Shif jest zwykłym czternastolatkiem. Kocha grę w szachy i
lubi chodzić do szkoły, lecz pogarszająca się sytuacja polityczna w kraju, oraz
widmo wojny, zmienia jego przyszłość. Zaczynają się przymusowe wcielenia do
wojska, a Shif i Bini muszą uciekać. Ucieczka kończy się niepowodzeniem i
chłopacy trafiają do więzienia, w którym ludzie tracą nadzieję i
człowieczeństwo. Tak oto zaczyna się
walka, nie tylko o lepszą przyszłość, a o wolność i życie.
Nie spodziewałam się, że lektura tej książki okaże się tak
druzgocącym przeżyciem. Shif ma dopiero czternaście lat, i przed nim całe
życie. Niestety dla rządu jest tylko mięsem armatnim. Przymusowa dwuletnia
służba zazwyczaj trwa dłużej, a rodziny żołnierzy nie mają z nimi kontaktu
przez lata. Każdy sprzeciw jest surowo
karany, ludzie giną, są zamykani w więzieniach gdzie przemoc jest na porządku
dziennym. Łapanki i egzekucje. Fountain Ele
wykreowała świat ogarnięty wojną i ta sytuacja jest nie tylko prawdopodobna,
ale zapewne tak właśnie wyglądają realia w niektórych krajach. Uchodźcy marzą o
wolności i walcząc o swoje rodziny, często tracąc właśnie tych najbliższych.
Młody wiek bohatera i jego samotna wędrówka, są bardzo poruszające, bo
jest to chłopak zwyczajny, z którym łatwo nawiązać więź. Podczas swojej podróży
spotyka ludzi, którzy w swoim życiu doświadczyli naprawdę sporo i ich historię
również zasługują na uwagę. Bini jest przyjacielem Shifa, jego dojrzałość i
oddanie zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Tak naprawdę oboje dorośli za szybko, i bezpowrotnie stracili dziecięcą niewinność.
Książka jest krótka, ale akcja pędzi do przodu i trzyma
czytelnika w napięciu. Autorka ma bardzo przyjemny styl, czyta się szybko i
lekko, ale już sam temat do lekkich nie należy. Przez większość tej historii
byłam zdumiona bezwzględnością systemu i okrucieństwem innych ludzi. Handlarze
żywym towarem, to nic nowego, a jednak ten wątek przyprawia o gęsią skórkę Jak można być
tak chciwym? I tak przez całą książkę!
Autorka w niewymuszony sposób wyzwala w czytelniku ogrom emocji, bo jest to powieść,
obok której nie można przejść obojętnie.
„Uciekinier” to lektura dla wszystkich, bez względu na wiek
czy płeć. Piękna, wartościowa i niebanalna. Taka, którą można połknąć na raz,
lecz jeszcze długo po lekturze będziecie wracać do niej myślami. Chwilami
smutna, przygnębiająca i wyciskająca łzy, lecz gdzieś tam można było dojrzeć
nadzieję, że Shifowi jednak się uda, a czy w istocie tak było? Musicie
przekonać się sami! 7/10
Jeśli dla wszystkich, to i ja chętnie przeczytam, jak wpadnie mi w łapy...
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja. Dzięki.
OdpowiedzUsuń