Wojciech Kulawski powraca z nową powieścią! Leon Kowal po
wydaleniu z policji, postanawia otworzyć biuro detektywistyczne. Dla byłego
policjanta nowa rzeczywistość nie jest łatwa, żona ma wieczne pretensje, klientów
brak, a oszczędności znikają w zastraszającym tempie. Nic więc dziwnego, że
pierwszy klient w biurze Leona wzbudza ogromne poruszenie. Tylko sprawa wydaję się,
co najmniej dziwna. Kamil Rozner intensywnie szuka zaginionej dziewczyny Magdy,
policja jest bezsilna z powodu braku dowodów oraz informacji, a czas ucieka.
Ostatnią deską ratunku, dla młodego programisty wydaję się pomoc detektywa
Kowala. Co wyniknie z tej sprawy? Tak naprawdę to dopiero początek tej
niezwykłej historii, wiele niewiadomych, dużo pytań, a odpowiedzi niewiele! Nie
można oderwać się od tej historii bez rozwiązania wszystkich tajemnic. Tylko pozostaje pytanie? Czy prawda okaże się
rozwiązaniem? Czy pozostawi jeszcze więcej wątpliwości?
Powieść rozgrywa się na dwóch płaszczyznach, z jednej strony
mamy Leona Kowala i śledztwo, a z drugiej projekt, prowadzony przez specjalistki
psychologii, Sylwię i Grażynę. Obie historie początkowo nie mają ze sobą nic
wspólnego, lecz z czasem łatwo się domyślić, że coś je ze sobą łączy. Narrator
lawiruję między bohaterami i serwuje najciekawsze poczynani bohaterów.
Mamy do czynienia z parapsychologiczną fiksacją, oraz naukową przesadą, co czasami przyprawia o zawrót głowy. Właśnie to połączenie sprawia, że książka tak mocno
oddziałuję na czytelnika. Zmusza do zastanowienia nad zagadnieniami
paranormalnymi. Bardzo podoba mi się ta mieszanka, bo widać ile autor włożył
pracy w poruszenie wątków psychologicznych. Nie jestem specjalistką w tej
dziedzinie, ale pochłonięta lekturą, byłam zafascynowana szczegółami dotyczącymi
zagadnień paranormalnych oraz naukowych.
Wątki paranormalne oraz kryminalne są tu niezwykle istotne, dużo niecodziennych
zjawisk i sytuacji, autor płynnie wplątał je w fabułę, dzięki czemu nie wydają
się przesadzone, a wręcz normalne. Akcja toczy się równomiernie, napięcie z
czasem wzrasta, by pod koniec czytelnik nie mógł doczekać się finału.
Jeśli chodzi o bohaterów, to niezwykle przypadł mi wątek z detektywem
Kowalem, lubię zagadki i ten ciężki, od oparów kawy, klimacik biura
detektywistycznego.
„Między Światami” to powieść nieprzewidywalna, najbliższa mojemu sercu, jeśli chodzi o twórczość autora. Trzyma w napięciu do ostatniej strony, a sam finał robi piorunujące wrażenie. Świetnie prowadzona akcja, liczne twisty fabularne i ciężki, mroczny klimat otulający całą historię, dopełnia wrażenia z lektury. Jeśli lubicie powieści niejednoznaczne, poruszające zagadnienia z psychotroniki, to ta książka będzie idealnym wyborem! Polecam 7/10
Właśnie zamówiłam :) Już się nie mogę doczekać!
OdpowiedzUsuńCzytając 'Między światami' Wojciecha Kulawskiego, zagubiłam się w fascynującej opowieści, gdzie rzeczywistość splata się z magią.
OdpowiedzUsuńWspaniale zaprezentowane! Twój post jest zarówno wnikliwy, jak i prowokujący do myślenia. Doceniam, że podzieliłeś się swoją cenną perspektywą.
OdpowiedzUsuń