niedziela, 26 lutego 2017

"Gniew i świt" Renée Ahdieh - recenzja [przedpremierowa]

Szahrzad pragnie zemsty i by spełnić to pragnienie, decyduję się zostać małżonką rządnego krwi władcy. Osiemnastoletni Chalid, kalif Chorasanu, co noc bierze sobie nową żonę, by ta o świcie zginęła tragiczną śmiercią. Kiedy los Szahrzad i Chalida splata się, każdy kolejny świt, nie jest już taki sam. Dziewczyna, co noc serwuję kalifowi opowieści, które są tak absorbujące, że udaję jej się ujść z życiem. Dni mijają, a Szahrzad zaczyna dostrzegać rzeczy, które zmieniają jej plany, a rodzące się uczucia są przerażające, bo prawda może wszystko zrujnować! Czy oboje udźwigną brzemię swoich wyborów?

Największym atutem powieści jest świat, do którego autorka zabiera czytelnika. Piękne widoki, cudowna architektura, urokliwe ogrody, prażące słońce i bohaterowie żywcem wyjęci z krainy tysiąca i jednej nocy. Od pierwszej strony pokochałam tę książkę! Nadal jestem oczarowana klimatem, który sączy się z kart powieści i delektowałam się każdą minutą, którą przeżyłam razem z bohaterami. Inspirowana baśniami, nawiązuję do losów Szeherezady i po części obawiałam się, iż główna bohaterka będzie, co noc snuła nową opowieść. Kilka, co prawda opowiedziała i muszę przyznać, że są ciekawe, lecz nie odgrywają znaczącej roli. Magia, która jest nieodzownym elementem historii Szahrzad i Chalida, jest tak naturalnie wpleciona w fabułę, że nic mnie nie zaskoczyło, a latający dywan, był wręcz oczywistością, która nawet nie wzbudziła moich wątpliwości.


Bohaterowie to kolejny plus, gdyż są mieszanką sprzeczności i każda z postaci jest niejednoznaczna. Szazi jest pełna gniewu i zawiści, ale inne uczucia ją dezorientują i burzą jej determinację. Jest waleczną dziewczyną, a jej niewyparzony język idealnie dopełnia wybuchowy charakterek. Chalid natomiast jest niezwykle skrytym mężczyzną i od początku można wyczuć, iż jego bezduszność wynika z owej tajemnicy, która jest na tyle istotna, by dopuścić się niejednej zbrodni. Między tą dwójką szybko wybucha uczucie, ale nie jest to typowy romans. Bohaterowie niejednokrotnie się ranią i muszą popracować nad chwiejną zażyłością, który między nimi powstała. Autorka wplotła również liczne intrygi i bohaterów drugoplanowych, którzy odgrywają istotną rolę, jednak ich poczynana nie są szczegółowo opisywane. Przyjaciele z dzieciństwa Szahrzad oraz mieszkańcy pałacu kalifa są równie interesujący, co główni bohaterowie.

Książkę czyta się niezwykle przyjemnie. Pięknie napisana historia z licznymi zwrotami akcji nie pozwala oderwać się od lektury. Słowniczek na końcu strony był często przeze mnie odwiedzany, gdyż liczne obce słowa mogą być dezorientujące, lecz szybko można jej\ zapamiętać i nie stwarza to problemu, a wręcz jest pożądanym elementem, który dodatkowo podkreśla cudowny klimat. Jedyne do czego mogłabym mieć zastrzeżenia, to stosunek bohaterki do śmierci, ponieważ jak dla mnie, zbyt spokojnie ją przyjmuję, ale może w przyszłości się to się zmieni.

Jest to głównie książka o miłości, która piekielnie wciąga, ale akcja nie jest szczególnie zawrotna. Tak naprawdę można wyodrębnić jeden wiodący wątek, lecz końcowe wydarzenia, zaznaczę, iż całkowicie mnie one rozbiły i teraz myślę tylko i wyłącznie o drugim tomie, sugerują, iż kolejna książka będzie pełna intryg oraz starć. Historia Szazi ogromnie mi się podobała, lecz kontynuacja zapowiada się jeszcze lepiej, więc mogę jedynie pogratulować wydawnictwu, które wydaję piękne książki, ale z tą trafiła w samą dziesiątkę!


„Gniew i świt” jest magiczną powieścią, w której można bez pamięci się zaczytać. Ta książka wciąga i zabiera czytelnika w podróż pełną magii, złości oraz trudnej miłości, a śledzenie losów bohaterów jest niezapomnianym przeżyciem. Takie wielkie czytelnicze WOW!!!! Polecam 5+/6 !

Dziękuję!

4 komentarze:

  1. Baśnie Tysiąca i Jednej Nocy czytałam w wieku szkolnym, podstawówkowym z wypiekami na twarzy! Chętnie poznałabym też i tę książkę, skoro nawiązuje do postaci Szeherezady :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdrość mnie zżera, bo tak strasznie chcę przeczytać tę książkę, a prawdopodobnie będę musiała poczekać z jej lekturą do końca marca :/ Jak żyć? ;) Fabularnie zapowiada się coś wspaniałego!
    Pozdrawiam :)
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń