Strony

piątek, 2 lutego 2018

"Zakon Krańca Świata: Tom 2" Maja Lidia Kossakowska - recenzja

Życie Berga nie jest łatwe, a po ostatnich wydarzeniach, to już prawdziwy chaos! Nie ma już nic do stracenia, więc wyrusza w drogę do Wyroczni i Drzewa, a będzie to podróż wybuchowa i zaskakująca, bo liczne potwory, które spotka, nie pozwolą mu na chwile wytchnienia. Czy Berg znajdzie lekarstwo dla Miriam i żonę? Wiele sekretów i zjawiskowych starć! Z Bergiem nie można się nudzić.

Jestem zachwycona pomysłem, jaki autorka miała na tę książę. Koniec świata bezpowrotnie odmienił oblicze ziemi, a technologia niemal doszczętnie wyginęła. I po to właśnie są Grabieżcy, którzy odwiedzają inne wymiary, by pozyskiwać cenne zdobycze, bo są one pożądane i bardzo wartościowe. Posiadanie zdolności i umiejętności bycia Grabieżcą nie jest wcale takie piękne, bo podróże mogą przyprawić o niezły odlot, a by go uniknąć muszą łykać cudowne tableteczki, czyli uzależniające narkotyki. Berg stąpa po niepewnym gruncie i musi bardzo uważać, by się nie zatracić.

„Zakon Krańca Świata” wchłonął mnie w swój niegościnny świat, który w całości osnuty jest mrocznym klimatem! Jak dla mnie, wizja świata wykreowanego przez Maje Lidie Kossakowską jest oryginalna, jednak autorka czerpię niektóre motywy z innych źródeł, co kilkakrotnie jest zauważalne.


Lars Bergenson jest twardym i niezależnym mężczyzną. Momentami potrafi doprowadzić do szału, a poziom irytacji sięgał zenitu! Czy to źle? Oczywiście, że nie. Lepiej być szorstkim w obyciu niż zakłamanym wazeliniarzem.  Podoba mi się, że jest lojalny i dotrzymuje słowa. Potężny i skłonny przekraczać granice, jednak ma swój honor i pomimo swoich wad, naprawdę łatwo polubić Berga.

W tym tomie dzieję się bardzo dużo. Z pozoru mamy tylko podróż Berga, a jego motywy i cele ujawniają się dopiero pod koniec powieści, niemniej jednak złożoność świata, przedziwni bohaterowie, choroba Miriam oraz wątek z żoną Berga w całości absorbują uwagę czytelnika. Autorka ma ciekawy styl, czasami zagłębia się w przydługie opisy, co nie zawsze mi się podobało, ale pisze też dosadne i dialogom nie brak ognia. Berg mówi prosto z mostu i kilka razy uśmiałam się do łez. Początkowo książka wydał mi się nieco chaotyczna, a ten tom wcale nie rozwiewa wszystkich moich wątpliwości, lecz częściowo wyjaśnia niektóre kwestie. Nowe wydanie jest piękne. Okładka robi wrażenie. Uwielbiam ilustrację w książkach, a w tej można znaleźć kilka, co bez wątpienia jest wielkim plusem.


„Zakon Krańca Świata” to oryginalna powieść dla zagorzałych fanów fantastyki. Pełnokrwisty bohater nie pozwala się nudzić, a mroczna wizja świata roztacza nad całą powieścią niezwykły klimat. Berg zabierze Was w szaloną podróż, podczas której można utracić zdrowy rozsądek! 7/10

2 komentarze: