„Gwiazdkozaur” to książka o dzieciach, dla dzieci, ale z
całą pewnością nie tylko najmłodsi powinni przeczytać tę książkę!
William kocha święta, a to uczucie pieczołowicie pielęgnuję
w nim tata. Miłość, nadzieja i Święty Mikołaj! Czego chcieć więcej? No cóż….
Dinozaura! Chłopiec jest zafascynowany dinozaurami i pragnie mieć jednego na
własność, ale nie jest to proste zadanie dla Świętego Mikołaja. Kiedy Mikołaj
znajduję rozwiązanie tego problemu, sprawy się komplikują. Prawdziwy
Gwiazdkozaur ląduję w sypialni Willa, i sprawa byłby jeszcze do opanowania,
gdyby pewien rządny krwi łowca nie łaknął głowy jedynego w swoim rodzaju dinozaura.
Przepełniona świątecznym klimatem powieść chwyta za serce
czytelnika. Bohaterowie są przesympatyczni. William jest niepełnosprawnym chłopcem,
który mieszka tylko z tatą i jak się można spodziewać, nie jest im łatwo,
jednak miłość łącząca tę dwójkę rozgrzeje każde serducho! Mamy jeszcze wredną
dziewczynę, łowce zwierząt ( określenie - seryjny morderca - chyba lepiej do niego pasuje!), oraz Świętego Mikołaja. Całości dopełniają urocze, aczkolwiek małe elfy i dinozaur, który jest tak
wyjątkowy, że każdy chciałby go mieć.
Jest to książka dla dzieci, ale ma w sobie wiele wartości. Prostota,
z jaką autor przekazuję emocje i wartości, zdumiewa i czyni z tej powieści coś
wyjątkowego i wartego uwagi. Świetna narracja. Bezpośrednie zwroty do
czytelnika stworzyły pewną wieź i miałam wrażenie, że całą opowieść relacjonuje
mój przyjaciel. Cała książka jest utrzymana w świątecznym klimacie i pomimo
lekkości z jaką została napisana, wzruszyłam się wielokrotnie!
Bohaterowie borykają się wieloma problemami. Samotność i strata uderza w rodziców i
dzieci. Radzenie sobie z innością również przysparza zmartwień. Gwiazdkozaur
jest ostatnim dinozaurem. William to niepełnosprawny chłopiec odtrącony przez
rówieśników. Autor porusza ważnie kwestie i zrobił to umiejętnie, bo
emocjonalność niektórych wydarzeń, wycisnęła ze mnie niejedną łzę! Dodatkowo
dochodzi wątek krwiożerczego łowcy, oraz okrutne postępowanie młodej i zagubionej
dziewczyny. Co jest dobre, a co złe? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w tej
książce. Tom Fletcher w prosty sposób oddziela dobro od zła, ale też nie
pozostaje obojętny na skruchę. Każdy popełnia błędy, ale liczy się to, by
chcieć je naprawiać! Książka jest również zabawna i lekka. Elfy są
mistrzami w rymowaniu, a klimat Bieguna
Północnego wprawi w świąteczny nastrój każdego! Sam finał mnie zaskoczył, bo
był urzeczywistnieniem moich czarnych i rządnych zemsty uczuć, co penie
świadczy, że trafię na listę niegrzecznych, a i tak mam ochotę przybić sobie
gwiazdkozaurastyczą piątkę z tym uroczym bohaterem, bo zrobił dokładnie to, co chciałam!
„Gwiazdkozaur” to powieść o sile marzeń i miłości. Pomimo
dość frywolnego tytułu, to książka jest niezwykle wartościowa. Każdy z nas
powinien zachować cząstkę dziecka, by nie zapomnieć o potędze pragnień. Jeśli
w coś wierzymy, to to staje się realne. Historia niezwykłej przyjaźni, piękna i
ważna! Polecam 9/10!
Dziękuję!
Świetna książka na prezent. Chyba się na nią skuszę. ;)
OdpowiedzUsuń