wtorek, 22 maja 2018

"Elementals. Proroctwo cieni" Michelle Madow - recenzja


Nicole Cassidy wraz z rodziną przeprowadza się do Massachusetts. Jej pierwszy dzień w szkole jest iście szalony, bo trafia do klasy potomków bogów. Czarownicy mają zdolności, które do tej pory były dla niej tajemnicą, lecz Nicole szybko robi postępy. Pojawienie się Komety Olimpijskiej wszystko zmienia, bo okazuję się, że dziewczyna jest kluczem do wyjaśnienia pradawnej przepowiedni i przyjdzie jej stanąć do walki. Przywrócenie równowagi światu okaże się nie lada wyzwaniem, a Nicole i czwórka jej przyjaciół, będą musieli szybko nauczyć się władać nową mocą, by mieć szansę w tej rozgrywce!

Cudowna okładka i obiecujący opis przekonały mnie, do sięgnięcia po „Elementals”. Miałam wielkie oczekiwania i bałam się, że nie zostaną spełnione. Dosłownie od pierwszej strony moje obawy wyparowały, bo zostałam wrzucona w wir nieoczekiwanych zdarzeń, a ta zawrotna akcja zachwyciła mnie tak bardzo, że mój entuzjazm rósł z każdą kolejną stroną. Byłam zdziwiona, że autorka już na pierwszych stronach tej historii ujawniła pochodzenie Nicole i wyszło to naprawdę dobrze, nie ma tu zbędnego przeciągania i powolnego odkrywania prawdy, a bohaterowie zajmują się rozszyfrowaniem przepowiedni.

Nicole to przesympatyczna dziewczyna. Szybko ją polubiłam i z pewnością ucieszy was fakt, że nie jest to kolejna irytująca i rozwydrzona dziewucha, a twardo stąpająca po ziemi dziewczyna. Jest to główna bohatera i narratorka, lecz jeszcze czwórka innych postaci, będzie miała ważne zadanie do odegrania. Miły Chris, niezwykle mądra Kate, tajemniczy Blake i jego dziewczyna Danielle. Z tej czwórki najbardziej zaintrygowali mnie Blake i Danielle. Tak bardzo bohaterowie skupili się na zagadce, że niezbyt dobrze ich poznałam, a jestem bardzo ciekawa ich charakterów. Daniele na pierwszy rzut oka jest wredna, samolubna i zazdrosna. Dokonała kilu złych wyborów, ale dlaczego? Co sprawiło, że tak bardzo się zmieniła? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi. Blake ma w sobie wszystko, co potrafi zauroczyć czytelniczki, ale….. Wątpliwości względem tego chłopaka mam naprawdę sporo, a jego postępowanie wzbudza kolejne pytania. Na myśl o kolejnym tomie, aż zacieram ręce. Pragnę poznać całą piątkę lepiej, bo autorka wykreowała niebanalnych bohaterów, którzy zaskakują i coś czuję, że w przyszłości zrobią to jeszcze wielokrotnie.


Mitologia grecka jest obszerna i można z niej czerpać garściami. Autorka wykorzystała ten pomysł znakomicie tworząc Czarowników, czyli potomków bogów. „Proroctwo cieni” to dopiero pierwszy tom, ale mój apetyt wzrósł do ogromnych rozmiarów i pragnę jeszcze więcej potworów, bogów i spektakularnych walk! Dzieję się w tej książce tak wiele, że trudno uwierzyć, iż ma niespełna 300 stron. Jest to przede wszystkim przygotówka z wątkiem miłosnym, który jak na razie jest gdzieś obecny w tle i nie dominuję. Można się doczepić kilku sztampowych elementów, jednak nie przeszkadzało mi to, bo autorka ma bardzo przyjemny styl i tworzy przygody, w których chcę się brać udział!

„Elementals. Proroctwo Cieni” wciąga od pierwszej strony! Greccy bogowie, pradawna przepowiednia i śmiercionośne potwory, a całości dopełniają nietuzinkowi bohaterowie, którzy zabierają czytelnika w niebezpieczną podróż! Polecam gorąco, bo z tą książką nie można się nudzić! 8/10!

Dziękuję!


3 komentarze:

  1. Nie była to książka idealna, ale podobała mi się! :D Czekam na kolejny tom ^^

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się bardzo podobała <3 z tego wydawnictwa polecam też bardzo "Był sobie szczeniak Ellie" <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna recenzja :) fabuła musi być bardzo wciągająca więc dodaję ją do mojej listy :)

    OdpowiedzUsuń