„Dotyk ognia” to już 9 cześć o przygodach Mercedes Thompson
i fanom tej serii nie muszę przedstawiać bohaterów. Jeśli są jeszcze miłośnicy
Urban Fantasy, którzy nie mieli przyjemności przeczytać tych książek, to
spieszę z krótkim wyjaśnieniem.
Mercy jest kojocicą i
mechanikiem, która ceni sobie niezależność, jednak pewien wilkołak alfa
mieszkający po sąsiedzku, wykazuje wzmożone zainteresowanie jej osobą. Mercy,
co rusz wpada w kłopoty i musi sobie radzić z magią, wampirami i pradawnymi,
których potęga potrafi przytłoczyć. Książki lekko i dobrze się czyta, a
bohaterów łatwo polubić. Dalsza część jest tylko dla znających ten cykl i choć spoilerów
tu nie będzie, to niektórych faktów nie sposób pominąć, dlatego ostrzegam.
Świat dowiedział się o istnieniu istot paranormalnych.
Ludzie podchodzą do nich z wielką rezerwą. Adam i Mercy starają się ustrzec
Tri-Cities przed wszelkim zagrożeniem. Kiedy spotykają chłopca uciekającego
przed prawnymi, Mercy pod wpływem impulsu oferuję ochronę wszystkim, którzy jej
potrzebują. Tak zaczynają się wielkie kłopoty watahy Dorzecza Kolumbii.
Tak jak wspomniałam, „Dotyk ognia” to 9 tom, a jednak ta historia
nadal potrafi wciągnąć. Autorka spisała się doskonale, bo ta książka jest dużo lepsza od kilku poprzednich, co
ogromnie mnie ucieszyło. Jedyny minus dla stada wilkołaków. Po raz kolejny
mają wątpliwości względem Mercedes, co było irytujące. Ile ten sam temat można
wałkować? Było to tym bardziej denerwujące, bo kobieta jest bardzo lojalna i
walczy o najbliższych, czego większość wilkołaków nie była w stanie zauważyć.
Od pierwszej strony przepadłam i zachwycałam się rozwojem wypadków. Kiedy
myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, to jednak owo zaskoczenie mnie
spotkało. Było świeżo, lekko, a sama fabuła była zwara i trzymająca w napięciu.
Dotknięty Ogniem jest ludzkim chłopcem, który lata przeżył w Podgórzu i to
doświadczenie odbiło na nim swoje piętno. Pradawni pragną odzyskać chłopca, a w
ich szeregach toczy się walka o władzę. Wokół tego tematu wszystko się toczy.
Adam i Mercy są siebie pewni i tworzą zgraną drużynę. Nie ma tu ckliwych rozterek,
banalnych problemów, a tylko przygoda i czyta akcja.
„Dotyk ognia” to wyśmienita kontynuacja jednej z moich
ulubionych serii i z pewnością nie zawiedzie miłośników tego cyklu. Trzyma w
napięciu i wciąga w ekscytujący wir wydarzeń. Gorąco polecam i życzę Wam cudownej lektury! 7/10
Nie słyszałam o serii. Na dodatek nie przepadam za fantastyką, więc nie dla mnie. [ kreatywna-alternatywa]
OdpowiedzUsuńNie znam serii zupełnie.
OdpowiedzUsuń