środa, 25 kwietnia 2018

"Wszystko przed nami" Samantha Young - recenzja


Nora mieszka w prowincjonalnym miasteczku. Ma marzenia i talent, jednak musi zajmować się ojcem i pracować. Czuje się przytłoczona i zrezygnowana. Kiedy na jej drodze staje przystojny Szkot, postanawia zaryzykować i wyjechać z Ameryki. Pierwsze zauroczenie mija, pojawia się szara rzeczywistość i tylko spotkanie Aidana Lennoxa rozjaśnia jej perspektywy na przyszłość. W tej książce nic nie jest oczywiste.

Samantha Young to autorka poczytnych romansów, po które chętnie sięgam, jednak ta książka jest inna. Budzi wrażliwość i ukazuje miłość z różnych perspektyw.

Obawiałam się, że będzie to książka, w której pojawi się trójkąt miłosny i dylematy z nim związane. Powieść bardzo życiowa, podoba mi się jak autorka ukazała związek Nory i jej męża. Dziewczyna w bardzo młodym wieku wychodzi za mąż i to za ledwo co poznanego chłopaka. Wydaję się to lekkomyślne, lecz kiedy poznałam jej sytuację i przygnębiającą wizję na przyszłość, zrozumiałam jej chęć ucieczki. Związek Jima i Nory nie jest zły, ale bark w nim namiętność. Kiedy szaleństwo opadło, Nora zrozumiała, że Jim stał się dla niej przyjacielem. Nieoczekiwany zwrot akcji i jak dla mnie przedziwny zbieg okoliczności sprawił, że Nora stała się wolną kobietą i bardzo młodą wdową.

Dziewczyna jest sympatyczna i dobra. Pełni wolontariat w szpitalu i czyta dzieciom. Pomimo młodego wieku, jest zrezygnowana i przybita poczuciem winy. Jest świadoma, że raniła męża i ten temat przewija się niemal przez całą powieść. Kiedy w jej życie wkracza Aidan, wszystko się zmienia. Mężczyzna wyzwala w niej masę emocji i mobilizuje ją do działania. Choć cieszy się powodzeniem, to nie jest to kolejny powalający bohater i bożyszcze kobiet. Dba o siostrzenice i ma urok, któremu trudno się oprzeć. Drugoplanowe postacie są nie mniej ciekawe. Siostra Jima oraz jego przyjaciel, mają się ku sobie, jednak walczą z tym uczuciem. Polubiłam ich i z ciekawością śledziłam wydarzenia między tą dwójką.

Akcja jest rozciągnięta na lata i jest to pasjonująca przygoda o życiu, miłości i stracie. W tej książce zostały poruszone ważne tematy, nie tylko te dotyczące miłości, bo życie ma wiele stron i nie zawsze jest łatwo i piękne. Chwilami wzruszająca i dojmująco smutna, bo szara rzeczywistość potrafi przytłoczyć. Początek tej książki bez wątpienia jest klimatyczny i lekki, ale wszystko się zmienia, a tych zmian jest naprawdę wiele. Nora z czasem nabiera pewności siebie i zaczyna walczyć o siebie i marzenia, które z czasem zeszły na dalszy plan, czym byłam zachwycona. Autorka ma lekki styl i każdą z jej książkę czyta się szybko i lekko.

„Wszystko przed nami” to wielowymiarowa powieść o życiu, które potrafi być nieprzewidywalne i okrutne. Najważniejsze by walczyć o marzenia i samego siebie, a przy tym nie zatracić swojej osobowości. Trudna, bolesna, czuła i namiętna, taka właśnie jest ta książka. Nietypowa i warta przeczytania. Prawdziwa gratka dla fanów romansów i obyczajówek. To taka powieść, której długo się nie zapomina, bo ma w sobie to coś, co tak bardzo jest pożądane w tego typu książkach. Polecam 8/10!


Dziękuję!

Patronat!  

3 komentarze:

  1. Chciałabym zapoznać się z treścią książki 😛

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedawno ją przeczytałam i zaskoczyła mnie. Miałam już za sobą dwie powieści pani Young, które mnie nie zachwyciły, ale też nie były złe, ale "Wszystko przed nami" była dużo lepsza.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię książki autorki, szczególnie jej serię "On Dublin Street" i to przez nią każdą jej książkę chcę przeczytać. Powyższą mam już na półce i jak na razie czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń