Strony

wtorek, 5 kwietnia 2022

"Mroczne Intrygi" Cassandrę Clare - RECENZJA

 

Świat wykreowany przez Cassandrę Clare jest znany wielu fanom fantastyki. Książki, film oraz  genialny serial! Wszystko to sprawiło, że bohaterów pokochałam z łatwością. Dary Anioła połknęłam praktycznie na raz, ale końcowe tomy nieco mnie wymęczyły. 

Być może dlatego, seria „Mroczne Intrygi” długo czekała na moich półkach. Zdarzyło mi się przeczytać kilka stron, ale nieustannie książka lądowała na półce, bo…. I teraz powiem szczerze, że po raz pierwszy objętość książki mnie zniechęciła.  Nie spodziewałam się, że kiedyś nadejdzie ten dzień , że to grubość książki będzie wpływać na moje decyzje. Jednak praca, dzieci i dodatkowe zajęcia, są mega pochłaniające, a czytanie książki przez kilka tygodni po prostu mi nie odpowiada.

W zeszłym miesiącu doznałam olśnienia,  wcale nie żartuję. Bo ja! Zapalony miłośnik papieru, cudownego zapachu książek,  po raz pierwszy zdecydowałam się na audiobooka. Moja praca pozwala mi na przesłuchanie ok 5 godzin książki dziennie i nawet praca zaczęła być kusząca. Okazał się, że skoro nie mam czasu na czytaniu książek w domu, to jednak mogę poznać świetną powieść w inny sposób. Po zgłębieniu kilku powieści, w końcu zabrałam się za „Mroczne Intrygi”.

Oooo… no powiem Wam, że „Pani noc” szybko mną zawładnęła!  Cudowni bohaterowie!

Nowa powieść rozpoczyna się pięć lat po wydarzeniach mających miejsce w poprzedniej serii. Po krótce… Emma oraz Julian są parabatai, związek miedzy nimi jest zakazany i ten wątek ciągnie się przez wszystkie trzy, bardzo obszerne, tomy.  Zgłębianie fabuły chyba nie ma sensu, o wszystkim mogłabym opowiedzieć bardzo szybko, ale nie chce spoilerować. Więc mamy zakazaną miłość, do tego dochodzi zemsta, dziwne wypadki w mieści i rodzeństwo Juliana, a to jest całkiem zacne grono. 

Bohaterowie szybko mnie urobili. A sceny  z Alekiem i Magnusem to prawdziwa wisienka na torcie. Do tego główni bohaterowie z poprzedniej serii cudownie dopełniają całą fabułę. Rodzina  Julian jest zróżnicowana, intrygująca i łatwo polubić te dzieciaki.

Dochodzę do momentu, w którym mówię dość! Rozterki między nocnymi łowcami zajmują naprawdę dużo miejsca, są strasznie męczące. Nocni łowcy obrośli w piórka i mają się za lepszych.

Prawie 80 godzin audiobooka wysłuchałam z przyjemnością. Książka ta sam, a jednak odczucia  inne. Powieść przeciągnięta, z wieloma wątkami ( dla mnie atut, ale jak są zakończone, a tu pozostało dużo niewiadomych). Najgorszy jest wątek z łowcami. Wymęczyło mnie to! Ci Nefilim to zadufana w sobie społeczność! Oczywiście nie wszyscy tacy są, ale ich zachowanie doprowadzało mnie do szału. Wątki polityczne w Alicante nie są nawet spójne, zachowanie bohaterów jest irracjonalnie.  Tak naprawdę to rodzina Blackthornów jest atutem tej serii. Rodzeństwo pełne miłości i bezgranicznego oddania, mroczne i jasne dwory również na plus. To były te momenty które pokochałam. Samo zakończenie bez większego WOW, autorka troszkę poszalała i jak dla mnie było mocno przekombinowane.  

Kocham ten świat, Pani Clare potrafi stworzyć bohaterów o silnych charakterach. Wszystko byłoby ok, gdyby tak nie rozwodziła się nad nieistotnymi szczegółami. Za długa, bo są momenty całkowicie nieistotne. Mimo wszystko czas spędzony z bohaterami uważam za udany i oceniam całkiem wysoko bo 8/10! Nie obyło   się bez narzekań, ale ogólnie bohaterowie na długo pozostaną w mojej pamięci. Książki które kochamy najbardziej, potrafią nieźle zirytować, a dzięki temu lektura jest jeszcze bardziej emocjonująca. Jeszcze raz polecam.