pełną dramatów, przeplecionych radosnymi akcentami. Autor mnie nie zwiódł, a nawet zaskoczył i po raz kolejny pokazał świat takim, jaki jest, a nie taki, jakim chcielibyśmy go oglądać.
„Spójrz na mnie” to opowieść o dwójce młodych ludzi. Maria to początkująca prawniczka, jest niezwykle wyważoną osobą, która stroni od randek i towarzyskiej sielanki. Collin, jest facetem trenującym MMA, z tatuażami i wybuchowym charakterem. Dwa odmienne światy i rażące przeciwieństwa, lecz jak to w życiu bywa, takie osoby przyciągają się i uzupełniają nawzajem. Przyznaję, że to Collin jest tutaj bardziej dominującą postacią, głównie dlatego, że jego przeszłość do najłatwiejszych nie należy. Pierwsze wrażenie bywa mylące, jednak nie dałam się zwieść jego porywczości. Od dziecka był nieokrzesany i często wpadał w kłopoty, w takich przypadkach najlepszym środkiem zaradczym jest miłość, a wydaję mi się, że tego mu zabrakło, co niewątpliwie odpijało się na nim przez lata.
Wszystko sprowadza się do błędów, decyzji i konsekwencji, które nieuchronnie dosięgają bohaterów. Zarówno Collin jak i Maria, mają niedomknięte sprawy, lecz już od pierwszej strony wiedziałam, że książka będzie tajemnicza i wciągająca. Dziewczyna jest nękana, lecz nie wie przez kogo. Dużo nad tym rozmyślałam i po części moje domysły spełniły się. Wątek ten był dla mnie najciekawszy i pokazał, jak stres oraz strach wpływają na życie prześladowanej osoby. Autor pokazał tutaj swoje drugie oblicze, które doceniam i liczę na więcej książek w tym klimacie.
Proza Sparksa jest znana, wiele z jego powieści zostało zekranizowanych, a coraz to nowi fani potwierdzają jego fenomen i tak w istocie jest. Każda z jego powieści jest wyjątkowa, fabuła oryginalna, a bohaterowie zapadają w pamięci. „Spójrz na mnie” potwierdza tylko doskonałe pióro autora, bo książka napisana jest przyjemnym językiem, a dialogi przykuwają uwagę czytelnika. Bawiłam się doskonale podczas czytania, śmiałam się, stresowałam i ostatecznie uroniłam kilka, ale naprawdę malutkich łez. Akcja jest płynna, lecz pojawiło się kilka przydługich opisów, które mnie nużyły, o wiele bardziej wolałam te momenty, kiedy następowały interakcje między bohaterami.
„Spójrz na mnie” jest idealną powieścią nie tylko na jesień. Piękne widoki, cudowni bohaterowi, ci drugoplanowi również, miłość oraz wiszące w powietrzu niebezpieczeństwo usatysfakcjonują naprawdę szerokie grono czytelników. Cieszę się, że nie jest to typowy romans. Elementy thrillera sprawiły, że ta powieść jest wciągająca i różni się od poprzednich książek pisarza, ale jest to zmiana bardzo pozytywna. Polecam 5-/6

Dziękuję!

1 komentarz:

  1. Już czytam kolejna dobrą opinię o tej książce. Na pewno po nią sięgnę! :)

    OdpowiedzUsuń