Po wojnie bakteriologicznej świat uległ całkowitej zmianie.
Ludzie między dwudziestym a sześćdziesiątym rokiem życia stracili życie.
Pozostali tylko młodzi, zwani Starterzy oraz starzy, Enderzy. Ci drudzy
zdominowali całkowicie gospodarkę, są bogaci i wpływowi, tylko oni mają prawo
do pracy a zważywszy na rozwój technologii i medycyny ich życie zostało
wydłużone, co przedłuża ich zdolność do pracy. Młodzież została postawiona w
trudnej sytuacji, dzieci są umieszczane w sierocińcach, gdzie panują okropne
warunki, dlatego większość woli żyć na ulicy, lecz to wiąże się z głodem i
niebezpieczeństwem.
Callie ma tylko siedmioletniego braciszka, który jest chory
i wymaga opieki, dlatego dziewczyna jest skłonna zrobić wszystko, aby go
ocalić. Callie postanawia udać się do Banku Ciał, gdzie zostanie poddana
upiększeniu, by nieznany Ender mógł wynająć jej ciało. Nie spodziewała się
jednego, że pewnego dnia ocknie się w swoim ciele, w pięknej rezydencji i będzie
zdolna do rozmowy z Enderką, która wynajęła jej ciało i ma straszny plan
wymagający użycia broni.
Świat nakreślony przez autorkę nie jest tak całkowicie
druzgocący, lecz z zadowoleniem mogę powiedzieć, że jest oryginalny i
niepowtarzalny. Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam, zlikwidowanie jednej
trzeciej społeczeństwa, ludzi w kwiecie wieku, pozwoliło na stworzenie nowej
rzeczywistości. Nie jest to kolejny obraz ludzkości poddany złożonej
segregacji, gdzie wszyscy się zabijają, jednak nie pomyślcie, że bohaterowie
mają sielankowe życie, w tej nowatorskiej wizji nie brakuję bójek, strzelanin i
głodu. Bohaterowie muszą walczyć, nie tylko o prawo do godnych warunków
egzystencji, ale do życia w własnym ciele.
Jeśli chodzi o bohaterów, to z łatwością można ich polubić. Callie to zwykła dziewczyna i tak naprawdę nie mam jej nic do zarzucenia. Ma silny charakter, walczy o dobro brata Tylera i swojego przyjaciela Michaela. Pojawia się również Blake, wnuk senatora, z którym Calle połączy coś głębszego. Istotną rolę odgrywa Enderka Helena, która jest sympatyczną starszą panią i pomimo jej morderczych zapędów jest sympatyczna, poznajemy tylko jej głos a szkoda, gdyż naprawdę jest wartościową postacią, którą chciałabym zgłębić.
Akcja jest prowadzona w wyważony sposób i niestety brakowało
mi mocnych akcentów. Śledztwo Callie i jej przygody śledziłam z ciekawością.
Nowy świat, prawa i pomysł na rozszerzenie działalności Banku Ciał wciągają,
lecz miałam wrażenie, że płynę przez tę powieść w jednostajnym rytmie.
Spodobało mi się, kiedy Callie traciła kontakt z swoim ciałem i budziła się w
zaskakujących sytuacjach. Nigdy nie wiedziałam, czego można się spodziewać. I
to były najbardziej burzliwe momenty książki. Sama ostateczna rozgrywka
przebiegła bez większych emocji, jednak prawdziwym zwrotem akcji okazało się
zakończenie. Hmmm…. Takie postawienie sprawy bezapelacyjnie skłania do
kontynuacji serii. Jestem poczęci zachwycona i rozczarowana, bo kiedy nastał
koniec zrobiło się naprawdę ciekawie i szkoda, że w książce nie było więcej tak
zaskakujących momentów.
Wątek romantyczny został przedstawiony pobieżnie. Black jest
chłopcem, którego postępowanie popieram, lecz ostatecznie okazał się ogromnym
zaskoczeniem i nie wiem, z jakiej strony pokaże się w następnej części. Nie
jest to książka o miłości, romans stanowi mały element, jednak wzbudził moje
zainteresowania, mam nadzieję, że w przyszłości nabierze tępa i autorka
poświęci mu więcej miejsca.
Książka jest napisana prostym językiem, czyta się szybko i
lekko. Opisy nowego świata są rzeczywiste i realne. Łatwo się wczuć w życie
Callie. Całości dopełnia przepiękna okładka, która prezentuję się po prostu
pięknie, a żadne zdjęcie nie odzwierciedli jej uroku.
Podsumowując, „Starter” jest oryginalną historią, a świeży
pomysł zaciekawi fana dystonii i fantastyki. O dreszcz przyprawia pomysł
wynajęcia ciała przez obcą, ponad stuletnią osobę, więc tak wykreowana
rzeczywistość może wstrząsnąć. Początek serii nie do końca spełnił moje
oczekiwania, ale bardzo dobrze zwiastuje na przyszłość. Callie wciągnie was w świat
pozbawionych praw Starterów oraz bogatych Enderów, zapewniając dobrą zabawę.
Polecam! 4+/6
Dziękuję!!!
Uwielbiam dystopie, więc jak tylko zauważyłam tę książkę w zapowiedziach, to wiedziałam, że muszę ją zdobyć i widzę po Twojej recenzji, że się nie myliłam co do niej :)
OdpowiedzUsuńNie chciałam czytać "Startera", ale jak widzę ile jest opinii na jej temat i jaki powstaje wokół niej szum to nie sposób się oprzeć ;)
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie ta historia i na pewno dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńChciałabym zaufać tej powieści, ale to raczej nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńCzuję, że książka nie do końca trafiłaby w moje gusta. Tym razem wolę zrezygnować z lektury...
OdpowiedzUsuńzazwyczaj nie sięgam po taki gatunek, ale do tej książki mnie ciągnie. :) Dam jej szansę, bo jestem ciekawa jakie będą moje odczucia :)
OdpowiedzUsuńIntrygująca fabuła. To niezupełnie moje klimaty ale korci mnie żeby po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie ale polecę ją siostrze, która jest fanką takiego gatunku :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy przypadłaby mi do gustu, średnio lubię fantastykę :)
OdpowiedzUsuń