Amelia nigdy nie miała łatwego życia, ale zawsze wierzyła i
miała nadzieję, a wiara i marzenia mogą zdziałać cuda. Najlepiej wie o tym
Ojciec Gwiazdka, bo tylko magia napędzana wiarą może sprawić, by święta się
odbyły. Kiedy renifery spadają z nieba, trolle atakują Elfi Jar, Ojciec
Gwiazdka musi zmobilizować wszystkie siły, by ocalić dziewczynkę o największej
sile marzeń, bo tylko ona może uratować święta!
Piękna, ponadczasowa i wartościowa powieść dla dzieci. Ja
dzieckiem nie jestem już od wielu lat, jednak ta historia przeniosła mnie w czasie
i poczułam prawdziwą magie świąt! „Dziewczynka, która uratowała Gwiazdkę” to druga
świąteczna książka Matta Haiga i choć można czytać ją bez znajomości pierwszej
powieści, to jest również kontynuacją losów Mikołaja.
Narracja pozwala śledzić losy zarówno Ojca Gwiazdki, Amelii,
jaki i Nuśki i jej syna. Początek książki jest nieco przygnębiający, a los
małej Amelki mocno mnie poruszył. Akcja powieści toczy się w roku 1841 i wiele
rodzin borykało się z biedą. Amelka pomimo młodego wieku doświadczyła wielu krzywd
i serce boli, tym bardziej że los dziewczynki wydaję się bardzo realny. Ojciec
Gwiazdka jest nadal wspaniały, kochany i bardzo radosny. Jego optymizm nie zna
granic, a dobro dla innych robi wrażenie. Elfy są sympatyczne, lecz zaskoczą
pewnie niejednego czytelnia.
Od pierwsze strony akcja jest zawrotna i absorbująca.
Nieoczekiwane zwroty akcji. Autor porusza ważne tematy, ale też wprowadza dużo
humoru! Świetna zabawa, prawdziwa przygoda i niezapomniane wrażenia z lektury - gwarantowane! Piękne ilustrację, które idealnie pasują do stylu tej książki, są miłym dodatkiem!
„Dziewczynkę, która uratowała Gwiazdkę” można przeczytać
teraz, lub za pięćdziesiąt lat i nic nie starci na wartości. Piękna opowieść o
sile marzeń i nadziei, a co najważniejsze, porusza serce czytelnika. Nie tylko dla
dzieci, bo i dorośli powinni przeczytać tę z pozoru dziecięcą powieść, dzięki niej przypomnimy sobie, co tak naprawdę jest ważne w życiu. Czy te
wszystkie rzeczy, o których marzymy są nam do szczęścia potrzebne? Często gubimy
się w konsumpcjonizmie i zapominamy o bliskich, a Matt Haig w piękny i łatwy
sposób pokazuję, że miłość, dobro i nadzieją są najważniejsze! 8/10!
Dziękuję!
Bardzo lubię takie książki i chętnie bym przeczytała. ;)
OdpowiedzUsuń