Strony

wtorek, 12 listopada 2013

"Wilcza Księżniczka" Cathryn Constable

 
„Wilcza Księżniczka” to debiut literacki Cathryn Constable, która początkowa zajmowała się dziennikarstwem, lecz z czasem odkryła, że chce zostać pisarką dla dzieci. Jej książka świetnie przyjęła się w Wielkiej Brytani i została przetłumaczona na kilka języków.
Główną bohaterką jest trzynastoletnia Sophie, osierocona dziewczyna, która uczy się w prywatnej Szkole dla Młodych Panien w New Bloomsbury. Wspomnienia po ojcu zacierają się z czasem, jednak jej sny są pełne niewyjaśnionych historii. Największym marzeniem bohaterki jest podróż do Petersburga i dziwnym zrządzeniem losu udaje się jej osiągnąć cel. Wraz z przyjaciółkami Marianna i Delfiną gubią się na dworcu i poznają człowieka, który zabiera je do Pałacu Zimowego i Księżniczki Anny Wałkońskiej.
Sophie wraz z przyjaciółkami są młodymi dziewczynami i tak też się zachowują. Ich łatwowierność czasami mnie zaskakiwała, jednak ich wiek po części je usprawiedliwiał. Co do pozostałych postaci mogę powiedzieć, że są wykreowanie w sposób klarowny i oczywisty bez zbędnych udziwnień. W książce łatwo się odnaleźć dzięki prostemu językowi i nieskomplikowanej fabule, co niekoniecznie mi odpowiadało, brakowało mi napięcia i jakieś intrygi, która całkowicie by mnie pochłonęła.
Niewątpliwym atutem jest śnieżna rosyjska sceneria, w której rozgrywa się akcja. Uwielbiam śnieżny krajobraz, stare zamki i bajkowy klimat, który podkreśla przepiękna okładka, która najbardziej spodobała mi się z całej książki.
Po przeczytaniu „Wilczej Księżniczki” mam mieszane uczucia. Książka jest infantylna i być może odbieram ją w ten sposób gdyż jestem starsza niż grupa docelowa. Utwór poleciłabym młodym czytelnikom ze względu na łatwość w odbiorze i prosty język. Starsze młodzieży odradzam, gdyż książka niczym was nie zaskoczy.
3/6
Dziękuję!!!
 
 

7 komentarzy:

  1. Zdecydowanie powieść nie dla mnie. Choć początkowo wydawała się być interesująca, im więcej czytam recenzji, tym mniej mnie ciekawi. Odpuszczę sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie już okładka by raczej odstraszyła ;-) A powieści młodzieżowe mogą być napisane tak, by nawet dorosły czytelnik czerpał z nich frajdę. Niestety nie wszyscy pisarze mają wiarę w inteligencję młodego czytelnika i serwują różne ochłapy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, co o niej sądzić - z jednej strony pociąga mnie klimat mroźnej Rosji, a z drugiej... chyba troszkę za stara jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy oceniają ją dosyć słabo ja mam na nią ogromną ochotę. Nie wiem co o tym myśleć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja raczej podziękuję tej pozycji. W podstawówce pewnie uznałabym ją za fenomen, te czasy jednak dawno minęły i podejrzewam, że książka zwyczajnie by mnie nudziła. Liczyłam na coś dojrzalszego, ale to dobrze, że młodszym nadarza się okazja do zapoznania z ciekawszą historią (:

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że gdybym trafiłam na "Wilczą księżniczkę" będąc w wieku Sophie to ta powieść bardzo by mi się spodobała. Nawet teraz znalazłam w niej kilka cytatów wartych przepisania, ale większość fabuły zdecydowanie można przewidzieć.

    OdpowiedzUsuń
  7. nie wiem co myśleć

    OdpowiedzUsuń