Strony

niedziela, 3 marca 2013

"Strażnicy Historii, nadciąga burza" Damian Dibben- recenzja



Damian Dibben pracował jako scenarzysta przy rozmaitych projektach filmowych, takich jak „Upiór w operze” i „Kot w butach”. Jego własny scenariusz,  Seventh Heaven, ma wejść do produkcji niebawem.  Interesuje się historią starożytną, naukami przyrodniczymi oraz powieściami przygodowymi. „Strażnicy historii- nadciąga burza” to jego debiutancka powieść. Już sam życiorys autora zapowiada dobrą książkę a fakt, że została przetłumaczona na ponad dwadzieścia języków i zyskała miano międzynarodowego bestselleru, przekonał mnie do przeczytania książki.

Rodzice Jake’a wyjechali na targi, w tym czasie chłopiec zostaje porwany. Dobrze ubrany mężczyzna – Jupitus oznajmia naszemu bohaterowi, że jego rodzice Alan i Miriam Djones  zaginęli podczas wykonywania bardzo ważnej misji. Jake początkowo był w szoku, nie rozumiał, dlaczego jego rodzice go okłamywali, prowadzili życie, o którym nie miał zielonego pojęcia. Jednak szybko wziął się w garść i razem ze swoją ciotka Różną wsiadają na okręt, który przenosi ich do Normandii z tysiąc osiemset dwudziestego roku, gdzie znajduje się Punkt Zero – główna siedziba Tajnych Służb Straży Historii.

Chłopiec podczas podróży dowiedział się, że na świecie jest wielu ludzi, którzy dzięki wypitemu atomium i walorowi przenoszą się do wybranego miejsca w historii. Walor najsilniejszy jest u młodych ludzi, widzą oni różne kształty pod powiekami, koła, kwadraty, ale najsilniejsi to ci, którzy widzą diamenty. Agenci zajmują się ochroną historii tak, aby pozostała niezmienna. Walczą z księciem Zeldtem złym charakterem, który robi wszystko by zawładnąć światem i zniszczyć historie.

Po dotarciu do Punktu Zero Jake razem z przyjaciółmi, Charlim , Topaz i jej bratem Nathanem wyruszają do Włoch w tysiąc pięćset szóstego roku i rozpoczynają misję ratunkową rodziców Jake’a.

Akcja książki jest bardzo szybka i barwna. Autor zaserwował nam nie małą lekcje historii urozmaiconą przygodą. Bohaterowie mili i sympatyczni, jednak to Nathan mnie rozczulił. Jego narcystyczny sposób bycia, bez reszty mnie urzekł. Zabawny i optymistyczny chłopiec, który się nie poddaje z całą pewnością wam się spodoba. Narrator trzecio osobowy, pozwala widzieć wydarzenia z różnych perspektyw i miejsc. Czytelnik jest informowany o sytuacji w Puncie Zero, postępowaniu Księcia Zelda oraz przygodach Jake’a. Jedyne, czego mogłabym się doczepić to przydługie opisy. Chwilami byłam znużona, lecz nie wpłynęło to na całkowity odbiór książki.

Książka jest idealna dla młodzież. Gwarantuje wspaniałą przygodę. Pan Dibben stworzył fantastyczny świat, który spodoba się każdemu.  Wielki ogrom pracy i wiedzy sprawiły, że książka jest bardzo dobra. Zakończenie zaskakujące i nie pozostawia  nam wyboru, więc musimy sięgnąć po część drugą.

Polecam 5-/6

1 komentarz:

  1. Już nie mogę się doczekać kiedy książka wpadnie w moje ręce :D

    OdpowiedzUsuń