Aleksandra jest królewską córka. Na pozór nijaka, ale z
wielkim talentem. Jej głównym znakiem rozpoznawczym są bujne, płomienne włosy. Razem
z trzema braćmi, Robinem, Hugh i Dawidem-
następcą tronu, żyją spokojnie w Królestwie. Matka uczy dziewczynę
różnych zaklęć i łączności z Eneidą. Czerpała z niej siłę i pomagała ziemi,
która dzięki wsparciu wiedźm odwdzięczała się urodzajnymi plonami. W tej
spokojnej sielance nastały ciemne chmury a królowa w bestialski sposób została
zabita przez bestię z lasu. Nieoczekiwanie Władca Królestwa znalazł pocieszenie
u Zelli. Kobieta jest mroczna i niebezpieczna a dzieci to wyczuły. Chcąc
ratować swój dom i lud wpadają w tarapaty. Bracia zostali wygnani, bynajmniej
wszyscy tak myślą, nikt nie spodziewa się zatrważającej prawdy. Zła czarownica
w obawie przed mocą Aleksandry, wysyła ją do ponurej krainy Midland.
W tym ponurym miejscu dziewczyna popada w coraz większe
odrętwienie, ulgę przynoszą jej potajemne spotkania z Gabrielem nad brzegiem
morza. Tych dwoje połączyło szczere uczucie, zrozumienie swoich niezwykłych
mocy jak i przyjaźń. Chłopak jest przystojny i dobrze zbudowany. Ma miły
charakter i idealnie pasują do siebie.
Kiedy dzień przed ich kolejnym spotkaniem i to po długiej
rozłące, w domu ciotki pojawiają się sługusy Zelli, wszystko się zmienia. Wyrusza
w raz z nimi w drogę powrotną do Królestwa. Aleksandrze udaję się uciec i tu
zaczyna się jej karkołomna walka o uratowanie braci, siebie i zniszczonych
ziem, które były jej domem.
W książce opisane są wydarzenia z kilku miesięcy. Nasi
bohaterowie dosłownie dorastali na moich oczach. Z przyjemnością i podziwem
spoglądałam na poczynania Aleksandry, widziałam jak nabiera pewności siebie i
zaczyna dążyć do wyznaczonego sobie celu. Z wystraszonej dziewczynki przeradza
się w prawdziwą kobietkę. Nigdy niebyła faworytko ojca, wręcz ją odrzucał, mimo to pozostawała silne.
Co prawda, nie wszystko zrozumiała na czas, przez co cierpieli niewinni ludzie
a ziemie jałowiały. Było to bardzo prawdziwe, w tak młodym wieku, piętnastu lat
wykazała się ogromną odwagą i zdeterminowaniem, jednak nie można było oczekiwać
po niej nieomylności.
Książa jest napisana prostym i przystępnym językiem. Brak w
niej przesyconych krwią walk, jednak nie myślcie, że jest pozbawiona pazura. Narracja pierwszoosobowa
prowadzona z perspektywy Aleksandry,
pozwoliła szybko wczuć się w trudną sytuację dziewczyny. Jestem
rozczarowana długością utworu. Nieco ponad 250 stron, to stanowczo za mało.
Niektóre wydarzenia opisane są dość pobieżnie. Spotkań Aleksandry i Gabriela
również było mało, jednak końcówka książki mi to wynagrodziła. „Królestwo
łabędzi” to utwór jednotomowy. Osobiście uważam, że można by tę książkę rozwinąć,
na co najmniej dwa tomy, oczywiście zawierające więcej szczegółów. Mimo
wszystko książka bardzo mi się spodobała, nieustanna akcja i bohaterka z silnym
charakterem urzekły i zafascynowały mnie.
„Królestwo łabędzi” to idealna książka dla dzieci i
młodzieży. Zabiera czytelnika w bajkową podróż, zapewniając udaną przygodę.
Aleksandra dorasta a jej droga ku dorosłości jest usiana bólem, tęsknotą i
odkryciem gorzkiej prawdy. Pokazuję, że nie zawsze życie jest łatwe i różowe.
Należy walczyć o swoje i nie ulegać presji. Światła całej historii dodaje miłość,
przyjaźń i piękne zakończenie. Niezwykle delikatny utwór, pełen przemyśleń i
magicznej przygody. Mimo kilku uchybień,
książka pozostawia po sobie ślad i to
jest najważniejsze.
Polecam 4+/6
Dziękuję!!!