Amy Harmon znana i nagradzana pisarka, zdobyła serca
polskich czytelników romansami chwytającymi za serce. Tym razem autorka pokazała się
z innej strony, bo „Królowa i uzdrowiciel” to drugi tom porywającej serii
fantasy. Niebanalna fabuła oraz emocjonalność, którą przepełniona jest ta
książka, sprawiły, że ten tom jest jeszcze lepszy niż pierwszy.
Sasha jest służką i widzącą. Ludzie jej nie ufają i dręczą.
Mimo wszystko kobieta jest dobra i ufna, bo wie, że niebawem GO spotka. Nie ma
żadnych wspomnień i bliskich. Kjell ze swoją drużyną przemierza ziemie Jeru w
poszukiwaniu niedobitków Volgarów. Pewnego dnia znajdują umierającą dziewczynę
i bez chwili wahania uzdrawia ją. Ich los od tej pory się łączy. Szybko jednak
wychodzi na jaw, że oboje mają misję do wykonania. Wyruszają w podróż przez niebezpieczne tereny, by ocalić lud Sashy.
Książka niezwykła i wciągająca. Na pierwszy rzut oka wygląda
niepozornie. Jednak tekst jest drobny i zapewniam Was, że jest to kawał dobrej
fantastyki. Autorka stworzyła świat przypominający średniowiecze, lecz pełno w
nim obdarzonych. Są to ludzie posiadający pewne dary. Kiedyś byli wypędzani lub
zabijani. Uzdrowiciele, widzący, prządnicy i zmieniacze, po śmierci okrutnego
króla, ponownie mogą używać swoich mocy bez obaw o własne życie. Pomysł może
nie jest wielce oryginalny, lecz w połączeniu z ciekawym światem, niezwykłym
klimatem i charyzmatycznymi bohaterami, tworzy powieść ciekawą i zaskakującą.
Kjella poznałam już w poprzednim tomie, lecz każdy z nich
opowiada losy innych bohaterów, dlatego spokojnie można czytać ten tom bez
znajomości poprzedniego. Mężczyzna
skryty i nieufny. Już raz zaufał niewłaściwej kobiecie i od tamtej pory jest
bardzo uważny. Nieślubny syn bezwzględnego króla i służki. Nigdy nie zależało
mu na władzy i pozycji. Uwielbiam go! Dba o innych i jest odważny. Wydaję się
oschły, ale jego uczucia aż biją po oczach. Mogłabym o nim czytać bez końca,
choć czasami załączał mu się syndrom męczennika, co może nieco irytować lub
rozczulić, naprawdę trudno się zdecydować między tymi uczuciami. Sasha
początkowo zachowuję się jak najlepsza służka na świecie, co przyćmiło nieco
jej osobowość, na szczęście z czasem pokazuję swoje prawdziwe JA.
„Królowa i uzdrowicie” to książka nieprzewidywalna. Tak
naprawdę nie chcę za dużo pisać o niej, bo liczne twisty fabularne wbijają w
fotel, więc nie chciałabym zdradzić za wiele. Jest to typowy romans.
Bohaterowie borykają się problemami wagi państwowej, lecz uczucia odgrywają tu bardzo istotną
rolę. Nie jest im łatwo, a mnie ich los mocno poruszył. Z zapartym tchem
śledziłam ich dzieje. Autorka ma niezwykły dar do tworzenia wzruszających
historii. Napisała piękną opowieści o
miłości i obowiązkach, a osadzenie jej w magicznym świecie dało przepiękny
rezultat. Początkowo musiałam przyzwyczaić się do narracji, lecz już po kilku
stronach całkowicie przepadłam i nie zwracałam uwagi na nic.
„Królowa i uzdrowiciel” to piękna książka, którą polecam z
czystym sumieniem. Oryginalna fabuła,
cudowi bohaterowie i nieoczekiwane zwroty akcji sprawiają, że naprawdę trudno
oderwać się od lektury. Prawdziwa gratka dla fanów romansów ze sporą dawką
magii! 8/10
Chętnie kiedyś przeczytam serię :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem w trakcie czytania pierwszej części :)
OdpowiedzUsuń