„Mara Dyer. Przemiana” to druga część fenomenalnej trylogii,
która mnie urzekła od pierwszych stron. Czekałam niecierpliwie na kontynuacje i
wielki plus dla wydawnictwa, które łaskawie nie torturowało czytelników i dość
szybko wydało drugą część.
Mara przeżyła tragedię, w której zginęła jej przyjaciółka oraz
siostra chłopaka. Jak się okazało Mara w pewnym stopniu jest za to odpowiedzialna,
ponieważ posiada pewne zdolności. Dziewczyna rozpoczyna nowe życie w nowym miejscu.
Przez jej izolacyjną postawę przebija się tylko Noah, którego darzy wielkim
uczuciem oraz zaufaniem. Tylko on jej wieży, że były chłopak Jude żyję i jest
zagrożeniem dla wszystkich, których Mara kocha. Dziewczyna musi uporać się nie
tylko z Judem, ale i ze zmianami, które w niej następują, oraz perspektywą
zamknięcia w ośrodku zamkniętym.
„Przemiana” całkowicie obnaża duszę i charakter głównej
bohaterki. Ukazuje Marę w dobrym oraz złym świetle, jednak jej wady, obawy oraz
mogłoby się wydawać wyrachowane postępowanie, jest prawdziwe. Łatwo sobie wyobrazić
tę zagubioną dziewczynę i wczuć w sytuacje, w której się znalazła. Wszystkie dziwne
rzeczy, które ją spotykały chwilami mroziły krew w żyłach. Nie wyolbrzymiam
moich odczuć, jednak miałam gęsia skórkę i niejednokrotnie czułam dreszcz
niepokoju. Sama bohaterka gubiła się w realnym postrzeganiu świata, chwilami
wątpiąc w prawdę. Sama się zastanawiałam, czy aby część wydarzeń nie jest wytworem
wyobraźni głównej bohaterki a fakt, że to Mara jest narratorem, ułatwił mi
wdrożyć się w historię tajemniczą i nieobliczalną.
Bardzo istotną rolę odgrywa Noah, który nadal jest dla mnie
tajemnicą, wielką niezgłębioną osobowością, którą chciałabym poznać lepiej. Niestety tylko po części moje pragnienie się
spełniło i jestem pewna, że jeszcze chłopak mnie zaskoczy. Jest on niezwykle
skrytym i kontrolującym się chłopcem i chciałabym zobaczyć jak ta zbroja pęka.
Akcja nie jest szybka, raczej wyważona, bez większych
rewelacji. To mroczny klimat, którym ocieka ta powieść sprawia, że nie można
się oderwać od czytania. Książa jest bardzo dobrze napisana i szybko się czyta,
mam wrażenie, że za szybko. Psychologiczne obrazy bohaterów są bardzo istotne i
ciekawe.
Paranormalny aspekt książki, jest nadal zagadką, która tylko
częściowo została ujawniona. Mam nadzieję, że autorka dobrze rozwiąże ten wątek,
ponieważ jak na razie domysłów ma spora, a co z tego wyniknie nie mam
najmniejszego pojęcia.
„Mara Dyer. Przemiana” jest bardzo dobrą książką. Pokusiłabym
się o stwierdzenie- rewelacyjną, zjawiskową i po prostu piękną. Dla takich
książek się czyta. Mara przyprawia o szybsze bicie serca i całkowicie absorbuje
czytelnika. Mrok i śmierć, w który obfituje powieść wstrząsa i zaskakuję. Dla
mnie ta powieść jest osobliwością, którą szanuję i łaknę więcej. Bez wahania
polecam!
Po zakończeniu Mary mogę tylko wstać i klaskać, dla Pani Michelle,
dla Mary, dla Noaha i całej tej historii.
6-/6
Dziękuję!!!
Pierwsza część była dla mnie przeciętne, spodziewałam się czegoś znacznie większego, mam nadzieję, że Przemiana zmieni moje zdanie na temat autorki :)
OdpowiedzUsuńhttp://zagoramiksiazek.blogspot.com/
A ja jutro dostanę pierwszą część, wszyscy naokoło chwalą, nie mogę się doczekać <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
W.
http://w-papierowym-swiecie.blogspot.com/
Świetna recenzja, zapraszam do mnie :) http://hopeinbooks.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu nadrobić tom pierwszy. Tyle dobrego naczytałam się o obu częściach, że aż sama się sobie dziwię, iż tyle wytrzymałam :P
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam przyjemności poznać ani tomu pierwszego, ani drugiego :)
OdpowiedzUsuń