poniedziałek, 12 czerwca 2017

"Reksio. Dobranocka wszech czasów" - recenzja

Reksio to postać, która była nieodzownym elementem mojego dzieciństwa i nie tylko mojego, bo rodzice oraz dziadkowie nadal wspominają przygody tego przesympatycznego psiaka. Upływ czasu mu nie szkodzi, a wręcz przeciwnie! Minęło 50 lat, a ja z każdym rokiem coraz bardziej cenię sobie zalety tej kultowej animacji!

Najbardziej w przygodach Reksia podoba mi się to, iż nie są one skażone technologią, przemocą oraz innym współczesnym wymysłem. W książce znajdziecie 10 opowieści o przygodach Reksia. Piesek mieszka na wsi i wraz z przyjaciółmi doświadcza niezapomnianych przygód i nie raz wpakuję się w kłopoty, ale co najważniejsze, ciągle jest w ruchu i na świeżym powietrzu.

W zeszłym roku zachwycałam się Elmerem i wartością edukacyjną płynącą z jego przygód, a teraz całkowicie zauroczyłam się Resiem! Piesek nawet na krok nie ustępuję temu uroczemu słoniowi.


Zbiór opowiadań o Reksiu sprawdzi się idealnie, jako bajeczka na dobranoc oraz pierwsza czytanka. Prosty język oraz sympatyczne, aczkolwiek proste ilustrację, czynią z tej książki bardzo kuszącą i wartościową pozycję.


Więcej takich bajek da dzieci! Sympatyczny bohater, wartka akcja oraz emocjonująca i na lata zapadająca w pamięci przygoda, zachwycą nie tylko nasze pociechy, ale i nas samych! Polecam 5+/6  


Dziękuję!

3 komentarze:

  1. Ponadczasowe! Oglądałem ja, ogląda moje dziecko. Jeszcze na VHS, które przez tyle lat trzymałem. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za fajna recenzję!
    A czy znasz już książkę "Zatrzymać dzień" ?
    Planujesz jej recenzję? Jestem ciekawa Twojej opinii :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to jak Reksio! Bajka mojego dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń