Strony

czwartek, 31 lipca 2014

"Spleceni Bluszczem" J.Lerman - recenzja


„Spleceni Bluszczem”  to drugi tom bestselerowej powieści „Oddana Bez Reszty” J.Lerman.

Książka zaczyna się dokładnie w momencie zakończenia pierwszego tomu. Marc i Sophia postanawiają się ujawnić światu. Ich miłość wychodzi na jaw a Sophia zdaje sobie sprawę, jaki świat show-biznesu jest niebezpieczny. Chciwość ludzka nie zna granic a zazdrość innych skutecznie potrafi zranić.

Książka ta wywołała we mnie sprzeczne emocje, szczególnie zachowanie bohaterów. Sophia zaczyna zachowywać się jak dorosła i potrafiąca podejmować decyzje kobieta- prawie. Dziewczyna dostaje szanse zagrania w sztuce, lecz Marc decyduje za nią i odrzuca ofertę. Sytuacja ta prowadzi do kłótni kochanków i ich rozstania i to już następnego dnia po konfrontacji z prasą. Z jednej strony cieszę się, że Sophia zbuntowała się, ale nie jestem zachwycona tym, co nastąpiło później. Niby taka wielka miłość połączyła tę para a tak łatwo postanowili się rozstać. Dziewczyna tęskniła za Marciem, ale twardo ćwiczyła na próbach i nie walczyła o niego, zresztą on też trzymał się od niej z daleka. Oczywiście nie bójcie się w końcu bohaterowie dojdą do porozumienia. Jeszcze taka mała uwaga odnośnie Sophi, która uparcie twierdzi, że kocha Marca takim, jaki jest, ale ciągle stara się go zmienić. Facet daje jej to, co lubi i podoba się, więc, po co to zmieniać?

Wątek kryminalny również się pojawia. Ciągłe zagrożenie wiszące na Sophią dodaje dreszczyku emocji. Pojawia się nachalny paparazzi Giles Getty i zamiesza między bohaterami. Akcja jest szyba i taką lubię, ponieważ nie ma momentów nudnych a czytając łatwo zagłębić się w treści.

Jako, że jest to książka erotyczna, jestem bardzo rozczarowana, że autorka tak poskąpiła jej w „Spleceni Bluszczem”. Brakowało mi tych pełnych namiętności scen i mam nadzieję, że w kolejnym tomie nadrobi braki. Tom pierwszy miał swój klimat a tutaj czegoś brakowało. Sophia i Marc, również nie błyszczeli tak jak powinni. Mimo wszystko książkę przeczytałam w jeden dzień i był to miło spędzony czas. Seria bardzo mi się podoba szczególnie klimat pięknej akademii oraz wiele niewyjaśnionych spraw dotyczących Marca nakręcają ciekawość. Powieść idealna dla kobiet i to wam ją w szczególności polecam.

4/6
Dziękuję

                                           TOM I: "Uwięziona W Bluszczu"- recenzja
 

wtorek, 29 lipca 2014

"Uwięziona w bluszczu" J.Lerman- recenzja


„Uwięziona w bluszczu” to pierwszy tom bestselerowej trylogii „Oddana Bez Reszty” Pani J.Lerman. Książka była numerem jeden Amazonu w 2013r wśród powieści erotycznych. Książka wzbudziła moje zainteresowanie i już jakiś czas miałam na nią ochotę, lecz zawsze jakaś inna pozycja z nią wygrywała. Po przeczytaniu „Uwięzionej w bluszczu” żałuję tylko jednego- że nie przeczytałam jej prędzej.

Sophia to skromna i spokojna dziewczyna. W młodości straciła matkę i od tamtego czasu pomaga ojcu i jego nowej kobiecie. Kiedy okazuję się, że została przyjęta do renomowanej akademii teatralnej początkowo wacha się, ale przyjaciółka Jen przemawia jej do rozsądku i bohaterka wyjeżdża z rodzinnego domu do Londynu. Tam poznaje swojego wykładowcę Marca Blackwella. Między nimi zaczyna iskrzyć a bohaterowie poddają się swoim pragnieniom.

Marc jest sławnym i bogatym aktorem, który miał wiele kobiet, jednak żadnej nie darzył głębszym uczuciem. Jest twardy i apodyktyczny z powody swojego trudnego dzieciństwa. Ciężkie lata sprawiły, że zaczął się chronić przed uczuciami i stał się po prostu zimny. Marc intryguje mnie, jako mężczyzna i chciałabym się o nim dowiedzieć wszystkiego, niestety autorka przez większość książki skąpi informacji, co lekko mnie frustruje. Sophia natomiast jest osobą otwartą, która lubi pomagać innym. Moim zdaniem brakuje jej pazura. Były sytuacje, w których sama byłam bardziej sfrustrowana lub zwyczajnie zła, niż sama bohaterka. Z całą pewnością Marc oraz Sophii są postaciami intrygującymi i pełnymi tajemnic.

Książkę czyta się szybko, ciągłe zwroty akcji i rozbrajające dialogi sprawiają, że książki się nie czyta a dosłownie pochlania.

Miałam już styczność z literaturą erotyczną i muszę przyznać, że ciężko w niej o oryginalność. Trudno znaleźć fabułę, która byłaby zaskakująca. „Uwięziona w bluszczu” zaskoczyła mnie na tle poznanych przeze mnie książek erotycznych. Czułam zniecierpliwienie poznając dalsze losy bohaterów i rozwijające się między nimi uczucia. Relacja nauczyciel-uczennica wywołuję wiele emocji i narzuca pytanie o moralność takiego związku. Być może wywołuje to dodatkowy dreszczyk emocji. Najbardziej w książce podoba mi się sposób, w jaki Pani J.Lerman opisuje zbliżenia między Sophią a Markiem, jest ich sporo, ale całe szczęście autorka nie rozpisuje się na wiele stron tylko opisuje wszystko zwięźle i bardzo intensywnie. Dzięki temu książka nie nuży a tylko nakręca czytelnika.

Marc to kolejny lubiący władzę i dominacje mężczyzna, bardzo zamknięty w sobie, już nie mogę się doczekać szczegółów z jego życia i czekam z utęsknieniem na moment kiedy otworzy się całkowicie. Zastrzeżenie mam tylko względem Sophii, moim zdaniem powinna być bardziej stanowcza, zachowuje się trochę dziecinnie i daje sobą pomiatać Genovevie, która zwyczajnie ją wykorzystuje, być może w przyszłych tomach ulegnie to zmianie. Uczucie, które łączy bohaterów wydaję się kruche i jestem bardzo ciekawa, czy przetrwa.

Książka w stu procentach mnie zaskoczyła i to pozytywnie. Każdy, kto lub ten gatunek powinien czuć obowiązek przeczytania „Uwięzionej w bluszczu”, gdzie dwoje młodych ludzi stara się pokonać swoje zahamowania a czytelnik towarzyszy im podczas najbardziej intymnych momentów. Pełna uniesień i tajemnic książka, która pozostawiła po sobie wielki niedosyt. Polecam

5-/6  
Dziękuję!!!
 
 

środa, 23 lipca 2014

"Tylko My- na zawsze" Jasinda Wilder - recenzja


Jasinda Wilder to pisarka, którą poznałam dzięki „Tylko Ty”. Książka pozytywnie mnie zaskoczyła a bohaterów nie dało się nie lubić, dlatego też nie mogłam doczekać się kolejnej części a mianowicie „Tylko My- wbrew wszystkim” oraz „Tylko My- na zawsze”

Książka jest podzielona na dwa tomy. Pierwszy jest delikatny i opowiada o początkach związku Bekki i Jasona. Chłopak bity przez ojca a dziewczyna nadzorowana przez surowych rodziców. Oboje robią wszystko, aby ich związek przetrwał. Powiedziałabym, że to wprowadzenie do prawdziwego życia, miałam okazje oglądać początki prawdziwej miłości. Pomimo swojego wieku zachowywali się bardzo dojrzale wspierając się i poznając nowe doświadczenia, kiedy w końcu zawalczyli o swoje książka kończy się i to w najlepszym momencie. Czekałam na „Tylko My- na zawsze” ciekawa czy Pani Wilder uda się mnie zaskoczyć. Bez dwóch zdań dokonała tego. Kiedy już popadłam w sielankowe życie Bekki i Jasona okazuje się, że ich bliscy mają wielkie problemy o on starają się im pomóc.


Fabularno książka jest dość mocno powiązana z „Tylko Ty”. Wracamy do bohaterów z poprzedniego tomu i poznajemy nowe informacje oraz spojrzenie na sprawy z innej strony. Mamy okazje towarzyszyć  Becce i Jasonowi w ich bólu po stracie przyjaciela Kylea, jak to na nich wpłynęło i zmieniło. Autorka opisuje wydarzenia, które działy się równolegle z opisanymi w „Tylko Ty”, wiedziałam jak potoczyły się losy Nell a mimo to nie czułam powielania a wręcz przeciwnie, bardzo polubiłam dziewczynę i Colta i byłam zadowolona poznaniem ich dalszych losów.

Czy książkę czyta się lekko? Sama nie wiem. Pierwsza część z pewnością należy do tych lżejszych natomiast drugo to prawdziwe tornado emocji i łez. Lektura napisana jest prostym i przystępnym językiem i czyta się szybko, ale tragedie doświadczane przez bohaterów dodają powagi całej książce. Jedyne, czego mi brakowało to humoru, nie zaszkodziłoby kilku zabawnych scen, które rozładowałyby napięcie.

W pewnym momencie czułam się przytłoczona przez ciągłą obecność śmierci. Kiedy wszystko zaczęło się układać los rzucał im kolejne kłody pod nogi i tu wielki plus dla kreacji bohaterów, ponieważ było widać ich wielką miłość. Wspierali się i pomagali przeżyć żałobę. Mogłoby się wydawać, że jest to wymuszone i przesadzone, ale tak nie jest. Ich uczucia wydają się bardzo prawdziwe a seks między Bekką i Jasonem piękny.

Jeśli chodzi o seks to jestem zadowolona. Dużo scen i to dość ostrych a mimo to nie wulgarnych. Bohaterowie poznają swoje ciała i cieszą się tym. Dziewczyna pomimo swojej nieśmiałości tu się otwiera. Jest świadomą kobietą, która wie, czego chce i dąży do tego.

Książkę z pewnością polecam. Podczas czytania niejednokrotnie się wzruszyłam a od lektury nie mogłam się oderwać. Piękno miłości Bekki i Jasona mnie zachwyciło i pochłonęło, więc jeszcze raz polecam.

5/6

Dziękuję!!!
 

czwartek, 17 lipca 2014

KONKURS!!!! Z Wydawnictwem Akapit Press do wygrania 1 z 3 ksiażek "Małżeńska fuzja"

Julietta Conte, piękna i chłodna kobieta sukcesu, prezes doskonale prosperującej firmy La Dolce Famiglia, żyje pracą. Upojne randki uznaje za mocno przereklamowane.

Sawyer Wells, bogaty, przedsiębiorczy mężczyzna po przejściach, lubi kobiety i chętnie wdaje się w romanse, lecz nie wierzy w miłość. Korzystną fuzję ich przedsiębiorstw dopełnia wymuszone małżeństwo z rozsądku. Przyjaciele i rodzina komplikują im życie. Czy w takim związku jest miejsce na miłość? Bo seks to za mało!

Akcja i finał jak z filmu. Gorąca komedia romantyczna z urokliwą Italią w tle.






REGULAMIN KONKURSU

1.       Organizatorem konkursu jestem ja, autorka bloga ZACZYTANA, nagrodą są trzy egzemplarze książki

Małżeńska fuzja - Jennifer Probst

 
Sponsorem nagród jest wydawnictwo  Akapit Press– zapraszam na stronę i zapoznanie się z kuszącą ofertą wydawnictw

 
2. Konkurs trwa od 17 lipca do 10 sierpnia 2014r włącznie
 3. Wyniki zostaną ogłoszone do 3 dni od daty zakończenia konkursu.
 
4. Zwycięzca zostanie poinformowany drogą e-mailową i będzie miał 7 dni na wysłanie adresu do wysyłki na mój adres
 
 
5. Udział w konkursie mogą wziąć osoby zamieszkałe na terenie Polski..
 
6. Proszę o dołączenie do obserwatorów bloga. (nieobowiązkowe, ale miło by było)

 

ZADANIE:

 
Są dwa sposoby na wygranie jednej z trzech książek.
1.       Napisz w komentarzu „Zgłaszam się” oraz adres e-mail
Z pośród osób, które wybiorą ten wariant zostanie rozlosowana 1 książka
2.       Napisz w komentarzu np. wiersz, opowiadanie (forma dowolna) w którym znajdą się słowa:
Miłość, sex, małżeństwo, fuzja, język, ciało oraz drzewo, nie więcej niż 200 słów.
 
Wybiorę dwie najlepsze prace.

POWODZENIA!!!

"Zakochać się" Cecelia Ahern - recenzja


Cecelia Ahern sprzedała 15 milionów książek. Czytelniczy w 46 krajach zakochali się w tej zdolnej pisarce. Już same te informacje zachęcają do poznania jej książek. Ja również skusiłam się na jedną z nich - „Zakochać się”

Christine Rose ma pecha lub szczęście do spotykania samobójców. Zależy, z jakiej perspektywy na to spojrzeć. Pewnego dnia poznaje Adama Basila, który chce skoczyć z mostu. Dziewczynie udaje się nakłonić desperata do zmiany zdania i obiecuje, że pokaże mu jak zmienić swoje życie, aby znów zapragnął żyć. Christine ma przed sobą trudne zadanie tym bardziej, że Adam wyznacza termin swojego samobójstwa, czyli swoje trzydzieste piąte urodziny. Zostaje im niespełna dwa tygodnie.

Głównymi bohaterami są Adam i Christine. Mężczyzna przytłoczony obowiązkami i oczekiwaniami a na domiar złego zdradzony przez najbliższe mu osoby. Jestem wstanie zrozumieć jego przygnębienie i motywy, które nim kierowały. Każdy przeżywa ból inaczej i nie wszyscy potrafią sobie poradzić w najgorszych momentach. Jego największym szczęściem było spotkanie Christine, która pomimo, że go nie znała potrafiła ronić nad nim łzy. Podoba mi się ta kobieta, która bezinteresownie stara się pomagać innym, choć sama potrzebuje wsparcia. Bohaterka ma niezdrowe zamiłowanie do poradników np. „Sześć wskazówek, jak zwolnić pracownika” (wersja ilustrowana)- sytuacja związana z tą książką bardzo mnie bawiła.  W książce podoba mi się brak osądów, nikt nikogo nie oceniał  a rozmowa i wsparcie potrafią sprawić cuda.

Język jest prosty a książkę czyta się szybko i lekko, to Christine prowadzi nas przez całą historie, mimo to skupiamy się głównie na życiu Adam, ale to fakty z jej życia były przeze mnie wyczekiwane. Poznawanie jej motywów i przekonań sprawiło mi ogromną przyjemność.  Ze względu na wyznaczony termin akcja toczy szybko, co chwile poznawałam nowe zaskakujące informacje, dzięki który książka z łatwością mnie pochłonęła. Pomimo wielu poważnych rozmów, książka nie jest przegadana, obfituje w błyskotliwe dialogi oraz ostre riposty.

Książka porusza poważne tematy. Wielokrotnie mnie wzruszyła, ale przez większość czasu wywoływała uśmiech na twarzy. Autorka stworzyła prawdziwych i bardzo realnych bohaterów z wieloma wadami. To ich niedoskonałość dodaje uroku całej powieści. „Zakochać się” to promyk nadziei w najmroczniejszy dzień. Pomimo tematu samobójstwa, wokół którego toczy się akcja, książka napawa optymizmem. Poznajemy bolesną a zarazem piękną drogę bohaterów od śmierci do życia a ZAKOCHANIE SIĘ potrafi zmienić wszystko. Pierwsze spotkanie z Panią Ahern uważam za udane, spotkało mnie miłe zaskoczenie, więc polecam.  

5/6
Dziękuję !!!
 

środa, 16 lipca 2014

ZAPOWIEDŹ: Mara Dyer. Tajemnica - Polecam !!!


 
  • Data wydania:  10 wrzesień 2014
    Wydawca: GW Foksal/ YA!
    Gatunek: YA, thriller
    Seria: Mara Dyer #1
    Ilość stron: 480






                                                                                    Światowy bestseller czytany przez miliony czytelniczek zakochanych w parze bohaterów.
Każdy kryje w sobie tajemnicę, wystarczy ją obudzić.
 
Kim jest Mara Dyer?
W tajemniczych okolicznościach giną dwie dziewczyny, przyjaciółki głównej bohaterki. Wygląda na to, że ich śmierć została przepowiedziana, ktoś wiedział co si się wydarzy.
Powieść z paranormalnym twistem i przesłaniem: pozory mylą. Spodoba się nastolatkom płci żeńskiej, szczególnie, że główna bohaterka – wbrew przestrogom – zakochuje się w najbardziej nieodpowiednim i intrygującym chłopaku ze szkoły.
Michelle Hodkin – opowiada o sobie: w wieku szesnastu lat, straciłam prawa do własnej duszy, grając w pokera z piratami na południe od Natchez. Wkrótce potem dołączyłam do trupy i podróżowałam po świecie. Wszystko to działo się przed napisaniem pierwszej powieści The Unbecoming of Mara Dyer. Uprzedzam, że nie jestem wiarygodnym narratorem własnego życia.
 
Mam ogromną ochotę na tę książkę a Wy?



poniedziałek, 7 lipca 2014

"Ukryta brama" Eva Voller - recenzja


„Ukryta brama” to już trzecia część przygód Anny i Sebastiano. Pani Eva Voller tym razem zabiera nas do XIX wiecznego Londynu.

Bohaterowie dostają zadanie na pozór normalne, jednak z czasem okazuje się, że jest ono  trudniejsze niż te, z którymi mieli do czynienia. Anna i Sebastiano przenoszą się do roku 1813 gdzie zastają piękny dom ze służbą, szybko wdrażają się w tamtejsze otoczenie i nawiązują nowe znajomości, lecz kiedy chcą przeskoczyć do teraźniejszości okazuje się, że ktoś niszy bramy a jeden ze Starców stara się objąć władzę nas światem. Bohaterowie muszą udawać rodzeństwo i są zdani sami na siebie, bo Jose jak zawsze zniknął w najważniejszym momencie.

Bohaterowie są już dobrze nam znani z dwóch poprzednich książek i jestem bardzo szczęśliwa, że dorastają wraz z nami. Od momentu, kiedy się poznali minęło cztery lata i Anna jest już młodą dwudziestoletnią kobietą. Właśnie, dlatego, że dziewczyna jest starsza spodziewałam się, ze będzie zachowywała się dojrzalej a tak nie było, były chwile, że Anna była wręcz infantylna, często się bała i wykazywała się niewiedzą. Trochę jestem rozczarowana jej osobą, ale ogólnie to miła i delikatna dziewczyną, którą da się lubić.

Jak zawsze podziwiam sposób, w jaki autorka prowadzi akcje, jest ona szybka i brak w niej zbędnych przemyśleń? Bohaterowie nieustannie są w ruchy i coś robią, dzięki czemu nie ma chwili na nudę. Czytelnik z łatwością wdraża się w bajkowy klimat powieści i towarzyszy bohaterom w trak się podróży pełnej przygód.

Ogromny plus dla pisarki w związku z tym jak poprowadziła wątek miłosny. Było wiele sytuacji, w których Sebastiano cieszył się powodzeniem, był one zabawne a nasi bohaterowie bezgranicznie sobie ufali, co wykluczyło sceny zazdrości. Brak osoby trzeciej, która zaburzyłaby te piękną miłość jest genialnym pomysłem. Zawsze chciałam przeczytać książkę, w której bohaterowie walczą przeciw złu razem, są szczęśliwi i ufający. Pani Eva Voller dała mi to, co chciałam, zawrotną akcje, której nie mącą dramaty sercowe a miłość i namiętność Anny i Sebastiano dodają całej historii smaku.

„Ukryta Brama” jest świetną kontynuacją serii. Bohaterowie zachwycają a Londyn z 1813 roku oczarowuję. Książkę pochłonęłam jednym tchem, łatwo się w niej zatracić dzięki szybkiej akcji i nieprzewidywalności, bo to muszę podkreślić, że do końca nie wiedziałam kto jest Starcem knującym przeciwko bohaterom. Zakończenie daję otwartą furtkę pisarce i wiele możliwości a po zamknięciu lektury w mojej głowie zaczęły powstawać nowe przygody Anny i Sebastiano. Jestem ciekawa, czym zaskoczy nas pisarka w kolejnych tamach.

Polecam 5/6
dziękuję!!!
 

czwartek, 3 lipca 2014

"Galop 44" Monika Kowaleczko-Szumowska - recenzja przedpremierowa


Książki wojenne to nie jest mój ulubiony gatunek, dlatego po „Galop 44” sięgnęłam ze względu na wątek fantastyczny, który się w niej pojawia. Bardzo się cieszę, że to zrobiła, ta książka zmienia dotychczasowe postrzeganie codziennego życia, a powód dla którego ją przeczytałam staje się całkowicie nieistotny.

Wojtek i Mikołaj to bracia mieszkający w współczesnej Warszawie. Po wyjeździe rodziców to siedemnastoletni Wojtek sprawuje opiekę nad młodszym bratem. Podczas jednej z wizyt w muzeum upamiętniającym Powstanie Warszawskie Mikołaj gubi się w kanałach, jego brat rusza za nim i ląduje w Warszawie, lecz nie takiej, jaką zna, tylko ogarniętej wojną i przemocą.

Głównymi bohaterami są dwaj bracia jednak narrator trzecioosobowy bardziej skupia się na Wojtku. Chłopcy ciężko się ze sobą dogadują, kłócą się a ich więź jest raczej słaba, dopiero przeżycia, których doświadczają umacniają ich braterskie relacje.

Pomimo, że wydarzenia opisywane w książce rozgrywają się w 1944r, czyli siedemdziesiąt lat temu to można zauważyć różnice w języku, do którego trzeba się przyzwyczaić, ale kiedy już się to zrobi lekturę pochłania się błyskawicznie. Jak dla mnie nie jest to zwykła książka tylko pełno wartościowa, dojrzała powieść. Pani Kowaleczko-Szumowska opisała większość prawdziwych wydarzeń, które odszukała w Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego. Wiele postaci było inspirowanych sylwetkami prawdziwych powstańców. Fakt ten mnie lekko zmroził. Czytając nieustannie miałam przed oczami opisywane wydarzenia, które obfitowały w krwawe sceny.

Bracia początkowo ostrożnie podchodzili do uczestniczenia w powstania, szczególnie Wojtek, lecz po poznaniu mieszkańców, stopniowo zaczyna się angażować, chłopak wybiera sobie pseudonim i zaczyna aktywnie uczestniczyć w akcjach. Wątek miłosny również się pojawia, lecz jest on bardzo delikatny i nieprzytłaczający. Akcja w książce jest zawrotna i nieprzewidywalna i nawet wiedza jak ostatecznie zakończy się powstanie, poszczególne wydarzenia wzbudziły moją ciekawość i wywołały niejednokrotnie dreszcz emocji z troski o powstańców.

„Galop 44” to książka, którą warto przeczytać. Piękna lektura o strasznej historii przepełnionej bólem, cierpieniem i śmiercią. Z pewnością wrócę do książki z czystej tęsknoty za bohaterami, bo właśnie tym są uczestnicy powstania, silnymi, pełnymi męstwa i odwagi ludźmi, dla których miłość i przyjaźń znaczą więcej niż życie a dla wolności są wstanie zrobić wszystko. Książka dla każdego, można z niej wynieść wiele wartości, dlatego polecam 5+/6
Dziękuję !!!