czwartek, 28 grudnia 2017

"Czasodzieje. Klucz czasu" Natalia Sherba - recenzja

Wasylisa kocha gimnastykę artystyczną i pragnie pojechać na obóz sportowy. Jednak życie dziewczyny nie należy do najłatwiejszych, została porzucona przez ojca i jest wychowywana przez przyszywaną babcie. Nieoczekiwanie pojawia się tajemniczy ojciec i zabiera dziewczynkę do wielkiej rezydencji, lecz jej przyszłość nie napawa optymizmem. Szykanowana i znienawidzona przez rodzeństwo, szuka ucieczki i znajduję ją w najmniej oczekiwanym miejscu. Dwa światy, magia i walka o władze. Czasodzieje mogą dokonać wielkich rzeczy, ale i doprowadzić do upadku jednego ze światów. Czy Wasylisa poradzi sobie z potęgą, która w niej drzemie?

Jestem zagorzałą fanką fantastyki rosyjskie, zazwyczaj wybierałam książki dla starszych czytelników, ale piękna okładka i opis skusiły mnie do przeczytania „Czasodziejów”! Powieści dla dzieci, jednak jestem pewna, że starsza młodzież również pokocha tę książkę!

Natalia Sherba bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Fabuła początkowo przypomina „Trylogię czasu” Kerstin Gier. Pojawia się przepowiednia, wpływowa rodzina i oczywiście czas, który można naginać. Z każdą kolejną stroną podobieństw jest coraz mniej, a moja fascynacja rosła!

Autorka stworzyła piękne i zaskakujące tło dla toczących się wydarzeń. Dwa równoległe światy, bo tak można określić Ostale i Eflare. Ten pierwszy jest odpowiednikiem naszego świata, za to Eflara to kraina skrywająca wiele sekretów i jest zamieszkana przez najróżniejsze istoty. Kiedy Wasylisa wkracza w ten magiczny świat, akcja nabiera tępa, a bohaterka powoli odkrywa prawdę o swoich umiejętnościach. Podczas tej podróży poznaje nowych przyjaciół, którzy również zaskoczą. Jedyne, co mnie irytowało, to wiedza, która była udzielana Wasylisie w niewielkiej ilości. Wszystko, co miało jakieś znaczenie miało zostać wyjaśnione później, zaś, jak coś zrobią, kiedy dotrą na miejsce… i tak bez końca!

Wasylisa ma dopiero dwanaście lat, jednak czytając, nie odniosłam takiego wrażenie. Czasami zagubiona, lecz potrafi zachować się również rozsądnie. Jestem ciekawa, czy ta historia zostanie rozwleczona na lata i w każdym kolejnym tomie Wasylisa będzie starsza. Mam taką nadzieję, ponieważ liczę na rozwój kilku wątków! 

Autorka ma przyjemny styl i choć fabuła jest podobna do kilku innych znanych mi książek, to lektura „Czasodziejów” była prawdziwą przyjemnością. Wartka akcja i piękno Eflary jest urzekające! Magia jest obecna na każdym kroku, więc jeśli ktoś lubi takie klimaty, to nie będzie narzekać! Ja jestem oczarowana, bo to kawał dobrej literatury młodzieżowej.


Książka z pewnością warta uwagi i nie sądziłam, że tak łatwo zatracę się w tej powieści. Bohaterowie są przesympatyczni i łatwo ich polubić, a zagrożenie wiszące w powietrzu dodaję nutkę niebezpieczeństwa. Lekkie napięcie i obawa o Wasylise, potęguję emocję. Świetnie wykreowane światy! Ciekawa, wciągająca i bardzo przyjemna lektura. Polecam!  7/10

Dziękuję! 

1 komentarz:

  1. Brzmi naprawdę ciekawie. Chętnie bym przeczytała tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń