„Kroniki Belorskie” to prawdziwa gratka dla fanów autorki.
Pożegnanie z bohaterami było trudne, bo jednak przez te wszystkie lata zdążyłam
się z nim zżyć. Książka w całości utrzyma w tym samym, cudownym klimacie.
Pomroka hasająca i przemierzająca Belorie jak zawsze jest
kusząca i to ona czyni te książki tak wyjątkowymi. Magia, wampiry i
nietuzinkowi bohaterowie. Książka tyko dla tych, co przeczytali poprzednie
tomy, oczywiście warto nadrobić zaległości, bo seria jest niezwykła i polecam ją wszystkim miłośnikom fantastyki, szczególnie tej tradycyjnej. Niektóre opowiadania można czytać nie znając tego cyklu, jednak łatwiej będzie odnaleźć się, kiedy przeczytacie przynajmniej 1 i 2 tom.
Kroniki to zbiór opowiadań, a z opowiadaniami mam pewien
problem, bo nie lubię krótkich form, jednak Belorie uwielbiam i chciałam
ponownie zwiedzić tą magiczną krainę, więc Kroniki przeczytałam. Opowiadania
bardzo się od siebie różnią, jednak ja czekałam tylko na jedno. Z całej serii
najbardziej lubię „Wiernych Wrogów” i tak, ten tom można czytać niezależnie.
Miałam nadzieję, że historia się rozwinie, jednak tak się nie stało i zostało
mi tylko opowiadanie „Wnyki na nekromantę”. Gorąco liczyłam, że będzie dłuższe,
ale się rozczarowałam i nawet bohaterowie z innych opowiadań, nie poprawili mi
nastroju. Ja uwielbiam Szel i Weresa!
„Kroniki Belorskie” to klasyczne fantasy, dla każdego fana
gatunku! Świetny humor, wybuchowi bohaterowie i pomroka czyhająca na każdym
kroku! Doskonała zabawa gwarantowana, aż żal żegnać się z bohaterami. Nie będę
się rozpisywać na temat tej książki, bo o poprzednich tomach już pisałam i nie
będę po raz kolejny wygłaszać pieśni pochwalnych na temat tego cyklu, choć oczywiście mu się należą. Powiem
tylko, że książki warte przeczytania i kiedy już wejdziecie do tego świata, to
trudno go opuścić, a ponowna lektura jest równie przyjemna, co za pierwszym
razem. Jeśli macie wątpliwości, to proponuję na pierwszy ogień wziąć „Wiernych Wrogów”, których można czytać niezależnie, a nawiązania do poprzednich książek
są niewielkie i nie przeszkadzają w zrozumieniu fabuły. "Kroniki Belorskie" jak najbardziej polecam 7/10!
Dla fanów tego typu klimatów to na pewno lektura warta uwagi.
OdpowiedzUsuńNiestety nie należę do fanów fantastyki, więc sobie odpuszczę. [kreatywna-alternatywa]
OdpowiedzUsuń