Strony

niedziela, 8 marca 2020

"Wszystko z winy pioruna" Arianna Leoni - RECENZJA


Virginia i Leon to bliźniacy, którzy nieustanie się kłócą. Ich sprzeczki przybierają już skrajne rozmiary. Pięści idą w ruch, złośliwości są coraz częstsze, a na poprawę ich relacji w najbliższej przyszłości, nie ma szans. Ale…. Los chce inaczej! Rodzinna wycieczka i wyprawa do lasu, kończy się kolejną bójką rodzeństwa, która zmienia dosłownie wszystko. Virginia przenosi się do ciała Leana, a brat staję się dziewczyną. Bliźniacy muszą odnaleźć się w nowej sytuacji, co nie jest łatwe, a „Wszystko z winy pioruna”!
Temat zamiany ciał jest znany i już trochę oklepany, a jednak książkę pochłonęłam na raz. Od pierwszej strony byłam zachwycona lekkością i stylem autorki, podczas czytania uśmiechałam się szczerze rozbawiona, bo to niezwykle pozytywna lektura.
Rodzeństwo ma po trzynaście lat i uczęszcza do gimnazjum. Pomimo młodego wieku, książkę polecam dosłownie wszystkim. Virginia i Leon są głównymi bohaterami. Ich relacja zmienia się i to było nie tylko piękne, ale i pouczające. Chłopak postrzega swoją siostrę, jako wyniosłą kujonkę, a ona Leona ma za lenia i nieroba. Oboje dostrzegają swoje najgorsze strony i nie zauważają zalet.  
Po zamianie ciał, to szkoła stanowi największe wyzwanie, bo Virginia w ciele Leona, musi zmierzyć się z kolegami brata. Nie jest to tak straszne jak myślała i dziewczyna zaczyna dostrzegać rzeczy, których nigdy wcześniej nie brała pod uwagę. Chłopcy jednak też mają uczucia i czują lęk przed zawieraniem nowych znajomości. Leon spędza czas z przyjaciółką siostry, która od lat jest w nim zakochana.
Powieść jest podzielona na rozdziała i głównie to Virginia relacjonuję wydarzenia, choć Leon również opowiada o swoich perypetiach, lecz są to krótsze momenty. Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do Leona, bo wydawało mi się, że Virginia ma rację. Leon do wszystkiego podchodzi z lekceważeniem i momentami było to irytujące. Z czasem naprawdę polubiłam Leona. To fajny chłopak, który potrzebował bodźca, który zmotywuję go do działania.  

Taka zamiana przydałaby się niejednemu rodzeństwu. Virginia wyluzowała, Leona wziął się do roboty. Oboje odnaleźli się w nowych ciałach zaskakująco dobrze i bardzo pozytywnie wpłynęli na siebie.
„Wszystko z winy pioruna” to nietypowa komedia, która pod przykrywką humoru skrywa piękną historię o dorastaniu i więzi między rodzeństwem. Urocza i niezwykła historia, którą czata się jednym tchem i szkoda, że jest tak krótka. Nie chciałam kończyć tej książki, bo bawiłam się doskonale i z żalem pożegnałam się bohaterami. Więcej takich powieści dla dzieci i młodzieży. Polecam! 8/10

1 komentarz:

  1. Czytałem i książka jest naprawdę rewelacja. Polecam każdemu.

    OdpowiedzUsuń