niedziela, 28 kwietnia 2013

"Odmieniec" Philippa Gregory - recenzja (przedpremierowa)


Philippa Gregory- już samo to nazwisko przekonało mnie do przeczytania tej książki. Z wykształcenia historyczka, zakochana w czasach Tudorów. Wielki sukces zdobyła dzięki książce  „Kochanice Króla”, która została zekranizowana. „Odmieniec” to pierwsza część jej najnowszego cyklu „Zakon ciemności”

Luca Vero wychował się w klasztorze, gdyż jego rodzice zostali porwani i prawdopodobnie nie żyją. Jego wieczna ciekawość i zapał do nauki doprowadzają, do tego, że bohater staję się wysłannikiem samego Papieża w celu ochrony świta i chrześcijaństwa przed końcem świata. Jego pierwsza misja polega na wyjaśnieniu tajemniczych zajść w klasztorze na ziemiach Lucretili. W drogę wyruszają z nim skryba Piotr, sługa i jednocześnie przyjaciel Freize. Od zawsze wyróżniał się urodą i znajomością języków i to Luca jest tytułowym „Odmieńcem”

Na miejscu odkrywają, że ksienią klasztoru jest Izolda. Dziewczyna straciła niedawno ojca i ziemie, które podstępem odziedziczył jej brat. Wysłał ją do klasztoru, w którym od jej przybycia zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Zakonnice lunatykowały,  miały stygmaty, ale sytuacja dziewczyny ulega zmianie, kiedy jedna z zakonnic umiera. Izolda i jej wierna przyjaciółka zostają oskarżone o ten okrutny czyn.

Bohaterowie książki są bardzo oryginalni. Właściwie to tylko Luca i Izolda są dość jasno przedstawieni. Izolda to typowa Pani Dworu, która zawsze była posłuszna swojemu Ojcu. Odnośnie jej towarzyszki Iszrak, nie dowiadujemy się o niej zbyt wiele. Tajemnicza i niezwykle zdolna. Uwielbiałam jej przekomarzanie z Freizem. Często pyskowała i była nieokiełznana. Sługa ma wielki  talent do zajmowania się zwierzętami, co przydało się  w drugiej części utworu. Wydaję się głupi, ale taki nie jest, niezwykle sympatyczny i uroczy. O bracie Piotrze nie wiemy prawie nic. Freize cichaczem nazywa go szpiegiem. Co z tego wyniknie? Prawdopodobnie dowiemy się w przyszłych częściach.

Narrator trzecioosobowy świetnie się sprawdza i miarowo rozwija akcje, tworzy napięcie  i wprowadza elementy thrilleru, niejednokrotnie dreszcz niepokoju przebiegł mi po plecach, kiedy wyobraziłam sobie obłąkane siostry. Przyznaję się, że obawiałam się wielu przypisów, gdyż akcja toczy się w 1453r, lecz język okazał się prosty i przystępny, co powoduje, że książkę dosłownie się pochłania. Dostrzegłam kilku powtórzeń a szczególności słowa herezja. Jego wielokrotność sprawiła, że słowo wyryło się w mojej głowie i nie chce jej opuścić.

„Odmieniec” to książka wciągająca i szczerze polecam. Autorka pokazuję nie tylko zaściankowość, ale i głupotę ludzką. Jest to wartościowe i znacznie podwyższa wartość książki. Wieśniacy osądzali ludzi bez zastanowienia i było to spowodowane strachem i niewiedzą. Nasi bohaterowie podczas swojej podróży dążą do rozwikłania intrygujących zagadek. Książa miła i sympatyczna, lecz sądzę, że to dopiero wstęp do serii i w następnym tomach lepiej poznamy naszych tajemniczych bohaterów, na czym bardzo mi zależy.

4+/6

Szczerze  i cieplutko dziękuję !!!!
 

4 komentarze:

  1. no strasznie Ci zazdroszczę że już przeczytałaś "Odmieńca"! mam na niego przeogromną ochotę, ale nie wiem kiedy uda mi się po niego sięgnąć, bo niestety nie współpracuję z Egmontem.. jak to zrobiłaś, że blogujesz od 3 miesięcy i Cię przyjęli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałam i odpowiedzieli, ale bardzo się cieszę, uwielbiam ich i bardzo mi pomogli.

      Usuń
  2. Nazwisko autorki jest mi znane, ale przyznam, że nie czytałam jeszcze żadnej powieści Philippy Gregory. Wypadałoby to zmienić, a "Odmieniec" wydaje się interesującą pozycją, po którą warto sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo jestem ciekawa twórczości pani Gregory, mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będę miała możliwość przeczytać jej książki. :)
    Odmieniec zapowiada się naprawdę ciekawie, zresztą wszystkie jej książki wzbudzają moją ciekawość, nie ma co ukrywać. :)
    Pozdrawiam!
    D.

    OdpowiedzUsuń