„Demon żądzy” to debiutancka powieść Pani Dominiki
Szałomskiej. Emily jest zwykłą dziewczyną a bynajmniej tak jej się wydawało, aż
nie spotkała Asmodeusza, pięknego aroganckiego demona żądzy. Mężczyzna pragnie
jej duszy, lecz Emily interesuję się również obłąkany anioł Lukas, żądny jej
ciała i śmierci. Emily odkrywa dar, który posiada. Jest feniksem i umie budzić
w sobie ogień, który pożąda sam Pan Piekła, czyli Lucyfer. Dziewczyna wraz ze
swoim wybrankiem serca musi stawić czoła wielkiemu zagrożeniu, by ich miłość
mogła trwać.
Emily jest główną bohaterką i gdybym miała ją opisać jednym
słowem, to „pyskata” idealnie do niej pasuję. Dziewczyna jest nadpobudliwa,
często lekkomyślna, lecz dba o bliskie jej osoby. Asmodeusz natomiast nie jest
moim ulubionym męskim bohaterem, choć pod koniec trochę mnie udobruchał.
Związek tej pary to niezwykle wybuchowa mieszanka, co po pewnym czasie stało
się nudne i denerwujące. Lubię, kiedy iskry lecą a dialogi są uszczypliwe. Ich
postępowanie a szczególnie chodzi mi o Asmodeusza jest krzywdzące. Robi rzeczy,
które dziewczyna zbyt łatwo mu wybacza i choć jest to wina innej demonicy o
mocy wpływania na niego, mnie ten fakt nie uszczęśliwia. Niby jest takim
potężnym demonem a nie umie sobie z nią poradzić. Asmodeusz często też używa
słów, które ranią bardziej niż czyny i pomimo tego, że Emily puszcza je w niepamięć
ja nadal je wspominam. Awnas i Samael z pewnością ich polubiłam momentalnie, są
oni podwładnymi i przyjaciółmi Demona żądzy.
Akcja toczy się szybko, bohaterka podróżuję, walczy i ćwiczy
jedna częste spięcia z Asmodeuszem sprawiły, że powtórzeń jest sporo. Miłość
między nimi nie wzbudziła we mnie jakiś głębszych emocji. Ciągle się kłócili i
nawet przemoc się pojawiła, co nie do końca mnie przekonuję. Ostatnie sto stron
z pewnością najmocniejsze w całej powieści. Związek między bohaterami wyciszył się,
ale nie stracił zadziorności i z pewnością Asmodeusz nadrobił w moich oczach.
„Demon żądzy” ma ogromny potencjał, nie dokończa wykorzystany.
Fabuła ciekawi i zachęca do przeczytania książki jednak ma wiele wad. Kreacja niektórych
bohaterów jest płytka a rozwiązanie trudnych sytuacji zbyt wyidealizowane.
Elementy erotyki urozmaicają lekturę, którą czyta się bardzo lekko. „Demon
żądzy” to zwykłe czytadło na wieczór, niewymagające zbędnych przemyśleń.
3-/6
Dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz