Strony

poniedziałek, 15 kwietnia 2019

"Gwiazdy nadziei" I.M. Darkss - recenzja


Amara wraca do domu i choć nie tęskniła za tym miejscem, to pragnie ponownie spotkać Jaksa. Miłość od pierwszego wejrzenia z każdym kolejnym dniem przybiera na sile, lecz głęboko ją ukrywa. Jaks jest złożonym mężczyzną. Zabawny, ironiczny i lubiący się droczyć, jednak walczy z demonami przeszłości i przytłaczającym go poczuciem winy. Czy ten związek może się udać?
Jaks jest bohaterem o wielu twarzach. Każdy postrzega go jako wesołka i uwodziciela, ale tak naprawdę jest zamknięty w sobie. Jest również tatuażystą, czym już na samym początku zyskała w moich oczach, bo mam do nich słabość. Bezsprzecznie jest interesującą i bardzo dominującą postacią, która absorbuje uwagę czytelnika. Potrafi też ranić słowami, co kilkakrotnie mnie zszokowało. Jeśli chodzi o Amarę, to rzuca się w oczy jej miłości i oddanie względem Jasa. Jest to chyba jedyny minus tej książki, bo ta ślepa miłość i jednostronna walka o stworzenie czegoś więcej, była frustrująca. Jednak z dziewczyną łatwo nawiązać więź i utożsamić się, co z pewnością wpłynęło na pozytywny odbiór tej książki.
Amara pochodzi z bogatej rodziny, w której nie zaznała ciepła i miłości. Rodzice na siłę starali się z niej zrobić damę i kogoś z „klasą”, jak dla mnie ten wątek jest świetny i z chęcią poznałabym lepiej siostrę Amary i jej rodziców, bo oni doprowadzali mnie do białej gorączki.
„Gwiazdy nadziei” to niezwykła powieść i jedna z najlepszych książek w tym gatunku. Radość tym większa, że autorką jest młodą, polską pisarką. Cudowny i dojrzały styl, który przypomina mi książki z pod pióra Jennifer Armentrout. Opisy są plastyczne i nie za długie. Cudowne i zachwycające dialogi. Nie brak im ognia i wiele rozmów między głównymi bohaterami jest naprawdę emocjonujących. Kiedy napięcie sięgało zenitu, dosłownie kipiałam z natłoku tych wszystkich uczuć, bo Jaksa można lubić, można się w nim zakochać, ale też chwilami ma się ochotę solidnie uderzyć w te jego zakręconą głowę.
Zwroty akcji to kolejny atut tej powieści, jest ich naprawdę dużo i muszę przyznać, że wielu z nich nie byłam w stanie przewidzieć.  Amara i Jaks w swoim życiu doświadczyli przerażających rzeczy i odkrywanie ich sekretów, oraz poznawanie bolesnych wspomnień, było smutnym i wyjątkowym doświadczeniem. Akcja jest dość szybka i bardzo dużo się dzieję. Nie chodzi tylko o relację Amary i Jaksa, bo inni bohaterowie również przykuwają uwagę. Autorka wykreowała dużą grube postaci na tyle interesujących, że z łatwością zapadają w pamięci i chciałoby się poznać ich lepiej.

„Gwiazdy nadziei” to piękna i poruszająca powieść, którą czytałam przez łzy rozbawienia i smutku. Jeśli zdecydujecie się na lekturę, to zapewniam Was, że czeka Was wiele zaskoczeń, podczas których doświadczycie ogromu emocji! Warto! 8/10

1 komentarz: