Strony

niedziela, 10 marca 2019

"Zbrodnia i Karaś" Aleksandra Rumin - RECENZJA [PRZEDPREMIEROWA]


Na terenie kampusu Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, zostaje zamordowany jeden z wykładowców. Ernest Karaś nie cieszył się dobrą sławą, dlatego podejrzanych jest spore grono. Dwie sprzątaczki – Aniela i Jadwiga, Piękny Michał, Dziekan, Adrian Cymes-Dobrzański, Wacław Pierożek, Ewa Maślanka, Justynian Dobrodziej i Trefny Bolek. Każdy ma alibi, a policja nie przykłada się zbytnio do pracy. Morderstwo odmieniło życie wszystkich bohaterów, nawet kota Stefana, jednak sekret wisi nad bohaterami i w każdej chwili może wyjść na jaw.
„Zbrodnia i Kara” to satyryczna powieść, w której zostały poruszone codzienne problemy, zwyczaje Polaków i studentów, a wszystko to autorka pokazała w zabawny sposób. Oczywiście należy przygotować się na wiele zbiegów okoliczności, lecz wielki plus za utrzymanie tożsamości mordercy w tajemnicy do samego końca.
Powieść zaczyna się od morderstwa Karasia i pierwsza cześć dotyczy przedstawienia bohaterów. Zapewniam, że każdy z nich jest interesującą postacią! Następnie mija kilka lat i ponownie poznajemy historie podejrzanych, jednak ich życie diametralnie się zmieniło. Śmierć Karasia była punktem zwrotnym. O bohaterach można naprawdę długo opowiadać, bo każdy jest inny i pochodzi z innego środowiska. Są bardzo oryginalni, a autorka świetnie pokazała ich wady i zalety. Jest dużo śmiechu i przerysowania niektórych sytuacji, jednak dzięki temu większość problemów jest bardziej widoczna. Akcja jest zawrotna i dużo w niej twistów fabularnych, które naprawdę potrafią zaskoczyć. Pojawia się kilka przeskoków czasowych, do tego narrator lawiruje między bohaterami i początkowo jest małe zamieszanie, lecz już po kilku stronach przepadłam!  Idealnym dopełnieniem jest postać Kota Stefana, który jak to koty mają w zwyczaju, uważa się za mądrzejszego od ludzi i oczekuję od nich całkowitego oddania, więc jak go nie kochać?
„Zbrodnia i Karaś” to pierwszorzędna komedia kryminalna! Wyśmienite poczucie humoru, wiec przygotujcie się na głośnie i częste wybuchy śmiechu. Bohaterowie to prawdziwa mieszanka wybuchowa, różnorodność charakterów, orientacji i wyznania. Jeśli chodzi o morderstwo, to od pierwszej strony wiedziałam, że zabójcy należą się gratulacje. Karaś, choć martwy, nadal jest cwany i nieprzyjemny, co wzbudza dużo emocji. Doskonale się bawiłam i z prawdziwą rozkoszą będę wyczekiwać kolejnej książki autorki, bo z tak skrzętnie uknutą intrygą i ciętym dowcipem dawno się nie spotkałam! 8/10
 

5 komentarzy:

  1. Lubię kryminały, dlatego wezmę się za nią. Plusem jest to, że jest zabawna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie muszę przeczytać! Lubię komedie kryminalne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po takiej recenzji już nie mogę się doczekać, kiedy dotrze do mnie moja "Zbrodnia i Karaś".

    OdpowiedzUsuń