Strony

wtorek, 28 maja 2013

Konkurs z "Fabryką Słów" Wyniki !!!


Prawidłowa odpowiedź: „52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca”
Co prawda w konkursie nie wzięło udziału 20 osób, ale dziękuję za zaangażowanie.
Postanowiłam wylosować jedną osobę i padło na:
W komentarzu proszę o adres e-mail. Skontaktuję się w sprawie wysyłki.
Pozdrawiam
 

poniedziałek, 27 maja 2013

Konkurs z "Fabryką Słów" odsłona 4- OSTATNIA

Konkurs z „Fabryką Słów”
1.Codziennie na moim blogu będę publikować 1 (jedną) odsłonę okładki z pytaniem„JAKI TYTUŁ NOSI KSIĄŻKA, KTÓREJ NIDOKOŃCZONĄ OKŁADKĘ PRZEDSTAWIAM?”
2.Proszęo umieszczanie odpowiedzi w komentarzu.
(Ilość komentarzy i propozycji nieograniczona)
3.Rozpoczęcie konkursu 22 maja zakończenie 27 maja
4.Odsłon będzie 4 
5.Wśród wszystkich poprawnych komentarzy, rozlosuję nagrodę niespodziankę! (losowanie odbędzie siędopiero ,kiedy udział w konkursie weźmie więcej niż 20 osób, zliczę wszystkie komentarze z czterech postów)
6.Można komentować każdy post, wtedy są większe szanse na wygraną.
7.Udział w konkursie mogą wziąćosoby zamieszkałe na terenie Polski.
Wszelkie pytania proszę kierować na: szulikmonia@interia.eu
zapraszam do komentowania postu z

Widzę, że już wpadliście na dobry tytuł, więc proszę o wpisywanie go pod spodem! Zakończenie konkursu 27.05 o północy !
Pozdrawiam
 
 

niedziela, 26 maja 2013

"Wizje" Daniela Sacerdoti- Zapowiedź


"Świat mroczny i niebezpieczny, lecz ona odważna. Czy wizję Sary pomogą wypełnić śmiertelną misję? Przeczytaj a się przekonasz."
Nasza cena: 37.90 zł
Ilość stron: 376
Oprawa: miękka + skrzydełka
Autor: Daniela Sacerdoti
Tłumaczenie: Dariusz Bakalarz
ISBN: 978-83-63579-24-1
Format: 140 x 205
Data wydania: Maj 2013


Opis:
Siedemnastoletnia Sara Midnight nigdy nie miała normalnego życia. Z pozoru to zwyczajna nastolatka, która w głębi serca skrywa niebywały sekret. Jej rodzice byli łowcami demonów i należeli do klanu Tajnych Rodzin, który poprzysiągł chronić świat. Po niewyjaśnionej śmierci rodziców życie Sary legło w gruzach. Pomimo trudności dziewczyna musi wziąć się w garść i, choć brakuje jej przygotowania, zacząć walczyć.
Trafia do świata pełnego niebezpieczeństw. Widzi rzeczy, których istnienia nigdy by nie podejrzewała. W dodatku nie wiadomo skąd, pojawia się jej dawno niewidziany kuzyn. Przychodzi do niej w chwili, gdy jest najbardziej potrzebny, i oświadcza, że chce jej pomóc. Tymczasem Sara nie wie już, komu ufać. Nie wie też, czy pożyje wystarczająco długo, aby misję rodziców doprowadzić do końca.
Poznaj świat, w którym czyhają demony, gdzie śmierć nie przebiera w środkach…

zapraszam na stronę wydawnictwa:
 
 
 

"Klątwa Opali" Tamora Pierce - recenzja


Tamora Pierce jest amerykańską autorką, która swoją ciężką pracą i nauką zdobyła uznanie czytelników. Często nagradzana i doceniana. Jej  wieloletnie marzenie zostania pisarką ziściło się i dzięki temu mamy możliwość, poznania „Klątwy Opali”  pierwszego tomu trylogii o Rebecce Cooper.

Rebecca od najmłodszych lat wybijała się ponad swoich rówieśników. W wieku ośmiu lat zamieszkała wraz z matką i rodzeństwem w domu Starosty. Kiedy ukończyła szesnaście lat została stażystką Gwardii Starościńskiej w jednej z najgorszych dzielnic Corusu- Niższym Mieście. Tam bohaterka rozpoczyna szkolenie pod okiem swoich Psów (tak nazywani są gwardziści) Tunstalla i Goodwin. Nauka w takim miejscu nie jest łatwa, szczególnie, kiedy w okolicy zaczynają ginąc ludzie i dzieci a nikt nie wie, dlaczego. Becca razem ze swoimi przyjaciółmi i wiernym kotem robią wszystko, aby rozwiązać te okrutną zagadkę, w której dziwne kamienie mają ogromne znaczenie.

Bohaterów nie można jednoznacznie sklasyfikować na dobrych i złych. Można powiedzieć, że są po części i tacy i tacy.  Becca poznała trójkę łotrów, z którymi się zaprzyjaźniła, razem jadają śniadania i spędzają czas.  Aniki , Kora oraz Rosto Muzykant nie należą do ludzi uczciwych, ale kiedy trzeba postępują dobrze i pomagają Becce. Postacie są wykreowane w złożony sposób z silnymi charakterami przykuwającymi uwagę. Pisarka pokazuję nam jak postępują ludzie, kiedy mają biedne i ciężki życie .  Pozostałych bohaterów jest sporo i chwilami można się pogubić, lecz to Becca jest główną bohaterką. Dziewczyna jest  nieśmiała i ma problemy z publicznymi występami. Jest to chyba jej jedyna wada, gdyż na co dzień wyróżnia się  odwagą i umiejętnością walki. Intryguje fakt, że Becca rozmawia z gołębiami, pyłowymi kretami i swoim fioletowookim kotem. Gołębie noszą dusze zamordowanych, dziewczyna ich słucha i stara pomóc. Jej współpraca z Tunstallem i Goodwin przeradza się w przyjaźń i stażystka zdradza im tajemnice gołębi.  

Książka napisana jest w  specyficzny sposób, w formie dziennika. Rebecca spisuje swoją historię szkolenia i patroli na uliczkach Niższego Miasta. Do tego stylu trzeba się przyzwyczai i na początku dziwne wydaja się krótkie zdania, jednak kiedy wdrożyłam się w lekturę zapomniałam o nich. Język nie należy do najprostszych i jest stylizowany na dawne czasy, w końcu akcja dzieję się w mistycznej krainie w roku 246. Prolog mnie zaintrygował. Eleni Cooper w 406 opowiada swojemu synkowi, że mieli słynnego przodka –Rebecce Cooper. Już sama ta informacja rozbudziła moja wyobraźni i z wielkim zainteresowanie czytałam. Jestem ciekawa, co jeszcze pokarze nam bohaterka w następnej części. Książkę odradzam jeśli ktoś szuka miłosnej historyjki, być może to się zmieni, ale jak na razie autorka skupił się na szkoleniu Beccki.

Książka jest warta przeczytania, pełna akcji i walki. Pomimo elementów magii uznałabym ją za sensacyjną z zagadką w tle. Bardzo bym chciała, aby „Klątwa Opali” zyskała uznanie i wielkie grono fanów, ponieważ chcę poznać dalsze losy Beccki. Pani Tamora Pierce dopracowała książkę i narzuciła lekko feministyczny wydźwięk, co tworzy osobliwą mieszankę, która wciąga w brudne ulice Corusu.

Polecam 4+/6

 
Ulubiony cytat:

„-To jest Drapek- wyjaśnił Tunstall. Wziął sobie krzesło.

-Będzie pierwszym kotem zarabiającym, jako Pies….”
 
Bardzo dziękuje:
 

sobota, 25 maja 2013

"Saga księżycowa - Cinder" Marissa Meyer: recenzja


Każdy z nas poznał historie Kopciuszka. Kiedy przeczytałam opis książki i dowiedziałam się, że to całkowicie nowe podejście do tej bajki, byłam zachwycona. Jak nie oprzeć się „Kopciuszkowi Przyszłości”?

Ziemia nękana jest przez błękitną gorączkę, naukowcy nieustannie dążą do wynalezienia lekarstwa. Zaskakuje również fakt, że na księżycu żyją ludzie zwani Lunarami- są oni obdarzeni  mocą wpływania na innych, rządzi nimi okrutna królowa Levana.

Akcja książki toczy się w Nowym Pekinie w dalekiej przyszłości a mianowicie 126 lat po zakończeniu czwartej wojny światowej. Poznajemy tam Cinder- mechanika i cyborga. Dziewczyna jest sierotą, nie zna swoich rodziców. Jej macochą jest Adri, właściwie powinnam powiedzieć, że to jej prawny opiekun, gdyż cyborgi nie maja swoich praw i wolności. Cinder otrzymuje nieoczekiwane zlecenie od księcia Kaia, od tego momentu w życie dziewczyny zaczyna się sypać. Jedna z jej sióstr została zarażona  a Cinder trafia do ośrodka medycznego, gdzie dowiaduję się prawdy o sobie.

Cinder z pewnością potrafi przykuć uwagę, nie tylko za sprawa swojej inności, ale i charakteru. To nie jest kolejna lalunia o pięknych blond włoskach, oj nie – to twarda stalowa dziewucha. Spodobały mi się jej sarkastyczne odzywki, które często kończyły się kłótnia z macochą. Bohaterka pokazała siłę swojej psychiki. Przez wiele lat znosiła lekceważenie ze strony Adri i Peony. Czasami chyba bardziej mnie to bolało niż samą Cinder. Nie rozumiem jak ludzie potrafią być tak okrutni i to względem młodej dziewczyny. Cinder jest cyborgiem i ten fakt stał się powodem braku akceptacji ze strony macochy. Bohaterka pracując na targu utrzymuję całą rodzinę, lecz nawet to nie zmiękczyło Adri.  Bohaterowie są dość oryginalni i charakterystyczni,  przykuwają uwagę np.doktora Erlanda, sympatyczny i lekko stuknięty.

Wątek romantyczny nie wybija się na pierwszy plan. Narrator pokazuje nam trudne życie Cinder oraz Kaia. Przed księciem zostały postawione wysokie wymagania i przyszłość Wspólnoty. Takie cele potrafią przysłonić romantyzm. Kai zachowuję się jak zwykły chłopak, jest uroczy i uprzejmy dla innych a ciężar obowiązków trochę go przytłacza, lecz stara się dzielnie im podołać. Autorka pięknie wplotła uczucia bohaterów w całą akcje, która toczy się zawrotnie. Styl Pani Meyer jest lekki a lekturę pochłonęłam błyskawicznie. Były chwile, kiedy ciążyło mi zachowanie Adri i nieustanne pokazywanie jej niechęci względem Cinder, ich sprzeczki były powtarzalne. Zapewne taki był zamysł, ale uważam, że i bez tego książka okazałaby się świetna. Przygody bohaterów i ciągła akcja to wielki atut.

Ostatnio spotykam się z wieloma dystopiami i antyutopiami, trafiają się lepsze i gorsze jak w każdej dziedzinie. Nie wszystko, co nowe jest dobre, ale „Saga księżycowa”  podbiła moje serce. Pokazane w niej uczucia i emocje oddziaływały na mnie, uwielbiam, kiedy książka tak mocno działa. Jest kilka drobnych wad, nie na tyle istotnych, aby kuły w oczy, więc przemilczę. Zakończenie dosłownie zmusza do przeczytania następnej części i poznania dalszych przygód Cinder i Kaia. Na zakończenie powiem tylko, że to  książka świetna, dziwna i błyskotliwa- polecam

 4+/6
Bardzo dziękuję:
 
 

czwartek, 23 maja 2013

Konkurs z "Fabryką Słów" odsłona 3

 
 
Konkurs z „Fabryką Słów”
1. Codziennie na moim blogu będę publikować 1 (jedną) odsłonę okładki z pytaniem„JAKI TYTUŁ NOSI KSIĄŻKA, KTÓREJ NIDOKOŃCZONĄ OKŁADKĘ PRZEDSTAWIAM?”
2. Proszęo umieszczanie odpowiedzi w komentarzu.
(Ilość komentarzy i propozycji nieograniczona)
3. Rozpoczęcie konkursu 22 maja zakończenie 27 maja
4. Wszystkich odsłon będzie pięć.
5. Wśród wszystkich poprawnych komentarzy, rozlosuję nagrodę niespodziankę! (losowanie odbędzie siędopiero ,kiedy udział w konkursie weźmie więcej niż 20 osób, zliczę wszystkie komentarze z czterech postów)
6. Można komentować każdy post, wtedy są większe szanse na wygraną.
7. Udział w konkursie mogą wziąćosoby zamieszkałe na terenie Polski.
Wszelkie pytania proszę kierować na: szulikmonia@interia.eu
zapraszam do komentowania postu z

Konkurs z "Fabryką Słów" odsłona 2

Konkurs z „Fabryką Słów”
1.       Codziennie na moim blogu będę publikować  1 (jedną) odsłonę okładki z pytaniem „JAKI TYTUŁ NOSI KSIĄŻKA, KTÓREJ NIDOKOŃCZONĄ OKŁADKĘ PRZEDSTAWIAM?”
2.       Proszę o umieszczanie odpowiedzi w komentarzu.
(Ilość komentarzy i propozycji nieograniczona)
3.       Rozpoczęcie konkursu 22 maja zakończenie 27 maja
4.       Wszystkich odsłon będzie pięć.
5.       Wśród wszystkich poprawnych komentarzy, rozlosuję nagrodę niespodziankę! (losowanie odbędzie się dopiero ,kiedy udział w konkursie weźmie więcej niż 20 osób, zliczę wszystkie komentarze z czterech postów)
6.       Można komentować każdy post, wtedy są większe szanse na wygraną.
7.       Udział w konkursie mogą wziąć osoby zamieszkałe na terenie Polski.
  Wszelkie pytania proszę kierować na: szulikmonia@interia.eu
 
zapraszam do komentowania postu z odsłoną 1 

środa, 22 maja 2013

"Rudowłosa" Jaye Wells - recenzja


„Rudowłosa” to pierwszy tom o Sabinie Kane oraz debiut Jaye Wellis. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i uważam je w pełni za udane.

Sabina Kane jest zabójcą i wykonuje polecenia swojej babki Lawinii, która jest przywódczynią wampirów. Sabina otrzymuję nietuzinkowe zadanie inwigilacji nowo powstałej sekty pod kierownictwem niejakiego Clovisa .Bohaterka ma również zapobiec wybuchu wojny między magami a wampirami, a pokuj miedzy nim jest bardzo kruchy. Podczas wykonywania tego niebezpiecznego zadania na swojej drodze spotyka demona usiłującego ją zabić. Ich wzajemne relacje szybko ulegają zmianie i stają się przyjaciółmi, co prawda dość specyficznymi gdyż Giguhl zostaje zmieniony w kota i to łysego. Życie Sabiny  staje się jeszcze bardziej skomplikowane, kiedy odnajduje ją Adam- mag nekromanta. Bohaterka zaczyna odkrywać prawdę trzymaną przed nią w tajemnicy i coraz częściej zastanawia się nad swoim życiem i mieszanym pochodzeniem.

Narracja pierwszoosobowa prowadzona przez Sabinę, pozwala nam szczegółowo śledzić jej losy. Na początku miałam wątpliwości, co do jej osoby. Zabiła swojego przyjaciela z polecenia babki. Pomyślałam sobie, co to za kobieta, skora tak postąpiła, gdzie podziała się jej miara wartości i tego, co dobre. Z biegiem stron obserwowałam przyczyny takiego zachowania, została wychowana twardą ręką i wyszkolono tak, by nie sprzeciwiała się Dominiom. Bezgranicznie im ufała mim częstego poniżania z powodu swojej mieszanej krwi. Gdy lepiej poznałam bohaterkę poczułam do niej sympatię. Zmieniała się na moich oczach. Przyjemnie się czytało jak odkrywała, co to prawdziwa przyjaźń i walka o najbliższych, jestem ogromnie ciekawa, z jakiej strony pokaże się Sabina w następnej części.

Adam to jedyna postać, która od razu wydała mi się dobra. Pomimo kilku tajemnic dba o Sabinę i wspiera. Po troszku odkrywa przed nią prawdę i dzięki temu tworzy się miedzy bohaterami uczucie. Autorka nie rozwinęła go jeszcze w pełni, ale z pewnością jest to zapowiedz czegoś większego. Co do bohaterów negatywnych powiem tylko tyle, że są nieobliczalni i nie cofną się przed niczym by osiągnąć zamierzony cel. Lawiniia chwilami przechodziła samą siebie, jej stosunek do Sabiny okazał się bezduszny, co wywoływał we mnie złość w odniesieniu do tej wampirzycy.

Książka nie jest może czymś nowym i zaskakującym lecz badzo przyjemnym, występuj w niej wróże, demony, madzy i wampiry o truskawkowych włosach . Niektórzy są już oczytani wampirycznymi lekturami, lecz po „Rudowłosą” powinniście sięgnąć.   Bohaterka jest błyskotliwa i twarda. Walczy zawzięcie, co przekonało mnie do tej lektury w stu procentach.

Polecam cykl o Sabinie Kane, w którym bohaterka jest silną babka wymachującą pistoletami i kołkami, co zapewni wam niezłą przygodę przepełnioną akcją, intrygą, zabawnymi sytuacjami i namiętnymi pocałunkami.

4+/6
Bardzo dziękuję!!!
 

wtorek, 21 maja 2013

Wyniki konkursu „Majówka z Egmontem”


Miło mi poinformować, że konkurs drogą losowania został rozstrzygnięty:

„Anioł stróż” trafi do:  eloomeloo
"Królestwo łabędzi" powędruje do:  Sylwia Tylkowska
Proszę o nadesłanie danych adresowych.


Sponsorowi nagród dziękuję i zapraszam na stronę wydawnictwa  egmont
Pozdrawiam
Ps.Pozostałych zachęcam do wzięcia udziału w moim najnowszym konkursie.  


 

 



poniedziałek, 20 maja 2013

Konkurs z "Fabryką Słów" odsłona 1

 

Konkurs z „Fabryką Słów”

1.       Codziennie na moim blogu będę publikować  1 (jedną) odsłonę okładki z pytaniem „JAKI TYTUŁ NOSI KSIĄŻKA, KTÓREJ NIDOKOŃCZONĄ OKŁADKĘ PRZEDSTAWIAM?”

2.       Proszę o umieszczanie odpowiedzi w komentarzu.

3.       Rozpoczęcie konkursu 22 maja zakończenie 27 maja

4.       Wszystkich odsłon będzie pięć.

5.       Wśród wszystkich poprawnych komentarzy, rozlosuję nagrodę niespodziankę! (losowanie odbędzie się dopiero ,kiedy udział w konkursie weźmie więcej niż 20 osób, zliczę wszystkie komentarze z czterech postów)

6.       Można komentować każdy post, wtedy są większe szanse na wygraną.

7.       Udział w konkursie mogą wziąć osoby zamieszkałe na terenie Polski.

 

Wszelkie pytania proszę kierować na: szulikmonia@interia.eu
zapraszam na stronę wydawnictwa : Fabryka Słów
 


sobota, 18 maja 2013

"Wilk" Katarzyna Berenika Miszczuk- recenzja


„Wilk” – odkąd poznałam styl Pani Katarzyny Miszczuk w diablicy, stałam się jej wierną fanką. Jej pierwsza książka chodziła za mną od jakiegoś czasu, aż udało mi  się dorwać w swoje łapki. Jest to drugie wydanie tego utworu, zmienione. Czym się różni, nie potrafię powiedzieć, ponieważ nie czytałam pierwszej wersji. Autorka na wstępie wyjaśniła, co zmieniła i wywnioskowałam, że to drobna kosmetyka. Najbardziej w oczy rzuca się przepiękna okładka a całe przedsięwzięcie uważam za słuszne, fani potrzebujący książki przepełnionej humorem maja okazję ją dorwać, ponieważ „Wilk” w końcu wraca do Nas!!!

Margo Cook to zwyczajna nastolatka, która przeprowadza się do sennego miasteczka Wolftown. Jest to dla niej ogromny szok. W końcu mieszkała w Nowym Jorku. Na ,miejscu zaprzyjaźnia się z Ivette, która jako pierwsza odniosła się do niej z sympatią. Szkolne życie staję się dla niej o wiele ciekawsze, kiedy poznaję Maksa Stone’a. Na początku mrukliwy i mało gadatliwy staję się obiektem sympatii Margo. To uczycie zmienia wszystko je życiu, szczególnie, kiedy staję się ono bardziej niebezpiecznie.

Bohaterowie są niebywale sympatyczni. Z miejsca ich pokochałam. Autorka w szczególności skupiła uwagę na Margo i Maksie oraz Ivette i Akim, jest to kolega Maksa. Margo to dziewczyna lekkomyślna i w gorącej wodzie kąpana, usprawiedliwia ją tylko odwaga i wierność przyjaźni. Możną ją polubić dzięki swojej wojowniczej postawie, szczególnie, że potrafi nieźle przywalić. Maks natomiast jest chłopakiem idealnym, lecz przewidywalnym, gdyż od samego początku wiedziałam, że to on jest tytułowym wilkiem. Ivette- różowa laska, wszystko co ma jest w tym kolorze, większość  to odstręcza, ale nie Margo.  Co do Akiego to powiem szczerze, to czysty wariat!!! W myślach widzę posępnego Eskimosa, który w chwilach uniesienia i dziwnych pomysłów chichota tym specyficznym śmiechem szaleńca, który może zrobić  coś nieobliczalnego. Jak dla mnie to najlepiej wykreowana postać w całej książce- i chcę jej więcej!!!

Język bardzo prosty i młodzieżowy, można dojrzeć wiele powtórzeń, jednak jakoś mi to nie przeszkadzało. Czyta się szybko dzięki prostocie oraz narracji pierwszoosobowej. Margo w zabawny sposób opowiada nam soje perypetie i wprowadza w porywającą akcję.

- Naprawdę przypadkiem się potknęłaś?- Uśmiechnął się pod nosem

- Naprawdę! – powiedziałam oburzona i dodałam złośliwie  - A ty ją przypadkiem złapałeś za stanik ?

- Ty byłaś za daleko- mruknął…..”

Oceniając całą książkę powiem, że na kolana nie powala i nowością nie zalatuje. Ja ją przeczytałam, bo zaufałam talentowi autorki i bardzo się z tego cieszę. Naprawdę ciężko znaleźć lekturę tak zabawną, ale nie głupią a Pani Kasia tworzy takie po mistrzowsku.   Pomyśleć, że taka książka wyszła z pod pióra piętnastolatki?  Od razu widać, że miała talent. Taka książka w takim wieku? Tylko podziwiać.

Polecam, ponieważ jest przepełniona prawdziwym i ujmującym humorem, który momentami powoduję wybuchy zdrowego i szczerego śmiechu. Dzięki temu wybaczam lekką banalność i z pewnością przeczytam drugą część. „Wilk” to książka, którą czyta się z wielką pasją i ciekawością, międzyczasie radując się nadzieją, którą niesie, bo ten utwór  rozjaśni nawet najciemniejszy dzień.

Oby więcej takich książek stawało na mojej drodze! No i Waszej !

4+/6
Bardzo dziękuję
 
 

wtorek, 14 maja 2013

Opiekunka Grobów - Melissa Marr ZAPOWIEDŹ

tytuł oryginału:
Graveminder
przekład: Monika Orłowska

ISBN 978-83-7674-224-3
[EAN 9788376742243]
Wydanie 0
Rok wydania: 2013
Wymiary: mm
Liczba stron: 0
Oprawa: miękka + skrzydełka
Kategoria: fantastyka i groza

W niezwykle spokojnym miasteczku Claysville dochodzi do brutalnego morderstwa. Maylene Barrow, kobieta pielęgnująca wszystkie cmentarze w mieście, zostaje znaleziona we własnej kuchni w kałuży krwi. Ale szeryf nie przeprowadza śledztwa.

Do Claysville przybywa Rebeka, przybrana wnuczka Maylene. Z lotniska odbiera ją Byron, syn przedsiębiorcy pogrzebowego, zakochany w niej bez pamięci. Obydwoje mają za sobą osiem lat życia poza miasteczkiem, unikania siebie i rozmów o wzajemnej miłości, obydwoje też odczuwają niezrozumiałą ulgę, wkraczając w granice Claysville.

Wydarzenia przyspieszają, zdarzają się kolejne brutalne napaści, a Rebeka i Byron zaczynają odkrywać, że ich miasteczko rządzone jest w myśl dość niezwykłych zasad. Dowiadują się też, że dziedzicznie przypadają im obojgu bardzo ważne funkcje, zapisane w dziwacznym kontrakcie sprzed 300 lat. Ona musi przejąć po zmarłej babci funkcję Opiekunki Grobów, a on - po ojcu - rolę Grabarza i jej opiekuna. Spokój i bezpieczeństwo Claysville zależą od tego, czy ta para wypełni swe role starannie.

"Opiekunka Grobów" to romantyczny horror albo romans z elementami grozy w tle. Para głównych bohaterów musi odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytanie: czy kochają się, bo tak za nich ustalono, czy też ich miłość jest autentyczna i pomoże im w misji utrzymania ładu w świecie zmarłych.

Nikt tak nie kreuje światów, jak Melissa Marr.
Charlaine Harris

Marr serwuje ekscentryczne dark fantasy ukształtowane wokół tematów przeznaczenia, wolnej woli i zombie... Dobrze nakreśleni bohaterowie i ich burzliwe relacje sprawiają, że opowieść tętni własnym życiem.
Publishers Weekly


środa, 8 maja 2013

"Demony - Pokusa" Lisa Desrochers - recenzja


„Demony – Pokusa” to debiut Lisy Desrochers. Autorka z wykształcenia jest doktorem fizykoterapii, lecz zainspirowana swoją córka postanowiła zostać pisarką. Muszę przyznać, że bardzo dobrze zdobiła.

Frannie ma siedemnaście lat i chodzi do ostatniej klasy liceum. Jej spokojne życie zostaje zakłócone, kiedy w szkole pojawia się mroczny, przystojny i demoniczny Luc Cain oraz spokojny i niebiański Gabe. Świat dziewczyny  zostaje wywrócone do góry nogami, a chłopcy rozpoczynają pasjonujący bój o jej duszę. Frannie nie ułatwiają uczucia, które żywi do Luca oraz rodzice, którzy darzą go niechęcia.

Autorka wprowadziła narracje pierwszoosobową prowadzoną z perspektywy głównej bohaterki i Luca. Jest to dobre rozwiązanie i od samego początku fabuła została dość jasno nakreślona. Czytelnik nie zastanawia się, kim jest ten cały, tajemniczy chłopak. Wiemy, że jest demonem a dzięki relacji Luca- Lucyfera, możemy oglądać jego postępowanie i zmieniający charakter.  Jestem zadowolona ze sposobu, w jaki Autorka go wykreowała. Przypał mi do gustu, pomimo, że na początku zachowywał się źle. Co do drugiej męskiej postaci w tej książce, mam mieszane uczucia. Lubię Gabe i jest naprawdę sympatyczny, lecz moja słabość do demona jest większa.

 Frannie, to kolejna bohaterka z cudownymi zdolnościami. Jakimi? nie zdradzę. Musicie przeczytać, aby się dowiedzieć. Z pewnością jej zachowanie, zdenerwuje niejednego czytelnika. Mnie wiele razy działała na nerwy. Miotana między uczuciami do Anioła jak i Demona, wielokrotnie spotykała się raz z jednym a raz z drugim. Po głębszym  zastanowieniu, doszłam do wniosku, że jej niezdecydowanie spowodowanie jest zachowaniem chłopców.  Naciskali na nią, a takie coś wpłynęło na dziewczynę.

Język młodzieżowy i przystępny, czyta się szybka. Może wydawać się, że „Demony” to utwór schematyczny, po części tak jest, lecz osobiście lubię książki w takim klimacie. Obecnie literatura fantastyczna i paranormalna jest przerobiona w prawie wszystkich tematach. Ciężko znaleźć coś oryginalnego, dlatego wybieram książki, które pomimo swojej powtarzalności wybijają się akcją i dynamicznymi bohaterami. A w tej książce ich nie brakuje.

   Wielokrotne powtórzenia  troszkę mnie znużyły i całe szczęście, że występowały one na początku. Akcja rozwija się bardzo szybko, usiana częstymi potyczkami z wysłannikami piekła. Dzięki temu czytałam lekturę z wielki zainteresowaniem.

„Demony” to książka w szczególności dla nastolatków i ucieszy was fakt, że namiętnych scen w niej nie brak. Akcja porywa czytelnika w walkę nie tylko o duszę, ale i miłość.

 Polecam 4+/6  
dziękuję!!!
 

sobota, 4 maja 2013

"Przysięga Smoka" P.C.Cast + K.Cast - recenzja


Oczekiwanie na kolejną książkę z cyklu „Dom Nocy”,  Panie Cast postanowiły umilić nam czas, dodatkiem do serii. „ Przysięga Smoka” jest historią Anastasii i Smoka Lankforda.

Bryan Lankford był synem Bogatego Hrabiego, lecz swoim temperamentem i upodobaniem do pięknych dziewczyn, ściągnął na siebie jego gniew. Ojciec go  wydziedziczył i wygnał, w drodze na statek został naznaczony. To wydarzenie zmieniło diametralnie jego życie. Opuścił Anglie i rozpoczął naukę w Domu Nocy Tower Grove St. Louis. Tam, jako adept, najmłodszy mistrz szermierki, poznaję wybrankę swojego serca, Anastasie- Profesorkę zaklęć i obrzędów. Książka jest króciutka, więc nie zdradzę słowa więcej, abyście i wy mieli radość poznawania ich wielkiej miłości.  

Smoka poznaliśmy jako osobę opanowaną i zdziwiło mnie jego zachowanie w młodości. Jeszcze, jako człowiek lubił bijatyki, lecz wykazywał się również wielką wiedzą. Po przemianie niewiele się zmieniło. Jego arogancja biła po oczach. Bardzo pewny sienie, choć nie ma, co się dziwić, skoro ma się tak wielkie umiejętności wojownika z postawą i zaciekłością smoka. Poznawanie go sprawiło mi wielką radość, autorki pokazały nam go, jako młodego adepta, który dorasta, popełnia błędy i wyciąga wnioski. Jego zachowanie temperuje Anastasia. Na początku broniła się przed tym uczuciem, jednak wiadomo, że przed wielką miłością nie da się uciec.

Narrator relacjonuje nam wydarzenia dotyczące Smoka jak i Anastasii. Skacze między przeszłością a teraźniejszością i z pewnością wiele wyjaśnia. Po śmierci swojej ukochanej, opętał go gniew i nie zawsze postępował tak jak powinien. Ta książka zmieniła moje zdanie na jego temat. Pokazanie uczucia, jakie połączyło tę parę, okazało się świetnym pomysłem. Zrozumiałam jego zachowanie. Wielki ból i tęsknota zmieniają ludzi i mam nadzieję, że Bryan Smok Lankford otrząśnie się z tego i dostrzeże prawdziwe dobro.

Bardzo lubię „Dom Nocy” i jestem świadoma, że ma kilka wad, jednak ta książka mnie mile zaskoczyła. Napisana poważniejszym stylem, który pochłania czytelnika. Nie dostrzegam powtórzeń, do których już przywykłam. Bardzo mnie rozczarowała długość książki. Lekko ponad 150stron, to stanowczo za mało, nie narzekałabym gdyby dodano jej z 200stron. Błyskotliwe dialogi i szybka akcja, to ogromny plus. Książkę urozmaicają piękne ilustracje, które łączą się z treścią , w szczególności ostatni rysunek mnie wzruszył. Smutny, jednak bardzo odpowiedni do sytuacji.

„Przysięga Smoka” Jest obowiązkowa dla wszystkich fanów serii. Książka opowiada historię wielkiej, szczerej i porywającej miłości. Niestety wiemy, że zakończyła się ona dramatycznie. Polecam książkę, gdyż jest świeżą i lekką odmianą. Jak dla mnie najlepsza z całego cyklu i cóż więcej dodać. Czytajcie, bo warto.

5-/6  
Bardzo dziękuję!!!
 

"Anioł Stróż" Robert Muchamore - recenzja


Nigdy nie miałam przyjemności, poznania twórczości Pana Roberta Muchamore. Obawiałam się, że nie zorientuję się w treści, ponieważ „Anioł Stróż” to 14 książka z cyklu „Cherub”. Jak się okazało, nie trzeba znać poprzednich tomów, aby dobrze się bawić.

Na początku jest krótkie wyjaśnienie, czym jest organizacja oraz jakie znaczenie mają Cherubini. Dowiadujemy się również , że w organizacji obowiązuję kod koszulkowy w zależności od zawansowania szkolenie. Jest to świetny pomysł, gdyż czytelnik od początku jest zorientowany w sytuacji i z wielkim zainteresowaniem bierze się do czytania.

Ryan Brasker dostał rozkaz zaprzyjaźnienia się z Ethanem Aramow. Uknuł mała intrygę, która wymknęła się z pod kontroli i musiał ocalić Ethanowi życie i to nie raz. Kiedy  matka  Aramowa zostaje zamordowana chłopak opuszcza  Kalifornie. Rayan ma na celu zniszczenie tajnej przestępczej organizacji, która jest rodziną Ethana. Przed agentem o pseudonimie „Anioł stróż” stoi trudne zadanie, chce ocalić przyjaźń i życie Ethana, jak również wywiązać się z powierzonego zadania.

Bohaterowie to dzieci w wieku ok  12lat, dlatego język jest prosty i młodzieżowy, kilka wulgaryzmów też można znaleźć. Jest wyczuwalny związek z poprzednim tomem, lecz nie na tyle, aby pogubić się w fabule. Czyta się szybko, książka nie pozostawia po sobie jakiś wielkich idei i wartości, nad którymi można się zastanawiać i wyciągać wnioski. Lektura raczej nie jest w moim typie, ale przeczytałam ją z przyjemnością. Oczekiwałam czegoś innego, ale nie zawsze ma się to, co chce.  

„Anioł stróż” to niewymagająca książka dla młodzieży. Fajna sensacyjna przygotówka, która raczej skupia się na akcji, co niepozwana się nudzić. Nie jeden młodziak znajdze w niej spełnienie swoich marzeń i pragnień.  Kto lubi takie klimaty, powinien przeczytać.

3+/6
Dziękuję !!!
 

czwartek, 2 maja 2013

"Nieustraszony - Reckless" Cornelia Funke


„Nieustraszony” to druga część przygód Jakuba Recklessa. Autorka zwana niemiecka Rowling, utwierdziła mnie w przekonaniu, że jej talent potrafi rozkochać czytelnika. Po książkę sięgnęłam zafascynowana pierwszą częścią i chęcią poznania kolejnych tajemnic, tak osobliwej krainy po tamtej stronie lustra.

„Kamienne ciało” skończyło się dramatycznie, pomimo uratowania brata, Jakub został naznaczony klątwą Czerwonej Nimfy. Bohater robi wszystko, aby się uleczyć. Odbył wiele podróży, lecz żadna nie skończyła się powodzeniem, nawet krew dżina mu nie pomogła. Kiedy na horyzoncie pojawia się nadzieja, wraz z wierną Lisicą wyruszają w ogromnie niebezpieczną wyprawę po trzy magiczne przedmioty. Jak się okazała Goyl Nerron również ich pragnie, co nie ułatwia im sprawy.

Większość bohaterów poznaliśmy w poprzedniej książce. Karzeł Valiant i tu się pojawia, bawi mnie jego postawa chciwego wyzyskiwacza, mimo, że niejednokrotnie pomógł  Jakubowi. Bardzo zaciekawiło mnie, pojawienie się nowej postaci, właściwie na początku książki, tylko dał Recklessowi magiczną wizytówkę. Przedmiot ten, kilkakrotnie  pomaga chłopakowi dając wskazówki. Można się domyślić, że Norebo Erling w przyszłości jeszcze się zjawi i z pewnością zaskoczy. Co do Lisicy, to dziewczyna z pewnością dorosła. Kocha Jakuba i jest w stanie zrobić dla niego wszystko. Ryzykuje czasami tak bardzo, że jej życie jest zagrożone. Jej odwaga jest imponująca. Mamy możliwość, również poznania szczegółów z dawnego życia.

W „Nieustraszonym” Jakub goni za uratowaniem siebie. Jego zachowanie jest często nieprzemyślane i samolubne do tego stopnia, że zastanawiam się, jakim cudem udało mu się przeżyć, podczas jego legendarnych wypraw, skoro jest słynnym łowcą nagród. Te wady sprawiają, że bohater jest bardziej realny i można się z nim utożsamić. Jego roztargnienie można tłumaczyć wiszącą nad nim klątwą i perspektywą rychłej śmierci. Z kartki na kartkę darzy przyjaciółkę głębszym uczuciem, choć od zawsze mu na niej zależała, lecz jak na siostrze. Wątek miłosny subtelni posuwa się do przodu, co napawa radością.

Pani Funke i tu stosuję prosty język, dzięki czemu czyta się niezwykle szybko. Akcja toczy się błyskawicznie, choć często można w niej znaleźć przemyślenia Jakuba, poznajemy go lepiej. Nie ma co się dziwić, bohater ma dwadzieścia pięć lat a już może umrzeć, to skłania do rozmyślań i zastanowienia się nad życiem. Smutno mi, że ilustracje, które rozpoczynają każdy rozdział, są takie małe, w poprzedniej części zajmowały całe strony i pobudzały wyobraźnie.  

 „Nieustraszony” utrzymany jest na równie wysokim poziomie, co poprzednia książka. Autorka zapewnia czytelnikowi mocne wrażenia i ogrom emocji. „Reckless” opływa magią i baśnią, zaznaczę, że wyśmienitą. Bohaterowie oryginalni i wręcz namacalni, tętnią życiem- które chce się poznać. Cóż mogę więcej dodać? Warto przeczytać i odbyć podróż pełną przygody i pasji z przystojnym Jakubem Recklessem.

5/6
Dziękuję!!!