Amani najbardziej na świecie pragnie wolności. Surowy wuj,
trudne życie i nienawiść ze strony najbliższych nie pozwalają dziewczynie w
pełni posmakować młodości. Amani doskonale posługuję się bronią i by
ostatecznie uwolnić się od despoty, postanawia wziąć udział w turnieju, co
bezpowrotnie odmienia jej los. Poznany cudzoziemiec Jin oraz buntowniczka nie
tylko z wyboru, bo i z przeznaczenia, wyruszają w podróż poprzez bezkresne
piaski pustyni i zapewnią wam wystrzałową przygodę.
Ostatnio coraz częściej trafiam na powieści przesiąknięte dalekowschodnimi
legendami i z każdą kolejną książką, coraz bardziej zakochuję się w tym świece. „Buntowniczka
z pustyni” to książka lekka i niewymagająca, ale ekscytacja podczas czytania
sięgała zenitu i doskonale spędziłam czas poznając Amani oraz Jina.
Główna bohaterka od samego początku fascynuję niezwykłym
hartem ducha i niewyparzonym językiem, jednak momentami jest egoistyczna.
Analizując jej postępowanie dochodziłam do różnych wniosków, lecz ostatecznie
stwierdziłam, że dobrze, iż autorka nie wykreowała niepokonanej dziewczyny,
która jest zdolna ocalić każdego. Towarzystwo Jina również przypadło mi do
gustu, lecz od razu zaznaczę, że książka nie jest romansem, choć ten element
również się pojawia, to nie dominuję. W książce nie ma zbyt dużo bohaterów,
jednak ci, którzy już się pojawili, łatwo zaskarbiają sobie uwagę i sympatię
czytelnika.
„Buntowniczka z pustyni” to prosta książka. Wojna między
dwoma państwami oraz buntownicy, trochę przewidywalna, ale dobrze się ją czyta.
360 Stron nie pozwoliło na zbyt szczegółowe zgłębienie polityki, a niektóre wątki
są tak ulotne, że aż było mi szkoda, że nie zostały pociągnięte dalej. Zbyt
wiele zbiegów okoliczności również zwraca uwagę, lecz przymykałam oko na tę
momenty, bo zbyt bardzo polubiłam bohaterów, by czepiać się mało istotnych
szczegółów.
Mimo kilku trudnych nazw, język jest prosty i bardzo szybko
czyta się książkę. Brawura Amani oraz jej ostry język nie pozwijają się nudzić,
a cięte dialogi bawią. Akcja jest największym plusem tej powieści. Autorka nie
rozwodzi się nad szczegółami, niepotrzebnie się nie rozpisuję, a brak tego
zbędnego „pitu, pitu” w pełni mi odpowiada. Bohaterowie podróżują i walczą,
więc nieustannie coś się dzieję.
„Buntowniczka z pustyni” to powieść wyjątkowa. Pustynia
przeraża swoją potęgą, a bohaterowie zaskakują siłą i wytrwałością. Amani
dosłownie żyję pustynią, oddycha nią i jest niczym burza piaskowa, która
pustoszy wszystko na swojej drodze. Całość jest przesycona cudowną i
zachwycającą magią, a wykreowany świat stanowi idealne tło dla toczących się
wydarzeń. Dżiny oraz potężne i zaskakujące stworzenia całkowicie mnie urzekły,
uwielbiam takie historię! Niecierpliwie wyczekuję kontynuacji przygód Amani i
Jina, bo coś czuję, że jeszcze długa droga przed nimi, a zakończenie pierwszego tomu dobrze
rokuję na przyszłość. Polecam 4+/6
Dziękuję!
Okładka jest cudowna. Jestem ciekawa jej i chgciałabym ją przeczytać
OdpowiedzUsuńJa zakochałam się w "Zakazanym życzeniu", dlatego "Buntownicza z pustyni" to moje absolutne must have <3
OdpowiedzUsuńOstatnie ciągnie mnie do retellingów. Poza tym uwielbiam takie klimaty, dlatego książkę na 100% przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Bardzo bym chciała to przeczytać :D Tylko pytanie kiedy ;P
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Buntowniczka z pustyni to fascynująca książka, idealna na lato. Przeczytałam już kolejną część i serdecznie polecam. Zapraszam również na mojego bloga: https://dabcioczyta.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń