niedziela, 15 lipca 2018

"Odrobina brokatu" Shari L. Tapscott - recenzja


Lauren niebawem kończy szkołę i przede wszystkim skupia się na nauce i swoim blogu DIY. Kocha nagrywać filmy i ozdabiać przeróżne rzeczy, lecz kiedy przyjaciel jej brata zjawia się w mieście i zajmuję domek gościny, który był jej pracownią, wszystko się zmienia. Harrison nie jest już urwisem z dzieciństwa i choć nadal lubi psocić Lauren, to teraz jest przystojnym młodym architektem. Harrison potrafi wyprowadzić Lauren z równowagi, a kiedy tak się dzieje, wszystko zaczyna błyszczeć. Czy uda im się znaleźć kompromis?

Książka może nie jest wielce oryginalna, ale ma w sobie urok, któremu ja nie byłam w stanie się oprzeć! Takie lekkie i nieco przewidywalne powieści też są potrzebne i potrafią rozbawić każdą romantyczkę.

Bohaterowie są cudowni. Dawno nie spotkałam tak sympatycznej głównej bohaterki. Od pierwszej strony ją polubiłam. Jej uczucia są naturalne, zachowuje się przyzwoicie i ma pasję, która zachwyca. Autorka stworzyła powieść prostą, bez zbędnych sensacji i dramatów. ”Odrobina brokatu” to  powieść o przeciętnej nastolatce, która martwi się balem maturalnym i swoim blogiem, nie jest nad wyraz dojrzała i poważna. Mimo wszystko zachowuje się rozsądnie i naprawdę łatwo ją polubić. Harrison jest taki piękny i słodki, że tylko można do niego wzdychać. Ale nic na to nie poradzę, bo on z całą pewnością jest gorący! Pojawiają się również inni bohaterowie, którzy zasługują na uwagę i już skaczę z radości, bo kolejny tom będzie o Riley!

Autorka piszę lekko, co uwielbiam w młodzieżówkach. Książkę pochłonęłam w kilka godzin i te nieliczne przerwy, było dla mnie prawdziwa torturą. Dialogi są ogniste, a akcja zawrotna. Całość rozgrywa się na przestrzeni kilku miesięcy, co jest świetnym pomysłem.


„Odrobina brokatu” mnie nie zaskoczyła, ale lektura tej książki była dla mnie niezwykła przygodą! Nic złego nie mogę powiedzieć o tej powieści, bo od pierwszej do ostatniej strony bardzo mi się podobała.

„I żyli długo i szczęśliwie” jednak jest możliwe, a ja delektowałam się każdym momentem przeżywanym przez bohaterów. Cudownie słodka lektura, która jest idealna na każdą porę roku. Wiosna tętni życiem, tak jak ta powieść. Latem szukamy lekkiej lektury, a ta z pewnością taka jest. Jesienią brakuje blasku, więc „Odrobina brokatu” idealnie sprawdzi się w pochmurne dni, a zimowe wieczory rozjaśni przygoda Lauren. Dawno tak dobrze się nie bawiłam i choć chwilami troszkę zęby bolą od tej słodyczy, to tego właśnie potrzebowałam. Polecam 7/10!

Dziękuję!


6 komentarzy:

  1. Hmmm… zapowiada się ciekawie, zwłaszcza, że jak piszesz w końcu nastolatka nie ma sposobu myślenia trzydziestolatki ;-) I dokładnie - czasem potrzeba nam , czytelniczkom , takich prostych romansów, ale dobrze napisanych , aby po kobiecemu się pozachwycać i odetchnąć od cięższych lektur. Na pewno rozejrzę się za tą pozycją.

    Pozdrawiam !
    https://zaczytana-artystka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) cieszę się, że mój przekaz był jasny :) fajna książka!

      Usuń
  2. Właśnie na goodreads porównują do uroczego "Adorkable" Cookie O'Gorman, które mi się bardzo podobało, więc mam nadzieję, że i ten tytuł przypadnie mi do gustu :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już kilka opinii tej książki i niestety w większości były to raczej negatywne opinie. Jednak ja i tak chcę tę książkę przeczytać, bo lubię takie lekkie historie. I choć podobno problem bohaterów w związku z którym nie mogą być w związku, jest wyolbrzymiony, to ja tak sama się przekonam czy znajdę się w grupie zwolenników, czy przeciwników :) Po za tym urzekła mnie okładka <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Takich książek wszędzie jest bardzo dużo.Moim zdaniem to jest bardzo normalna sprawa w dzisiejszej Polsce.

    OdpowiedzUsuń