Po „Dotyku Przeznaczenia” nadszedł czas na „Posłańca śmierci”,
czyli drugą część cyklu „Drozdy” . Autorem tego specyficznego cyklu jest Pan
Chuck Wendig- twórca gier, scenarzysta a
do tego pisarz.
Miriam Black żyje z pozoru normalnie. Pracuje w sklepie i
mieszka w przyczepie Louisa, co prawda większość czasu spędza sama, ponieważ mężczyzna
jest w trasie i rozwozi ładunki. Dziewczyna nie umie odnaleźć się w nowej
sytuacji i zaczyna rozważać ucieczkę, szczególnie, kiedy zostaje lekko ranna
podczas napadu na sklep, w którym pracuje i po kolejnej wizji. Louis wraca
nieoczekiwanie i składa jej propozycję. Ma przewidzieć śmierć jednej z nauczycielek
w szkole dla trudnych dziewczynek, kiedy trafia do placówki i dotyka jednej z
podopiecznych, okazuje się, że w okolicy grasuje seryjny morderca a Miriam postanawia
zrobić wszystko, aby go powstrzymać.
Główna bohaterka pokazała się z trochę lepszej strony niż
ostatnio. Wiadomość, że dziewczynki są zagrożone poruszyła ją i skłoniła do
działania. Podoba mi się, że zaczyna korzystać ze swojego daru i zmieniać
przeznaczenie. Poza tym jednym plusem Miriam jakoś szczególnie mnie nie
zaskoczyła. Nadal nie umiem zrozumieć jej psychiki i jest dla mnie wielką nieobliczalną
zagadką.
Spodziewałam się, że Louisa będzie więcej. On jest
porządnym, seksownym mężczyzną a tu tak malutko go było. Widać, ze autor niema
romantycznej duszy i brakowała mi ich szczerych zwierzeń. Louis w końcu poznaje
lepiej mroczny świat Miriam, po spotkaniu „Włamywacza”(tak nazywa go bohaterka i
sądzę, że słusznie. Włamuje się on do ich umysłów), który nakazuje mu chronić
Miriam.
Napięcie jest wyczuwalne cały czas. Zastanawiałam się, kto
jest mordercą a odkrycie prawdy niebyło łatwe jednak, kiedy już ją odkryłam
zdziwiłam się nie mało!
Język w pierwszej części mnie zaintrygował wulgarnością i
brutalnością. Lubię bohaterki z ostrym językiem, jednak uważam, że wszystko
jest dobre do czasu, tu autor już troszkę przesadził. Ile można czytać wypowiedzi,
w których co drugie słowo pada na „K” lub jeszcze inną literę kojarzącą się z
przekleństwem. Miriam na swojej drodze spotkała wielu ludzi i tu również zarzucę
brak realności, mam namyśli językowych. Każda spotkana osoba wyraża się
praktycznie tak samo jak Miriam, co jakoś mnie nie przekonuje. Nie każda osoba
tak klnie. Prawda? W książce zdarzają się wyjątki od tej wulgarnej reguły, lecz
nieliczne.
Co do akcji nie mam nic do zarzucenia. Szybka, mroczna i
wciągająca. Dzięki niej książkę czyta się naprawdę szybko, mimo to utwór nie wstrząsnął
moim światem. Od książki oczekuję jakieś tam nadziei. Nie oznacza to, że jestem
ślepo zapatrzoną w marzenia dziewczyną. Jestem świadoma okrucieństw, jakie
niesie ze sobą życie, ale świat, w którym obraca się Miriam Black potrafi wstrząsnąć
i przytłoczyć czytelnika. Każdy, kto lubi mocne emocje powinien przeczytać, bo
ten chory świat was wciągnie, ale jeśli szukacie miłości, przyjaźni i optymizmu
to odradzam, cóż występują w książce tylko, że w ilościach śladowych. Sama zastanawiam
się czy będę kontynuowała serię, jeśli tak, to tylko ze względu na Louisa.
3/6
Dziękuję!!!
Kurcze recenzja niby taka dobra, a tylko 3 ? ;>
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym sobie tę książkę ;)
Nie czytałam części pierwszej, ale jeśli spotkam w biblio to może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na pierwszą część, ale nie jest ona moim priorytetem.
OdpowiedzUsuńin-corner-with-book.blogspot.com
Jeśli gdziekolwiek zobaczę pierwszą część tej serii to zakupię ją bez zastanowienia. Twoja recenzja sprawiła, że "Dotyk Przeznaczenia" stał się jednym z moich priorytetów przy najbliższych zakupach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jemenos
http://zzyciafantastycznychswiatow.blogspot.com/