Matka Piper została zamordowana, a ojciec pogrążył się w
rozpaczy. Dziewczyna i jej młodszy brat wyjeżdżają do babci, której nigdy nie
widzieli. Wakacje na cudownej wyspie i w przepięknej posiadłości, wydają się
spełnianiem marzeń i chwilą wytchnienia od bolesnych wspomnień. Nowo poznany
Zane, również intryguję dziewczynę. Prawda jest jednak inna. Babka jest tajemnicza
i dziwna, a mieszkańcy wyspy wykazują niezdrowe zainteresowanie jej osobą.
Atmosfera jest aż gęsta od wiszących w powietrzy tajemnic, a sama Paper staję
się celem. Kto pragnie jej śmierci i kim tak naprawdę są mieszkańcy tej wyspy?
„Biały kruk” zaintrygował mnie opisem, bo liczyłam na
powieść z mocnym wątkiem miłosny i taką właśnie dostałam. Ostatnio trafiam a
książki, w których uczucia bohaterów są raczej dodatkiem, dlatego zatęskniłam
za starym, dobry romansem paranormalnym.
Piper to siedemnastoletnia dziewczyna, która w tak młodym
wieku doświadczyła ogromnej straty. Buntowniczka i prowokatorka, jednak potrafi
być opiekuńcza i zadbać o bliskich. Bohaterka, która wzbudziła we mnie dużo
sprzecznych emocji. Z jednej strony irytuję lekkomyślnością i nieporadnością,
którą maskuję ostrym językiem. Jednak ma też młodzieńczy urok i wydaję mi się,
że zachowuję się odpowiednio do swojego wieku. Dziewczyna na wyspie szybka
zaprzyjaźnia się z Zanem i jego rodziną, choć relację tej dwójki od pierwszej
strony są burzliwe, co piekielnie mnie wciągnęło.
Choć mamy dopiero maj, to czytając tę książkę, poczułam
wakacje! Wydarzenia rozgrywają się na niewielkiej wyspie, która cieszy się
zainteresowaniem wczasowiczów. Klimat lekki i prażące słońce, czyli to, co
lubię. Książę czyta się bardzo szybko i świetnie nadaję się na letnie wieczory.
Jeśli szukacie czegoś nowego, to w tej powieści tego nie
znajdziecie. Książka raczej schematyczna i chwilami przewidywalna, jednak
tajemnica skrywana przez babcię dziewczyny, mocno mnie zaskoczyła. Owszem,
wątek paranormalny udany, lecz nim bohaterka odkryła prawdę, przeżywałam
momenty wielkiego rozdrażnienia, bo wszystkie istotne sprawy miały zostać rozwiązane
„później” i „kiedy Piper będzie już gotowa”. Jak sami widzicie, książka nie
ustrzegła się wad, lecz na jej obronę mogę powiedzieć, że w jakiś zadziwiający
sposób łatwo się w niej zaczytać.
Zakończenie jest szokujące i pozostawia czytelnika w
osłupieniu, dlatego nie mogę doczekać się kontynuacji. Jeśli lubicie lekkie
powieści z przystojnymi i niebezpiecznymi bohaterami, to zapewniam, że w tej
serii ich nie zabraknie! Wyspa pełna tajemnic i niebezpieczeństw intryguję! Idealna
lektura na letnie dni. 6/10!
Dziękuję!
Patronat
Szkoda, że jest taka schematyczna. Miałam na nią dużą ochotę...
OdpowiedzUsuń