Strony

czwartek, 24 listopada 2016

"Projekt Mefisto" Marcin Mortka- recenzja


Zygmunt ukończył szkolenie i przyszła pora na wykorzystanie zdobytych umiejętności w pracy. A praca niełatwa, bo mężczyzna jest diabłem i trafia do najpospolitszego miejsca w Polsce, gdzie ma siać zamęt. Zygmunt szybko spostrzega, że jego diabelskie moce szwankują, za co wini Wypluty. Punkty zdobywane za dotychczasową pace są tak marne, że w rankingu raczej nie zdobędzie pierwszego miejsca. Diabeł odkrywa, że nic nie jest takie, jak się spodziewał, a mieszkańcy miasta to nie tylko ludzie, co nasuwa pytanie. Czy przystojny diabeł z misją pozyskania nowych dusz, to najgorsza rzecz, jaka mogła przytrafić się mieszkańcom Wyplut?
Piekło zostało pokazane w dość niecodzienny sposób, bo wielka korporacja i wyścig szczurów jakoś szczególnie nie przeraża, a tak właściwe to bawi, bo jak się nie śmiać, kiedy Zygmunt jest szczerze załamany ilością otrzymanych punktów?

Z polskimi autorami sprawa wygląda tak, że znają oni nasze społeczeństwo, wierzenia, uprzedzenia i utarte stereotypy, choćby dresiarzy spod bloku. Pisarz potrafiący wyłuskać niuanse z tego dość przewidywalnego postępowania Polaków, może zrobić fajne rzeczy. Marcinowi Mortce to się udało, bo umiejętnie wytyka błędy, czy też wyolbrzymia niektóre sprawy, by czytelnik zwrócił na nie uwagę, a wszystko to zostało napisane w ramach dobrego smaku. Oczywiście można się tu dopatrywać przesady, ale jest to okraszone humorem i w większości przypadków śmiałam się jak szalona.
Akcja jest szybka, sceny nieustannie się zmieniają, co sprawiło, że trochę mi zajęło spamiętanie wszystkich bohaterów i nawiązanie z nimi jakiejkolwiek nici porozumienia, bo tak naprawdę jakoś szczególnej więzi nie zawarłam z nikim. Narracja jest trzecioosobawa, lecz to fragmenty pokazane z perspektywy bohaterów były moimi ulubionymi.
„Projekt Mefisto” to satyryczna i pełna humoru powieść, która przede wszystkim bawi, więc jeśli oczekujecie emocjonalnych wzlotów, to nie jest to lektura dla Was. Jednak, jeśli szukacie klimatycznej powieści o słowiańskich wierzeniach, korporacyjnym piekle i małomiasteczkowej mentalności, to wybór tej książki może okazać się wspaniałą decyzją.
4/6

Dziękuję!


3 komentarze:

  1. Może być ciekawa. Zależy co kto lubi czytać. 📚👍

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie książki, a "Projekt Mefisto" ma w sobie coś bardzo intrygującego. I w dodatku okładka - baaardzo interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z autorką recenzji. Lektura obyczajowo genialna. Niektóre sceny są zabawne, inne dziwnie prawdziwe. Wypluty są w każdym z nas. Piekło też :-)

    OdpowiedzUsuń