Arina w dzieciństwie straciła rodzinę i od tej pory wiedzie
żywot okrutny. Zniewolony, piękny mag, który nigdy nie posmakuję wolności, ale
czy na pewno? Mag Aszarte- Azarel jest jej panem, Severio- to Gwardzista
Akademii Morza Deszczów. Niczym ogień i woda, ale co zrobi Arina? Pozwoli swej
duszy spłonąć podsycana żalem, nienawiścią i tęsknotą, czy jednak rzuci się w
nieznane wody i da się porwać nieoczekiwanej miłości, która choć trudna, daję
ukojenie i nadzieję na lepsze jutro.
Arina jest bohaterką trudną i należy ją postrzegać poprzez
doświadczenia, które miały ogromny wpływ na jej osobowość. Zniewolenie i to na tle
seksualnym niemal ją złamało, lecz w dziewczynie tli się jeszcze wola walki i
siła, która nie raz Was zaskoczy. Ogromny plus za kreacje tej bohaterki. Arina
dokonuję wyborów sprzecznych, czasami wręcz zaprzeczającym jej zdrowemu
rozsądkowi, lecz nie irytowało mnie to, bo jej los jest tak poruszający i
wpływający na czytelnika, że jej czyny można łatwo zrozumieć. Mamy tutaj do
czynienia z syndromem sztokholmskim, co nie jest zaskakujące w przypadku bohaterki, bo będąc na jej miejscu, sami szukalibyśmy czegoś lepszego, choć
minimalnie poprawiającego życie? Azarel jest zmiennym i tajemniczym bohaterem,
z pewnością wywołuje negatywne uczucia, jednak są gorsi od niego, co stawia go
w nico lepszym świetle, niemniej jednak nie wybaczę mu rzeczy, których się
dopuścił, co nie znaczy, że nie chcę poznać jego motywów, a to nie do końca
zostało wyjaśnione. Severio jest mężczyzną, którego łatwo obdarzyć sympatią, a moment,
w którym się pojawia jest chwilą przełomową. Autorka tworzy ciekawych
bohaterów, bo po za tą trójką spotkacie jeszcze niecodzienne grono przyjaciół
dziewczyny, których los jest przeróżny, lecz na tyle ciekawy, by czytelnik
zastanawiała się nad ich dalszymi przygodami.
„Niewolnica” to
powieść wyjątkowa i nie bez powodu doczekała się trzeciego wydania. Przez kilka
lat myślałam, iż to erotyk, co było moim rażącym błędem. Do powieści erotycznej
nie po drodze tej książce, choć namiętności nie brakuję. Akcja jest szybka, a los dziewczyny
poruszający. Szczególnie pierwsza część powieści nacechowana jest przemocą na
tle seksualnym. Autorka jednak nie zagłębia się w szczegóły zbliżeń, lecz skupia
się głównie na emocjach i strasznym losie Ariny. Azrarel w swoim okrucieństwie
jest kreatywny, dlatego przygotujcie się na prawdziwą dawkę emocji, które
bardzo często będę sprzeczne i dezorientujące. A.M. Chaudiere poruszyła trudny
temat i w całości go udźwignęła. Seks, przemoc, miłość oraz wolność, to
mieszanka wybuchowa i bardzo zajmująca, więc nuda nikomu nie grozi. Pomimo
tematów seksualnych, nie zakwalifikowałabym powieści, tylko i wyłączne dla
dorosłych, bo starsza młodzież również doceni „Niewolnice”. Autorka piszę niezwykle lekko i w granicach
dobrego smaku, a seks nie zawsze jest naznaczony bólem. Wręcz przeciwnie, bo ta
budząca się nadzieja i chwiejne relacje Ariny oraz Severia, są jednocześnie czułe
oraz romantyczne.
Obraz nowego świata zasługuję na uwagę. Klimat jest surowy,
katastrofa sprzed lat zmieniał wygląd kontynentów, a społeczeństwo jest pełne magów,
wampirów, wiedźm i z pewnością jeszcze innych zaskakujących istot. Narracja to
strzał w dziesiątkę. Trzecioosobowy narrator ukazuję losy, w większości
przypadków, towarzysząc pozostałym bohaterom i to ich spostrzeżenia odgrywają
tu najistotniejszą rolę. Jest to rzadki zabieg, bynajmniej ja z tak prowadzoną
narracją jeszcze nie miałam styczności, lecz jestem zachwycona.
„Niewolnica” to kawał dobrej fantastyki, podkręcona sporą
dawką namiętności i przemocy! Historia Ariny głęboko zapada w pamięci i nie
jestem w stanie sobie nawet wyobrazić, co też autorka przygotowała dla
bohaterów w przyszłości. Marzę o kontynuacji, bo zakończenie wbija w fotel i
pozostawia w skrajnym osłupieniu, a jedynym na to lekarstwem jest kolejna dawka
„Niewolnicy”. Oszałamiająca, szokująca, niezwykle burzliwa, po prostu jedyna w
swoim rodzaju powieść!
Polecam 5+/6
Dziękuję!!!
Biorę udział w book tourze z tą książka, mam nadzieję, że przypadnie mi ona do gustu.
OdpowiedzUsuńrównież mam taką nadzieję :)
Usuń