Główną bohaterką książki jest Bethany, której istnienie
obejmuje siedemnaście ludzkich lat . Dziewczynie najtrudniej jest przystosować
się do ludzkiego ciała. Jej rodzeństwo sporo starsze, szybko opanowało ludzkie
odruchy. Gabriel jest Bożym wojownikiem. Wiele razy walczył na ziemi, kiedyś
sam jeden zniszczył całe miasto. Ivy natomiast jest uzdrowicielką. Dla nich to
kolejna misja do wykonania, jednak dla Bethany nie było to takie proste.
Anioły, aby wtopić się w tłum, jeśli to w ogóle możliwe, ponieważ
wyróżniają się alabastrową skórą i nierealną wręcz urodą, rozpoczęli pracę. Ivy,
jako wolontariusz udzielała się w domu spokojnej starości, Gabriel został
nauczycielem muzyki a Bethany, poszła do szkoły, jako zwykła uczennica. Dziewczyna
bardzo szybko zyskała przyjaciół, dzięki czemu łatwiej zaklimatyzowała się na
ziemi. Jej wrażliwe na nowe bodźce ciało, szybko odkryło smak miłości, kiedy
spotkała przystojnego i uroczego Xaviera. Ich sielankę zakłóciło przybycie
nowego ucznia Jake’a.
Książka bardzo szybko mnie wciągnęła. Z przyjemnością oglądałam
rozwijające się uczucie głównych bohaterów. Czasami doskwierała mi idealność
Xaviera. Wszystko przyjmował bez szemrania, tajemnice Bethany skwitował
spokojnym zrozumieniem. Nie jestem przekonana, czy tacy chłopcy istnieją. Nie dosyć,
że dobrze zbudowany, przystojny to jeszcze mądry. Z pewnością jest
ucieleśnieniem marzeń każdej z nas. Co działało mi na nerwy? Słowa Xawiera do
Bethany, że jest jak narkotyk. Momentalnie w mojej głowie wyświetlił się „
Zmierzch” i podobieństwo tego wyrażenia
bardzo mnie zabolało. Narracja pierwszoosobowa z perspektywy Bethany pozwala
nam obserwowanie jej uczuć i odbierania nowych wrażeń. „Blask” napisany jest
prostym językiem i miejscami widać młodzieńczą rękę autorki.
Nie mogłabym nie wspomnieć o pięknej okładce, patrząc na nią
widzę wyraźnie głównych bohaterów. Królują na niej dwa kolory, czarny i pomarańczowy,
niezwykle ciepła i przyciągająca uwagę czytelnika, po prostu olśniewająca.
Doszukałam się kilku wad, jednak nie ma to dla mnie żadnego
znaczenia. Ta książka ma coś w sobie i to właśnie ten czynnik sprawił, że jest
ona magiczna. Nie sposób oderwać się od lektury a czyta się ją jednym tchem. Miłość Xawiera i
Bathany pokazuje nam, jak różnice kulturowe i pochodzenie dzieli ludzi. Ich
niezłomna walka o tu czyste i szczere uczucie urzeka. „Blask” stał się jedną z
moich ulubionych książek, może, dlatego, że jej prostota trafia idealnie w
dziewczęce gusta. Takich książek nam potrzeba ! Wciągających i dających
nadzieję na prawdziwą miłość
Gorąco polecam 5+/6
przeczytałam tą książkę i następna część czeka w kolejce:)
OdpowiedzUsuńJest świetna, przeczytalam ja w jeden dzien! Siedziałam do 3 nad ranem, ale się opłacało, teraz zaczynam drugą cześć: "Hades" :).
OdpowiedzUsuń