John Logan jest gwiazdą hokeja i lubi szybki,
niezobowiązujący seks. Laski w jego życiu nie mają znaczenia i stanowią
odskocznie od życia, które po ukończeniu studiów nie zapowiada się obiecująco.
Jego plany zmieniają się diametralnie, kiedy poznaję Grace Ivers. Między tą
dwójką iskrzy, ale głupi błąd szybko kończy dobrze zapowiadającą się znajomość.
Po kilku miesiącach znów się spotykają, a Logan będzie musiał wykazać się
wielkim uporem i okiełznać swoje rozdmuchane ego, by Grace dała mu kolejną
szansę.
Uwielbiam książki Elle Kennedy. Pomimo, że zawsze spotyka
się w nich bohaterów, którzy borykają się problemami, to mają one również sporą
dawkę humoru i lekkości, która pozwala odetchnąć z przyjemności.
Logan to mężczyzna, którego momentami się kocha, a chwilami
cóż… niezbyt lubi. Fatalne pierwsze wrażenie, które zrobił, długo nie pozwoliło
mi przekonać się do niego. Na szczęście rozwój wydarzeń ujawnił jego sekrety i
problemu rodzinne, które w pewnym stopniu wyjaśniły jego potrzebę odreagowania,
ale wybrał kiepski sposób, by to zrobić. Mimo, że nie do końca mnie urzekł
swoją osobowością, to ostatecznie się zrekompensował. I to jest wielki plus tej
powieści. Bohaterowie powinni się zmieniać. Każdy popełnia błędy, ale nie każdy
potrafi wyciągnąć z nich wnioski. Z pewnością dzięki jego ognistemu
temperamentowi, czytanie okazało się burzliwym doznaniem. Grace natomiast jest
dziewczyną, z którą łatwo nawiązać więź. Piękna i normalna, nie lubi zwracać na
siebie uwagi i mówi za dużo, kiedy się stresuję. Polubiłam tę dziewczynę z wszystkim jej
dziwnymi zachowaniami i niecodziennym upodobaniem do seryjnych morderców.
Akcja jest szybka i nie przesadzę mówiąc, że cały czas coś
się dzieję. Imprezy, wartkie dialogi i namiętny seks. Nie jest to lektura,
która odmieni Wasze życie, czy też poobgryzacie paznokcie z napięcie, oj nie,
„Błąd” to książka z tych milutkich czytadełek, które pochłania się z prawdziwą
rozkoszą. Uwielbiam styl autorki, bo Elle Kennedy znalazła złoty środek i
zawarła w tej książce odpowiednią dawkę dramatu i komedii. Mogłabym
przeanalizować prawie wszystkie sceny, jedne mnie zasmuciły, ale inne
wywoływały napady szczerego śmiech i tu zasługa Logana i jego narcystycznej
pewności siebie. Narracja jest
podzielona między dwójkę bohaterów, bardziej podobały mi się momenty
opowiedziane przez Grace, ponieważ mam wrażenie, że autorka nie do końca
potrafi spojrzeć na sprawy z męskiego punktu widzenia. Rozdzielna narracja
wiele pozytywnego wnosi do utworu, jednak trudno mi uwierzyć, by taki chłopak jak
Logan, miał tak kwieciste przemyślenia. W pierwszej części zabrakło mi tekstów
piosenek. Hannach uwielbiała śpiewać i był to często poruszany temat, a jednak
nie został pogłębiony. W tej książce
również czegoś mi zabrakło i jest to również tekst, jednak tym razem wiersza,
który odgrywa istotną rolę i strasznie chciałabym go przeczytać.
„Błąd” to miła historia, którą czytałam z prawdziwą przyjemnością.
Seksowni hokeiści i żywa akcja, pozwolą się zrelaksować i rozmarzyć, a przede
wszystkim odetchnąć z zadowolenia.
Polecam 4+/6
Dziękuję!
Książka dostępna TU!
Będę czytać ten tom jak i poprzedni we wrześniu. ;)
OdpowiedzUsuń