niedziela, 9 listopada 2014

"Dotyk Crossa" Sylvia Day - recenzja



Talent Pani Sylvii Day zgłębiłam już jakiś czas temu. Poznałam jej romanse historyczny i od tego momentu sukcesywnie czytam jej powieści. Teraz nastała chwila na głośną serie „Dotyk Crossa”. Obawiałam się tej powieści, szczególnie za sprawą podobieństwa do innej książki erotycznej, jednak w przypadku Greya czułam lekką irytacje i przytłoczenie. Cross natomiast jest mężczyzną, którego pragnie się ocalić, bez względu na cenę.

Eva w nowej pracy spotyka pięknego mężczyznę, od którego bije tak wielki seksapil, że traci głowę już podczas ich pierwszego spotkania. Szybko się okazuję, że Gideon Cross ma wiele wymagań i oczekiwań względem Evy i nie ukrywa, że pragnie jej w najbardziej pierwotny sposób. Chemia między tą dwójką jest nie do okiełznania i błyskawiczne ulegają żądzy. Oboje zaczynają pragnąć więcej, jednak demony przeszłości utrudnią im osiągnięcie szczęścia.

Gideon jest przykładowym bohaterem męskim literatury erotycznej. Bogaty, seksowny, zamknięty w sobie a przede wszystkim dominujący. Nie było dla mnie zaskoczeniem, że w przeszłości został zraniony. Nie przepadam za tak stereotypowymi bohaterami, lecz Gideon zapunktował chęcią zmiany i umiejętnością pójścia na ustępstwo. Początkowo błędnie postąpiłam szufladkując go tym bardziej, że teraz uważam Crossa za mojego ulubionego bohatera w tym gatunku. Ogromny plus za kreacje głównej bohaterki. Eva nie jest delikatną dziewczyną a kobietą z własną tragiczną przeszłością. Mimo swoich przeżyć jest silna. Caremu, współlokatorowi Evy, również warto poświęcić uwagę, gdyż jego życie jest równie intrygujące, co głównych bohaterów. 

Akcja książki jest szybka, mimo, że informacje są podawane bardzo oszczędnie. Seks jest istotny i z każdym rozdziałem było go coraz więcej a mimo to nie nudził. Autorka zabłysła pomysłowością i świeżością. Gideon lubi dominować, jednak nie zauważyłam szczególnie skrajnych przypadków  w ich zbliżeniach, wszystko było opisane ze smakiem i podniecające. Pani Day ma lekkie pióro i nie sposób się oderwać od „Dotyku Crossa”. Napięcie wzmaga się pod koniec książki i sugeruje zbliżające się niebezpieczeństwo. Przed bohaterami jeszcze wiele niewyjaśnionych spraw i tajemnic, jestem ciekawa jak potoczy się  ich relacja oraz czy zdołają pokonać traumę z młodości. Pierwsza część serii okazała się bardzo dobrą książką i szczerze polecam. Bohaterowie z pewnością jeszcze zaskoczą i czekam na to z niecierpliwością. 

Gdybym umiała wydawać takie dźwięki jak główni bohaterowie, zapewniam was, że wyjęczałabym całą recenzję, abyście zrozumieli, że każde słowo w tej książce jest afrodyzjakiem i podnieca czytelnika.
5/6
Dziękuję !!!

4 komentarze:

  1. Jak się w końcu skuszę na jakiegoś erotyka, to będę miała na uwadze Dotyk Crossa. Ale nie wiem, kiedy będe miała ochotę sięgnąć po literaturę z tego gatunku. Ale jak to mawiają, wszystkiego trzeba spróbować. Na razie mam jedno spotkanie z książką o tematyce +18 i jakoś specjalnie miło jej nie wpsominam, choć jest to po rpostu wina tłumaczenia bądź braku umiejętności pisarskich autorki...
    poczytalna-umyslowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem czytuje erotyki, ale do tego mnie nie ciągnie. Różnorodność opinii też ma wpływ na moje odczucia względem książki :)

    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mimo to nadal nie jestem przekonany do prozy Day, mimo że tak wiele osób poleca ją z całego serca. Co zrobić, nie mój gust! Ale fajnie, że Tobie się spodobało :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mi się podobało. Jeśli chodzi o Panią Day to polecam Ci książki z serii Love Flowers. Fabuła nie opiera się tylko na seksie, ale walce oraz intrydze.

      Usuń