Akielos przeżywa trudne chwilę! Król umiera, a prawowity
następca zostaje wtrącony do lochu. Ten zamach stanu całkowicie odmienia życie
Damena. Mężczyzna zostaje ofiarowany wrogiemu państwu, by tam służył, jako
niewolnik. Vere okazuje się rozpustnym i okrutnym miejscem. Dominacja, intrygi
dworskie i homoseksualizm w nietypowym wydaniu! Wow! Największe zaskoczenie
tego roku!
Miałam całkowicie mylne wyobrażenie o tej książce, bo
spodziewałam się romansu paranormalnego. Już pierwsze strony uświadomiły mi,
jak bardzo się myliłam, jednak w żadnym razie, odkrycie to nie było
rozczarowujące. Fabuła osadzona jest w świecie przypominające średniowiecze, w
którym niedopuszczalna jest ciąża pozamałżeńska. By uniknąć tak haniebnego czynu, kobiety
sypiają z kobietami, a mężczyźni z mężczyznami. Bogacze posiadają niewolników,
by oni zaspokajali ich żądze. W książce można znaleźć sceny gwałtów, lub
postaci o skłonnościach pedofilskich. Zaznaczę, że autorka w żadnym razie nie
pochwala takiego zachowania, a główny bohater jasno daję do zrozumienia, że
jest to złe. Książka z pewnością nie jest dla wszystkich. Jedni ją pokochają, a
inni zmieszają z błotem. Czytelnicy mniej tolerancyjni mogą być zniesmaczeni.
Ja podeszłam do tematu z luzem, swobodą i co tu dużo mówić, to jest fikcja, a
książka raczej nie szerzy wielkich ideałów. I w tej historii pełnej gejów,
zakochałam się bez pamięci!
„Zniewolony książę” to nie tylko seks, choć początkowo ten
temat nieustannie się przewija, lecz samych zbliżeń praktycznie nie ma. Damen
zostaje niewolnikiem Laurenta, prawowitego następcy tronu Vere. Na razie to
jego wuj sprawuję władzę. Między nimi czuć niechęć i rywalizację, jednak każdy
z nich musi grać swoją rolę i zyskać jak najwięcej popleczników. Laurent to
prawdziwa zagadka. Jest okrutny i bezwzględny. Damen jest głównym bohaterem i
to jego losy opowiada wszechwiedzący
narrator. Oboje się nienawidzą, a mimo to, w dziwny sposób zawierają chwiejne
porozumienie.
Autorka ma przyjemny styl. Stworzyła świat pełen intryg i
walki o władzę, lecz nie skupia się nieustannie na polityce obu państw. Nie
uważam tego, jako minus i niedopracowanie świata przedstawionego. Jest to tylko
tło, dla historii Damena i dzięki temu, czytało mi się tę książkę z prawdziwą
przyjemnością!
„Zniewolony książę” to porywająca lektura, która potrafi
wywołać skrajne emocje. Charyzmatyczni i nieprzewidywalni bohaterowie potrafią
zaskoczyć. Akcja pędzi do przodu. Niekonwencjonalny wątek miłosny, który
jeszcze nie wykiełkował! A na deser liczne intrygi dworskie. Uwielbiam tę
książkę i już nie mogę doczekać się kontynuacji! Polecam 8/10.
Mi się ta recenzja bardzo podoba.Chodź jedynym minusem jest to że bardzo długa jest.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem po przeczytaniu polskiej wersji i osobiście uważam, że książka bardzo dużo straciła na tłumaczeniu. Autorka ma bardzo specyficzny styl, który jest połową sukcesu tej trylogii i niestety, pomimo starań, polska wersja to już nie to. Czytając tłumaczenie odniosłam wrażenie, że czytam słaby erotyk, dialogi były bardzo płaskie i często po prostu nie brzmiały dobrze. Postaci również dużo straciły, szczególnie Laurent, fakt, jest wulgarny i pretensjonalny, ale w naszej wersji miałam wrażenie że zachowuje się wręcz infantylnie. Przebrnęłam przez tłumaczenie, ale z trudem, wiele razy krzywiąc się z powodu doboru słownictwa i składni zdań. Także podsumowując, książkę kocham, aktualnie czytam oryginał po raz czwarty, ale jeżeli ktoś faktycznie chce w pełni doświadczyć uroku tej książki, niech sięgnie po oryginał, bo jest 10x lepszy. Także polecam z całego serca, dopiero się zakochasz :D
OdpowiedzUsuńPana komentarz jest bardzo długi i na pewno wystarczalny dla każdego.Teraz każdy będzie wiedział co i jak tak naprawdę.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Aquarius peg. Przeczytałam również już ze 3 razy oryginał i polska wersja woła o pomstę do nieba.
OdpowiedzUsuń