Była kiedyś dziewczyna, którą odwiedzała Babcia. Kochała ją
całym sercem i słuchała pilnie każdej opowieści, którą opowiadała. Była kiedyś
dziewczyna, która kochała Babcie, której nikt inny nie widział, ale Natalie
widzi wiele niezwykłych rzeczy. Ostatnie lato, które spędza w rodzinnym
miasteczku okazuję się pełne niewyjaśnionych zdarzeń i niebezpiecznych
sytuacji. Babcia ostrzegała ją, że ma
tylko trzy miesiące, by go uratować! Natalie walczy o prawdę, lecz jest
zagubiona i tylko Beau daję jej bezpieczeństwo i zrozumienie. Była kiedyś
dziewczyna, która zakochała się, a ta miłość przełamała świat.
Do lektury podeszłam z wielkimi oczekiwaniami, bo zarówno
opis jak i okładka są przepiękne. Szybko przekonałam się, że ta historia jest
wyjątkowa i jest jedną z najlepszych książek młodzieżowych, jakie miałam okazję
przeczytać.
Główną bohaterką jest Natalie, którą łatwo polubić. Jest
zagubiona, wystraszona i czasami nie wie, czego chcę, ale jest też odważna.
Pięknie wykreowana postać. Jej emocje oraz uczucia mocno wypływają na
czytelnika. Dziewczyna dorasta, a tak właściwie stoi na granicy dorosłości. Niedługo
wyjedzie na studia, porzuci przyjaciół, dom i zacznie nowy etap, a myśl o zmianach
z jednej strony jest ekscytujący, lecz również przerażający. Natalie boryka się
z nastoletnimi problemami, ale nie to jest najważniejsze w jej życiu. Widzi
inne światy, a tego już nie da się wyjaśnić w sposób racjonalny. Pozostali bohaterowie
również wzbudzają zainteresowanie. Beau jest intrygujący, przyjaciele Natalie
wprowadzają nieco zamieszania i normalności, a wątek z byłym chłopakiem jest
prowadzony niezwykle rozmyślnie.
Świat postrzegany przez Natalie jest niesamowity. Ostateczne
wyjaśnienie jest nico chaotyczne i być może nie zrozumiałam dokładnie
wszystkich naukowych i fantastycznych kwestii, ale jestem całkowicie oczarowana.
Jest to debiut i to na wysokim poziome. Autorka ma przyjemny styl, dobrze i
szybko się czyta, a pomysł na fabułę jest oryginalny. Książka zasługuję na
uwagę, bo jest czymś nowym, a historia całkowicie pochłania. Powieść niby dla
młodzieży, ale uważam, że spodoba się również starszym czytelnikom. Akcja jest
szybka i nieprzewidywalna, a całą opowieść spowija niezwykły, nieco eteryczny
klimat.
„Miłość, która przełamała świat” to prawdziwa czytelnicza
bomba! Jest to książka z elementami fantastycznymi, ale obawy oraz lęki młodych
ludzi stojących na pograniczu dorosłości, zostały trafnie ujęte i czytelnik
całkowicie przeżywa ich rozterki. Autorka pokazała historię pewnej miłości,
która rozwijała się na moich oczach, a kiedy rozkwitła w pełni, pozostawiła po
sobie nutę nostalgii i długo zastanawiałam się nad losem bohaterów. Powieść
chwyta za serce, łamie dusze i ostatecznie otwiera oczy na szersze postrzeganie
świata.
Polecam 8/6
Dziękuję!
Wcześniej wiele razy ,,Miłość która przełamała świat" przewijała się gdzieś na instagramie przykuwając moją uwagę ładną okładką (ach. Okładkowa sroka. Przyznaję się), jednak nigdy nie zainteresowałam się jej fabułą. Dzięki twojej recenzji wreszcie dowiedziałam się o niej czegoś więcej i z pewnością po nią sięgnę. Uwielbiam książki, które zmieniają coś w naszym sposobie postrzegania świata. Już nie mogę się doczekać aż dostanę ją w moje ręce :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejne posty :D
Julka z julyinthebookland.blogspot.com