Emily pewnego dnia budzi się w nieznanym miejscu, jak szybko
odkrywa, jest to podziemie szpitala psychiatrycznego. Dziewczyna poznaje
jeszcze siedem osób i razem z nimi musi odkryć, co jest prawdą, a co fałszem. W
rozwiązaniu zagadki nie pomaga fakt, że nikt z uczestników nie pamięta poprzedniego dnia. Czy uda im się ujść z życiem z tej niebezpiecznej gry?
Niedaleka przyszłość, nowoczesny ośrodek i zaskakujące
efekty, które jednocześnie budzą dezorientację oraz stanowią tło dla toczących się
wydarzeń. Od pierwszej strony książka intryguję tajemniczością i jest to
największy atut powieści. Przyznaję, że autorka umiejętnie wodzi za nos
czytelnika i nie dopuszcza do łatwego odkrycia prawdy. Kompletnie nie miałam pojęcia,
co wydarzy się za moment, a to nieczęsto mi się zdarza.
Szachy odgrywają tu istotą rolę, bo wszystkie rozgrywki
oparte są na tej grze. Jako całkowity laik, początkowo nie miałam
jakiegokolwiek pojęcia o grze. Z czasem wszystko zostaje wyjaśnione i z małymi
ulepszeniami, czytelnik ogląda prawdziwą rozgrywkę na śmieć i życie. Mimo
wspaniałego pomysłu, szachy nie wzbudziły mojego entuzjazmu.
Pani Dominika Rosik ma doskonały styl. Pisze nie tylko
płynnie, ale potrafi zachwycić czytelnika. Największe wrażenie zrobiła na mnie
narracja. Jest pierwszoosobowa, jednak prowadzona przez trzech bohaterów.
Emily, Mathew i Alexandra. Rozmyślnie dawkują fakty i stawiają nie lada zagadkę do rozwiązania dla
czytelnika, gdyż każdy z nich skrywa morze sekretów i motywów, które na
pierwszy rzut oka są nieoczywiste! Żeby tego było mało, poznajemy krótkie
przebłyski przeszłości bohaterów. Powoli składałam elementy i wyciągałam
wnioski, często błędne, jednak możliwość uczestniczenia w rozgrywce, było
bardzo przyjemne.
Bohaterowie są tajemniczy, jednak to Emily polubiłam
najbardziej. Wzbudziła najbardziej moje zaufanie, a do pozostałych uczestników
podeszłam z rezerwą. Uczestnicy projektu są w różnym wieku, a oryginalna fabuła
spodoba się szerszemu gronu czytelników. Wątek romantyczny również występuję i
nieustannie wisi w powietrzu, lecz nie tłamsi fabuły. Jestem zwolenniczką
romansów, które nie są najważniejsze, bo dzięki temu miałam możliwość większego skupienia się na uczestnikach i ich czynach, które nieustannie
budziły moje podejrzenia!
„Projekt Królowa” to wspaniały debiut oraz oryginalna i
dopracowana książka, która spodoba się również starszym czytelnikom. Myślałam,
że strach mi nie grozi, ale są również takie momenty, które potrafią przerazić
bezwzględnością i realnością. Jeśli lubicie zagadkową fabułę i tajemniczych
bohaterów, to ta książka jest dla Was! 7/10
Dziękuję!
Patrząc na okładkę nie spodziewałabym się książki, która mogłaby mnie zainteresować, ale po recenzji czuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuń