Strony

czwartek, 9 stycznia 2020

"Siła złego na jednego" Wiktoria Iwanowa, Ksenia Basztowa - RECENZJA


„Siła złego na jednego” to drugi tom trylogii „Książe Ciemności” i w końcu dorwałam go w swoje ręce! Tyle miesięcy oczekiwania i ponownie mogłam zagłębić się w tym cudownym, magicznym świecie. Jest to seria idealna dla fanów rosyjskiej fantastyki, która ma w sobie coś unikatowego i wybija się na tle innych powieści z tego gatunku, choć jest to głównie zasługa języka, świata przestawionego i dowcipu.
Tak naprawdę fabuła jest bardzo prosta, bo Di pragnie się uczyć i w tym celu wyrusza do magicznej szkoły w Soelenie. Droga do łatwych nie należy, a bohaterowie, co rusz wpadają w tarapaty. Diranowi towarzyszą, znani nam już z poprzedniej części bohaterowie, ale po drodze spotyka również kolejne nietuzinkowe postaci.
Miałam spore oczekiwania względem tej książki, które nie do końca zostały spełnione. Zacznę od początku, bo z nim miałam mały kłopot. Troszkę trwało nim powieść mnie wciągnęła, ponieważ książka jest nieco zagmatwana, liczne przeskoki czasowe stanowią pewną trudność, a i te między postaciami były dla mnie problematyczne.  Jest to książka dość krótka, a autorki chciały chyba w niej umieścić dosłownie wszystko. Po raz pierwszy stwierdzam, że dzieję się w książce za dużo, a w tej tak właśnie jest! Brakuję spokoju i rozwinięcia niektórych wątków, a nowe mnożą się w zastraszającym tempie. Część scen mogłaby zostać pominięta, bo nic nie wnoszą do fabuły, a jedynie niepotrzebnie mieszają.
„Siła złego na jednego” jest zdecydowanie słabszą częścią i zabrakło tu lekkości, lecz styl autorek lubię. Bardzo dużo sarkazmu i nie chodzi mi o kilka scen. Ta książka jest właśnie tak napisana, w nieco surrealistyczny sposób. Uwielbiam sarkazm i cięte riposty, a bohaterowie spisali się w tym temacie doskonale. Słowne utarczki wielokrotnie mnie rozbawiły i na to właśnie liczyłam!
Jest to książka bardzo nierówna i nieco chaotyczna, ale przygoda pędzi do przodu i pod koniec zrobiło się naprawdę ciekawie. Fani przygodówek i rosyjskiej fantastyki powinni być usatysfakcjonowani, oczywiście, jeśli nie oczekują wybitnej lektury. Jest to powieść typowo rozrywkowa, chwilami wręcz komediowa. Dobra zabawa i uśmiech na twarzy czytelnika gwarantowane! 6+/10

2 komentarze: