Tyle lat czekania i w końcu jest! "Cress" przeczytałam w
mgnieniu oka, czuję ogromny niedosyt i już tęsknię za bohaterami. Większość z
Was zna Sagę Księżycową, jednak wszystkim tym, którzy nie mieli tej
przyjemności, gorąco polecam serię!
Cykl ten jest retellingiem znanych baśni. Cinder –
Kopciuszka, Scarlet – Czerwonego Kapturka, Cress – Roszpunki. Nowo opowiedziane
bajki wypadły naprawdę dobrze. Zarówno bohaterowie jak i wykreowany świat zasługują
na uwagę. Autorka osadziła akcję w dalekiej przyszłości, w której androidy można
spotkać na każdym kroku i są niezwykle użyteczne, a cyborgizacja jest
osiągnięciem medycyny, choć ludzie dyskryminują osoby zmodyfikowane. I w tym świecie
pełnym technologicznych nowinek wybuchła epidemia, która od lat dziesiątkuje ludzkości.
Znalezienie leku na litumozę jest priorytetem, lecz to nie jedyny cel bohaterów.
Księżycowi i okrutna Królowa Księżyca Levana pragnie podbić ziemię.
Każdy tom skupia się na innej parze, jednak książki należy
czytać po kolei, bo bohaterowie poznani w poprzednich tomach nadal się
pojawiają, a Cinder jest swego rodzaju spoiwem, które łączy ich wszystkich.
Cress od siedmiu lat przebywa na księżycowej satelicie i
jest główną, księżycową hakerką. Samotna i odcięta od świata, jest zafascynowana
Ziemią i jej mieszkańcami. Dostrzegając złe postępowanie Levany i jej pomagierów,
nawiązuje kontakt z Cinder. Akcja ratunkowa Cress nie idzie zgodnie z planem i
dziewczyna wraz z Kapitanem Thornem ledwo uchodzi z życiem, a pozostali
bohaterowie muszą zmierzyć się z konsekwencjami swoich czynów. Nowy plan jest
szalony i bardzo ryzykowny, czy może im się udać?
Świetna, świetna i jeszcze raz świetna! Jak dotąd, najlepsza
cześć. Cress z pozoru jest nieśmiała i niedoświadczona, ale z każdą kolejną
stroną staje się odważniejsza i twardsza. Jeśli chodzi o Thorna, to jest on tak
uroczy i pewny siebie, że z łatwością można go polubić. Wątek miłosny jest
oczywisty, lecz schodzi na dalszy plan, bo wojna i zaraza są kwestiami
poważniejszymi. Jednak…. Co tam żądna krwi Królowa i mutujące szczepy litumozy,
skoro ta dwójka tworzy doskonałą parę, a ja ich po prostu uwielbiam i ich los
był dla mnie najważniejszy.
Książka podzielona jest na cztery księgi. Akcja jest
dynamiczna i zaskakująca, a ostatnia część trzyma nieustannie w napięciu. Seria
w szczególności skierowana do młodzieży, lecz ja już dawno do tej grupy się nie
zaliczam, a jednak nie mogłam oderwać się od lektury i niecierpliwie wyczekuję
finałowej części. Oczywiście książka nie jest idealna i można zauważyć kilka nieścisłości
i mocno naciąganych faktów, a zachowanie Thorna, mam tu na myśli jego umiejętność przystosowania
się do swojej sytuacji zdrowotnej, w której nieoczekiwanie się znalazł, jest mało prawdopodobna. No, ale tych plusów
i tak jest więcej, a klimat jest nieziemski, dosłowne!
Ta seria z każdym kolejnym tomem jest jeszcze lepsza! „Cress”
zgotowała mi niezła zabawę i to w wyśmienitym towarzystwie. Polecam! 9/10
Czytałam poprzednie części i bardzo przypadły mi do gustu. Teraz pora na trzecia część!
OdpowiedzUsuń:) seria trzyma poziom, więc się nie zawiedziesz :)
UsuńSłyszałam, że ta część jest najlepszą z całej sagi <3 Czekam, aż będę i ja ją mogła poznać, bo poprzednie części skradły me serce :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :) choć Scarlet też cudowna
UsuńNie czytałam żadnej pozycji z tej serii i chyba muszę to nadrobić ;0 Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, co tom, to lepszy ;)
UsuńAaaaaa uwielbiam i się doczekać nie mogę aż dorwę w swe ręce kolejną część. Scarlet było dobra kontynuacją więc... teraz i Cess będzie :D Musi. Kropka :D Zwłaszcza że tak ja wychwalasz!
OdpowiedzUsuńjest naprawdę dobra :) mam nadzieję, że i ty się nie zawiedziesz :)
OdpowiedzUsuńWiele razy wpadam na tę powieść i w końcu muszę do niej dotrzeć. Ocena wysoka, zachęca mnie...
OdpowiedzUsuń