Przyszłość, w której nie ma Ziemi, a są skolonizowane inne
planety? Tak wygląda świat i w takiej bezwzględnej rzeczywistości przyszło żyć
siedemnastoletniej Phoebe Van Zant. Dziewczyna kocha wyścigi samochodowe i
chociaż są one nielegalne ryzykuję, by poczuć adrenalinę i wolność. Kiedy wpada
w zasadzkę i grozi jej więzienie w bestialskich warunkach, jej poczucie moralności
zaczyna się chwiać. Wybór między dożywociem, a sprzedaniem się wpływowemu
Benroyal’owi staję się wręcz oczywisty.
Jenny Martin stworzyła mieszaninę „Gwiezdnych Wojen” i „Szybkich
i wściekłych”. Przyznaję, że z „Gwiezdnymi Wojnami” nigdy nie miałam do
czynienia i to informacja o samochodowych wyścigach mnie skłoniła do sięgnięcia
po „Wyścig”. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim pomysłem, dlatego
oryginalna fabuła jest największym atutem tej książki. Przyszłość, która całkowicie
różni się od tej, którą znamy jest skonstruowana w pomysłowy sposób. Intryguje
i ciekawi oraz skłania do zastanowienia się nad przyszłym losem Ziemi.
„Wyścig” jest książką na pierwszy rzut oka niepozorna. Kilka
pierwszych stron zwiastuję doskonała zabawę i niepowstrzymany pęd powietrza.
Dopiero z czasem dostrzega się, że świat opiera się na intrygach, przekrętach i
władzy. Korporacyjny świat oraz narkobiznes nadał książce klimat niebezpieczny
i mroczny. Phee ma okazję jeździć w legalnych wyścigach, lecz szybko wychodzi
na jaw, że za taką możliwością skrywa się coś znacznie głębszego. Wiele spraw
do odkrycia, a demaskowanie przekrętów, było świetnym uczuciem.
Bohaterowie to barwne i oryginalne postacie. Mamy młodą
dziewczynę, odważną, chwilami porywczą, lecz bez dwóch zdań twardą. Troszczy
się o bliskich i byłam zachwycona jej dbałością o Beara. Przyjaciel od najmłodszych
lat i pilot na torze, to jedyna bliska osoba, która jej została. Cały zespół Phee jest ciekawy, a szczególnie
przystojny Cash.
Jest to literatura młodzieżowa i bardzo szybko odkryłam, że
wątek miłosny to kolejny trójkąt. Nie jest to coś, co lubię, jednak muszę przyznać,
że autorka doskonale sobie poradziła z tym tematem. Nie jest przytłaczający i
nie zdominował ważniejszych wątków, po prostu stanowi miły dodatek. Książka
napisana jest przyjemnym językiem. Czyta się ją w zawrotnym tempie, choć to
główna zasługa akcji, która jest niepowstrzymana. Szybka, zaskakująca i pełna
zwrotów akcji.
Jeśli szukacie czegoś nowego, to „Wyścig” jest właśnie tym
powiewem świeżości, niezapomnianej przygody i emocjonującej brawury. Jeśli
znajdziecie miejsce na oddech, to dostrzeżecie w tej historii coś znacznie
głębszego, co zmienia poglądy i priorytety. Świetna i błyskotliwa książka!
Polecam!
4+/6
Dziękuję!
Książka dostępna TU!
Lubię takie brawurowe i błyskotliwe książki. Póki co jednak mam inne plany czytelnicze, ale nie wykluczam, że kiedyś sięgnę po "Wyścig".
OdpowiedzUsuńFabuła nowa i ciekawa :) T e dwie filmowe serie oglądałam, ale żadna mi się tak bardzo bardzo nie spodobała, ale książka mnie zaciekawiła... :)
OdpowiedzUsuń