Grupa znajomych w noc Halloween postanawia się zabawić,
jednak tylko Naya, Bobbie i przystojny Caine okazują się najodważniejsi i
wypowiadają pięciokrotnie imię Krwawej Mary.
Nikt nie przypuszczał, że od tego momentu zegar zaczął tykać a czas
uciekać. Zostało im pięć dni, a fakt, że w prestiżowej szkole dla dziewcząt Piper’s
Hall znika dziewczyna, mrozi krew w żyłach.
Czy Bobbie z pomocą przyjaciół pozna prawdę ? Bo jeśli nie, to czeka ich
marny koniec. Krwawa Mary patrzy i czeka.
Szkoła dla dziewcząt okazała się idealnym tłem dla wydarzeń
opisanych w książce. Stare budynki wprowadziły nutę tajemnicy i
niebezpieczeństwa. Tajemnicze przejścia pobudzają wyobraźnię i nadają
niepowtarzalny klimat. Głowna bohaterka Bobbie,
czyli Roberta początkowo wydaje się szarą myszką, jednak szybko okazuję się, że
nie brak jej ikry i odwagi. Zarówno Bobbie, Naya oraz Caine to porządne
dzieciaki, które przyciągają do siebie czytelnika. Oczywiście nie wszyscy są
tak sympatyczni jak oni, ale głównie skupiłam się na tej trójcę oraz postaci
Mary, bo tak naprawdę to jej historia jest tu najistotniejsza a możliwość poznania
szczegółów z jej życia, czasami w dość makabryczny sposób, była bardzo ciekawym
doświadczeniem. To, co spotyka głównych bohaterów przyprawia o dreszcz i
szczerze wciągnęłam się i wczułam w ich sytuację.
„Wypowiedz jej imię” to horror dla młodzieży, lecz myślę, że
spodoba się również starszym czytelnikom. Akcja na samym początku jest dość
wolna, lecz nabiera tempa, kiedy bohaterów zaczynają spotykać dziwne rzeczy.
Przez większość lektury zastanawiałam się, czy to działanie ducha, czy ktoś po
prostu zabawia się kosztem bohaterów. Nie sądziłam, że wydarzenia opisane w książce
napędzą mi stracha a tak właśnie się stało i były to momenty ekscytujące. Książkę
czyta się lekko i szybka, jak najbardziej lektura na jeden, lecz udany wieczór.
„Wypowiedz jej imię” to dobry horror, dla tych, co lubią
tajemnicę, niebezpieczeństwo oraz odrobinę miłości. Ta historia możne
wystraszyć. Polecam 4/6
Dziękuję!!!
Jeju wszyscy czytają te książkę. Autor nie miał pomysłu. Ile można gadać o Krwawej Merry, ja mam dość.
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Tagu słownik sztuki.
Pozdrawiam ♥
http://kochamczytack.blogspot.com
och, a ja prędzej nie miałam styczności z tym tematem :)
UsuńA mnie ta historia ciekawi. Skoro tak się spodobała blogosferze, to musi mieć coś dobrego w sobie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że na taki horror się skuszę, mimo iż nie lubię tego gatunku ;)
OdpowiedzUsuńChcę to przeczytać :D I nic mnie nie powstrzyma! No może z wyjątkiem braku tej książki :(
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
O rany! Tyle zamieszania wokół Krwawej Mary. Szczerze zachęciłaś mnie tą recenzją. Sięgnę po tą książkę przy pierwszej okazji.
OdpowiedzUsuńZapraszam również na mojego bloga:
http://kitty-recenzuje.blogspot.com/?m=1