Strony

niedziela, 26 maja 2013

"Klątwa Opali" Tamora Pierce - recenzja


Tamora Pierce jest amerykańską autorką, która swoją ciężką pracą i nauką zdobyła uznanie czytelników. Często nagradzana i doceniana. Jej  wieloletnie marzenie zostania pisarką ziściło się i dzięki temu mamy możliwość, poznania „Klątwy Opali”  pierwszego tomu trylogii o Rebecce Cooper.

Rebecca od najmłodszych lat wybijała się ponad swoich rówieśników. W wieku ośmiu lat zamieszkała wraz z matką i rodzeństwem w domu Starosty. Kiedy ukończyła szesnaście lat została stażystką Gwardii Starościńskiej w jednej z najgorszych dzielnic Corusu- Niższym Mieście. Tam bohaterka rozpoczyna szkolenie pod okiem swoich Psów (tak nazywani są gwardziści) Tunstalla i Goodwin. Nauka w takim miejscu nie jest łatwa, szczególnie, kiedy w okolicy zaczynają ginąc ludzie i dzieci a nikt nie wie, dlaczego. Becca razem ze swoimi przyjaciółmi i wiernym kotem robią wszystko, aby rozwiązać te okrutną zagadkę, w której dziwne kamienie mają ogromne znaczenie.

Bohaterów nie można jednoznacznie sklasyfikować na dobrych i złych. Można powiedzieć, że są po części i tacy i tacy.  Becca poznała trójkę łotrów, z którymi się zaprzyjaźniła, razem jadają śniadania i spędzają czas.  Aniki , Kora oraz Rosto Muzykant nie należą do ludzi uczciwych, ale kiedy trzeba postępują dobrze i pomagają Becce. Postacie są wykreowane w złożony sposób z silnymi charakterami przykuwającymi uwagę. Pisarka pokazuję nam jak postępują ludzie, kiedy mają biedne i ciężki życie .  Pozostałych bohaterów jest sporo i chwilami można się pogubić, lecz to Becca jest główną bohaterką. Dziewczyna jest  nieśmiała i ma problemy z publicznymi występami. Jest to chyba jej jedyna wada, gdyż na co dzień wyróżnia się  odwagą i umiejętnością walki. Intryguje fakt, że Becca rozmawia z gołębiami, pyłowymi kretami i swoim fioletowookim kotem. Gołębie noszą dusze zamordowanych, dziewczyna ich słucha i stara pomóc. Jej współpraca z Tunstallem i Goodwin przeradza się w przyjaźń i stażystka zdradza im tajemnice gołębi.  

Książka napisana jest w  specyficzny sposób, w formie dziennika. Rebecca spisuje swoją historię szkolenia i patroli na uliczkach Niższego Miasta. Do tego stylu trzeba się przyzwyczai i na początku dziwne wydaja się krótkie zdania, jednak kiedy wdrożyłam się w lekturę zapomniałam o nich. Język nie należy do najprostszych i jest stylizowany na dawne czasy, w końcu akcja dzieję się w mistycznej krainie w roku 246. Prolog mnie zaintrygował. Eleni Cooper w 406 opowiada swojemu synkowi, że mieli słynnego przodka –Rebecce Cooper. Już sama ta informacja rozbudziła moja wyobraźni i z wielkim zainteresowanie czytałam. Jestem ciekawa, co jeszcze pokarze nam bohaterka w następnej części. Książkę odradzam jeśli ktoś szuka miłosnej historyjki, być może to się zmieni, ale jak na razie autorka skupił się na szkoleniu Beccki.

Książka jest warta przeczytania, pełna akcji i walki. Pomimo elementów magii uznałabym ją za sensacyjną z zagadką w tle. Bardzo bym chciała, aby „Klątwa Opali” zyskała uznanie i wielkie grono fanów, ponieważ chcę poznać dalsze losy Beccki. Pani Tamora Pierce dopracowała książkę i narzuciła lekko feministyczny wydźwięk, co tworzy osobliwą mieszankę, która wciąga w brudne ulice Corusu.

Polecam 4+/6

 
Ulubiony cytat:

„-To jest Drapek- wyjaśnił Tunstall. Wziął sobie krzesło.

-Będzie pierwszym kotem zarabiającym, jako Pies….”
 
Bardzo dziękuje:
 

7 komentarzy:

  1. Myślę, że przeczytam. Nie wiem tylko kiedy..

    Zapraszam do siebie: in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Waham się. Niby wszystko super (i tytuł lepszy niż w oryginale, i okładka), fabuła niezła i styl niezgorszy, ale co będzie, jak książka podzieli los ''Żelaznego ciernia'' i zostanie kolejną powieścią bez kontynuacji? Jeszcze się zastanowię, ale chyba dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książce warto dać szanse, lecz podzielam twoje obawy a baaardzo nie lubię niedokończonych serii.

      Usuń
  3. Uwielbiam takie język w książkach- stylizowany na staro! I super, że autorka skupiła się na wyszkoleniu Becci, a nie na wątku miłosnym. Na pewno przeczytam, tylko jeszcze nie wiem kiedy :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    http://zakazane-ksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam pytanie. Mniej więcej od ilu lat można czytać tę książę. Mam niedługo 13 lat i zastanawiam się czy jest to książa dla mnie. Z góry dziękuje i przepraszam, za błędy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że książka ci się spodoba,choć miejscami jest lekko skomplikowana. :)

      Usuń