Strony

wtorek, 7 kwietnia 2015

"Starter" Lissa Price- recenzja przedpremierowa



Po wojnie bakteriologicznej świat uległ całkowitej zmianie. Ludzie między dwudziestym a sześćdziesiątym rokiem życia stracili życie. Pozostali tylko młodzi, zwani Starterzy oraz starzy, Enderzy. Ci drudzy zdominowali całkowicie gospodarkę, są bogaci i wpływowi, tylko oni mają prawo do pracy a zważywszy na rozwój technologii i medycyny ich życie zostało wydłużone, co przedłuża ich zdolność do pracy. Młodzież została postawiona w trudnej sytuacji, dzieci są umieszczane w sierocińcach, gdzie panują okropne warunki, dlatego większość woli żyć na ulicy, lecz to wiąże się z głodem i niebezpieczeństwem. 

Callie ma tylko siedmioletniego braciszka, który jest chory i wymaga opieki, dlatego dziewczyna jest skłonna zrobić wszystko, aby go ocalić. Callie postanawia udać się do Banku Ciał, gdzie zostanie poddana upiększeniu, by nieznany Ender mógł wynająć jej ciało. Nie spodziewała się jednego, że pewnego dnia ocknie się w swoim ciele, w pięknej rezydencji i będzie zdolna do rozmowy z Enderką, która wynajęła jej ciało i ma straszny plan wymagający użycia broni. 

Świat nakreślony przez autorkę nie jest tak całkowicie druzgocący, lecz z zadowoleniem mogę powiedzieć, że jest oryginalny i niepowtarzalny. Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam, zlikwidowanie jednej trzeciej społeczeństwa, ludzi w kwiecie wieku, pozwoliło na stworzenie nowej rzeczywistości. Nie jest to kolejny obraz ludzkości poddany złożonej segregacji, gdzie wszyscy się zabijają, jednak nie pomyślcie, że bohaterowie mają sielankowe życie, w tej nowatorskiej wizji nie brakuję bójek, strzelanin i głodu. Bohaterowie muszą walczyć, nie tylko o prawo do godnych warunków egzystencji, ale do życia w własnym ciele.

 Jeśli chodzi o bohaterów, to z łatwością można ich polubić. Callie to zwykła dziewczyna i tak naprawdę nie mam jej nic do zarzucenia.  Ma silny charakter, walczy o dobro brata Tylera i swojego przyjaciela Michaela. Pojawia się również Blake, wnuk senatora, z którym Calle połączy coś głębszego. Istotną rolę odgrywa Enderka Helena, która jest sympatyczną starszą panią i pomimo jej morderczych zapędów jest sympatyczna, poznajemy tylko jej głos a szkoda, gdyż naprawdę jest wartościową postacią, którą chciałabym zgłębić. 

Akcja jest prowadzona w wyważony sposób i niestety brakowało mi mocnych akcentów. Śledztwo Callie i jej przygody śledziłam z ciekawością. Nowy świat, prawa i pomysł na rozszerzenie działalności Banku Ciał wciągają, lecz miałam wrażenie, że płynę przez tę powieść w jednostajnym rytmie. Spodobało mi się, kiedy Callie traciła kontakt z swoim ciałem i budziła się w zaskakujących sytuacjach. Nigdy nie wiedziałam, czego można się spodziewać. I to były najbardziej burzliwe momenty książki. Sama ostateczna rozgrywka przebiegła bez większych emocji, jednak prawdziwym zwrotem akcji okazało się zakończenie. Hmmm…. Takie postawienie sprawy bezapelacyjnie skłania do kontynuacji serii. Jestem poczęci zachwycona i rozczarowana, bo kiedy nastał koniec zrobiło się naprawdę ciekawie i szkoda, że w książce nie było więcej tak zaskakujących momentów. 

Wątek romantyczny został przedstawiony pobieżnie. Black jest chłopcem, którego postępowanie popieram, lecz ostatecznie okazał się ogromnym zaskoczeniem i nie wiem, z jakiej strony pokaże się w następnej części. Nie jest to książka o miłości, romans stanowi mały element, jednak wzbudził moje zainteresowania, mam nadzieję, że w przyszłości nabierze tępa i autorka poświęci mu więcej miejsca. 

Książka jest napisana prostym językiem, czyta się szybko i lekko. Opisy nowego świata są rzeczywiste i realne. Łatwo się wczuć w życie Callie. Całości dopełnia przepiękna okładka, która prezentuję się po prostu pięknie, a żadne zdjęcie nie odzwierciedli jej uroku. 

Podsumowując, „Starter” jest oryginalną historią, a świeży pomysł zaciekawi fana dystonii i fantastyki. O dreszcz przyprawia pomysł wynajęcia ciała przez obcą, ponad stuletnią osobę, więc tak wykreowana rzeczywistość może wstrząsnąć. Początek serii nie do końca spełnił moje oczekiwania, ale bardzo dobrze zwiastuje na przyszłość. Callie wciągnie was w świat pozbawionych praw Starterów oraz bogatych Enderów,  zapewniając dobrą zabawę.
Polecam! 4+/6



Dziękuję!!!

9 komentarzy:

  1. Uwielbiam dystopie, więc jak tylko zauważyłam tę książkę w zapowiedziach, to wiedziałam, że muszę ją zdobyć i widzę po Twojej recenzji, że się nie myliłam co do niej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chciałam czytać "Startera", ale jak widzę ile jest opinii na jej temat i jaki powstaje wokół niej szum to nie sposób się oprzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Intryguje mnie ta historia i na pewno dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym zaufać tej powieści, ale to raczej nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję, że książka nie do końca trafiłaby w moje gusta. Tym razem wolę zrezygnować z lektury...

    OdpowiedzUsuń
  6. zazwyczaj nie sięgam po taki gatunek, ale do tej książki mnie ciągnie. :) Dam jej szansę, bo jestem ciekawa jakie będą moje odczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Intrygująca fabuła. To niezupełnie moje klimaty ale korci mnie żeby po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety nie dla mnie ale polecę ją siostrze, która jest fanką takiego gatunku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem ciekawa czy przypadłaby mi do gustu, średnio lubię fantastykę :)

    OdpowiedzUsuń