Arienne szuka schronienia przed grożącym jej
niebezpieczeństwem. W tym celu udaję się do Czarnej Twierdzy w Riwillonie,
która nie słynie z dobroci, a co najwyżej z przestrachu, jaki budzi w
nowo przybyłych. W tym okrutnym miejscu dziewczynę czekają liczne upokorzenia,
jednak nieoczekiwanie wchodzi pod protektorat jednego z najokrutniejszych i
najpotężniejszych Związkowców, co niewątpliwie odmieni nie tylko jej plany, ale
i przeznaczanie.
„Klątwa przeznaczenia” to dzieło dwóch autorek i cały czas
jestem zafascynowana tą książką, bo choć mogę dopatrywać się małych minusów, to
po przeczytaniu tej książki jestem pełna podziwu dla talentu pisarek, pomysłu
na książkę i dla kreacji bohaterów, bo to on zrobili na mnie największe wrażenie.
Zacznę od Arienne, która jako niedoświadczana dziewczyna
trafia do miejsca surowego i wymagającego poświęceń. Nie wszystkie jej wybory
satysfakcjonują czytelnika, ale dzięki temu jest bardziej realna, a jej odwaga
oraz umiejętności fascynują. Ciekawych postaci jest tu bardzo wiele, ale to
właśnie dziewczyna oraz Severo wzbudzają największe zainteresowanie. Mężczyzna
jest niezwykle złożoną postacią i analiza jego charakteru oraz wyborów, zajęła
mi kilka dni. Wiele z jego poczynań nie zyskało mojego uwielbienia, ale
potrafił być również delikatny i czuły. Jego liczne talenty zaskakują, ale nie
jest to żaden słodziak! Co to, to nie! Jest twardy, waleczny, chwilami okrutny
i przede wszystkim, otacza go mroczna i niebezpieczna aura.
Świat przedstawiony również zwraca uwagę. Od pierwszej
strony wyczuwalny jest mrok i okrucieństwo. Troszkę przypomina średniowiecze,
ale jest mocno okraszony magią. To są moje klimaty, dlatego od pierwszej strony
dałam się porwać przygodzie i śmiało wkroczyłam do świata Arianne!
Książka jest pokaźnych rozmiarów, jednych to ucieszy, a
innych przerazi. Uspokajam, nie ma się czego obawiać! Co prawda, ostatnio sama
wybieram tę cieńsze pozycję, to „Klątwa” kusiła mnie od jakiegoś czasu i cieszę
się, że w końcu przeczytałam tę książkę! Momentami za dużo opisów i rozmyślań,
ale kiedy zaczynało się coś dziać na poważnie, to wytrzeszczałam oczy z
prawdziwego szoku i ekscytacji.
Nie jest to książka dla najmłodszych, bo jest przemoc i
seks. Liczne intrygi nie pozwalają się
nudzić, a spektakularne walki cudownie dopełniają tę historię. Początkowo
myślałam, że będzie to ostry erotyk, ale ostatecznie książka pozytywnie mnie
zaskoczyła. Intrygi, walki o władzę i potajemne knowania zajmują sporą część, a
seks jest tylko dodatkiem. Owszem, częste rozmowy o cielesności nie
pozostawiają złudzeń, co do oczekiwań i zwyczajów Związkowców, ale delikatność,
która rodzi się z czasem, pozytywnie łagodzi ten aspekt. Podejrzewam, że to
zderzenie brutalności z wątłymi i ledwo co powstałymi uczuciami, tak bardzo
podkreśla tę pozytywne emocje.
Naprawdę trudno mi uwierzyć, że jest to debiut autorek.
Doskonale napisana i do tego z pomysłem. Oryginalna, ostra, wciągająca i co
najważniejsze, zakończenie wbija w fotel. Wspaniała lektura, którą polecam fanom
romansu, namiętnego seksu i licznych intryg, które całkowicie potrafią odmienić
bieg wydarzeń. Polecam 5-/6
Dziękuję!
Czasami można się miło zaskoczyć debiutami, dlatego nie warto ich od razu odrzucać co wiele osób robi :(
OdpowiedzUsuńA książka wydaje się być rzeczywiście dobra!
Dawno nie czytałam tak złej książki jak ta. Niestety, już nie wrócę do losów tych bohaterów.
OdpowiedzUsuń